Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sława i metody Priessnitza trwają do dzisiaj [HISTORIA DZ]

Tomasz Szymczyk
Tak wyglądały dziewiętnastowieczne prysznice Vincenta Priessnitza
Tak wyglądały dziewiętnastowieczne prysznice Vincenta Priessnitza Tomasz Szymczyk
Urządzenie to proste, a radości daje wiele. Prysznic jest dzisiaj chyba bardziej popularny niż wanny. Niewiele osób wie, że narodził się na Śląsku.

Dzisiaj prysznic, w dowolnym sklepie z akcesoriami do łazienek, można wybierać spośród kilkunastu typów. Każdy z nich raczej mało przypomina pierwotny wygląd tego urządzenia.

Drewniane ściany i instalacje wodną zbudowaną na wzór dziewiętnastowieczny zobaczyć można w parku zdrojowym w czeskim Jeseniku. Położone historycznie na Śląsku miasto znajduje się ledwie siedemnaście kilometrów od dawnego przejścia granicznego w Głuchołazach.

Samo miasto było świadkiem trudnych momentów historii XX wieku. Jeszcze w 1918 roku 99,5 procent mieszkańców stanowili Niemcy. W latach trzydziestych wielkim poparciem cieszyła się tutaj Partia Niemców Sudeckich. W 1938 roku Frie-wald (tak nazywał się wówczas Jesenik) przyłączono do Rzeszy. Po wojnie Niemców wysiedlono.

To właśnie w rodzinie niemieckiej urodził się w 1799 roku Vincent Priessnitz. To od jego nazwiska pochodzi funkcjonujące w języku polskim słowo "prysznic". Vincent był najmłodszym z sześciorga rodzeństwa. Naukę przerwał w wieku 12 lat, by opiekować się matką, siostrą i ślepym ojcem. Legenda mówi, że do zajęcia się hydroterapią zainspirowała go zraniona sarna, którą opiekował się jako dziecko. Nabyte umiejętności przydały mu się później. Gdy był nastolatkiem, przejechał go wóz konny. Pieniędzy w domu nie było wiele, w związku z czym leczył się sam. Przy pomocy nasączonych wodą bandaży.

Złamane przy upadku żebra szybko się zrosły, a umiejętności Vincenta dość szybko stały się popularne wśród miejscowej ludności. W 1826 roku trzeba było postawić już dom dla kuracjuszy przybywających z daleka. Ale nie wszystko układało się zgodnie z planem. Lekarze dość szybko oskarżyli Priessnitza o znachorstwo. Sąd zdecydował jednak o jego uniewinnieniu, a rok później władze oficjalnie zezwoliły mu na prowadzenie działalności leczniczej opartej na hydroterapii. Interes szybko zaczął się kręcić.

W 1832 roku mały zakład wodoleczniczy trzeba było rozbudować. Od tej pory równocześnie mogło tutaj przebywać nawet stu pacjentów. Nie brakowało wśród nich osób znanych. Jesenicki klimat cenili sobie między innymi popularni rosyjscy pisarze Lew Tołstoj i Mikołaj Gogol. Z hydroterapii zadowolony był również nasz wieszcz Zygmunt Krasiński. Ponownie Polacy zainteresowali się uzdrowiskiem w okresie międzywojennym. Można tutaj było wówczas spotkać m.in. Wincentego Witosa czy Juliana Tuwima. W 1838 roku imperium Priessnitza oficjalnie staje się uzdrowiskiem. Vincentowi nie było dane długo cieszyć się owocami swojej pracy. W 1848 roku doznał udaru mózgu, stwierdzono też u niego inne schorzenia.

Zmarł trzy lata później, mając zaledwie pięćdziesiąt dwa lata. Pochowano go na wzgórzu Grafenberg koło uzdrowiska Lazne Jesenik. Nad mogiłą wznosi się dzisiaj neogotycka kaplica. W otaczającym ją parku można natrafić również na polskie ślady. Niedaleko stoi tzw. polski pomnik postawiony tutaj już w 1899 r. Na cześć Priessnitza napisano tutaj słowa: "Bóg go natchnął, by najłagodniejszym a najskuteczniejszym środkiem - wodą cierpiących ratował. Cześć jego pamięci". Warto zobaczyć również najwspanialsze, ale - co za tym idzie - najdroższe Sanatorium Priessnitz, spod którego roztacza się wspaniały widok na pasmo Jeseników z Pradziadem na czele. Tuż obok znajduje się również replika wykorzystywanego przez Vincenta Priessnitza dziewiętnastowiecznego prysznica.
Z małżeństwa z Zofią, córką wójta sąsiedniej Czeskiej Wsi, Priessnitz doczekał się siedmiorga dzieci. Majątek, który zostawił pochodzący z biednej rodziny analfabeta oszacowano na 10 milionów ówczesnych guldenów. Sanatorium odziedziczył syn Preissnitza, ale ponieważ był zbyt mały, by się nim zająć, obiektem zarządzał jeden z zięciów. Uzdrowisko przetrwało dwie wojny światowe, a po 1989 roku zostało sprywatyzowane.

Vicncent Priessnitz nigdy nie wydał żadnych publikacji dotyczących swoich metod. Zrobiła to za niego jedna z jego córek, Jadwiga. Notowała ona dyktowane przez ojca teksty, które złożyły się na Vincenta Priessnitza Rodzinną Księgę Wodną. Dziś przechowywana jest w Wiedniu.

Niemcy z Sudetów

Kolonizację ziem czeskich rozpoczął jeszcze król Przemysław Ottokar I, panujący w latach 1192-1193 oraz 1197-1230. Czesi niechętnie osiedlali się w górach, stąd decyzja o kolonizacji.

Największa jej fala przypadła na lata po bitwie na Białej Górze w 1620 roku. To wówczas zaczęły się również tworzyć antagonizmy między Czechami a Niemcami.

Problem pojawił się w 1918 roku, gdy w wyniku rozpadu Austro-Węgier powstała niepodległa Czechosłowacja. Niemcy tworzyli aż jedną czwartą ludności nowego państwa, które miało przecież charakter słowiański. W okolicach Jesenika dominowali. Dość powiedzieć, że w kościele w Jeseniku dopiero w 1945 roku zaczął pracować pierwszy czeski ksiądz. W latach 30. sporą popularność zyskała wśród nich Partia Niemców Sudeckich kierowana przez Konrada Henleina. Po konferencji w Monachium tereny zamieszkane przez Niemców przyłączono do III Rzeszy. Po II wojnie światowej na mocy dekretów prezydenta Edwarda Benesza Niemców wysiedlono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!