Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślązacy nie lubią obcych [POZNAJ WYNIKI BADAŃ]

Michał Wroński
Wyniki badań nie cieszą. Nie lubimy obcych, mniejszości trzymamy na dystans. Być może źródeł takich zachowań należy szukać w historii POZNAJ WYNIKI BADAŃ

Nie lubimy świadków Jehowy, homoseksualistów oraz osób chorych psychicznie. Nie okazujemy może tej niechęci oficjalnie, ale w codziennym życiu wolimy trzymać ich na dystans. Nieco lepiej oceniamy Romów, ale i tak co trzeci z nas nie miałby ochoty ani się z nimi zaprzyjaźniać, ani mieć ich za sąsiadów.

Takie wyniki przynosi przygotowany przez naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego raport "Równe traktowanie standardem dobrego rządzenia". Na zlecenie jego autorów firma badawcza Millward Brown SMG/KRC przepytała ponad 1700 osób we wszystkich województwach Polski. Pytania dotyczyły tego, czy oni sami czują się gorzej traktowani z jakiegoś względu (np. wieku, płci, wyznania, czy posiadania dziecka), ale też jak oni sami odnoszą się do którejś z grup narażonych na nierówne traktowanie. W przypadku czterech takich grup "wysokiego ryzyka" wyniki badania zostały uregionalnione.

CZYTAJ KOMENTARZ:
Łyszczarz: Śląsk to nie wielokulturowa Warszawa. Tu inności się nie lubi

Stąd właśnie wiemy, jak wypadamy na tle pozostałych województw Polski. Wygląda więc na to, że otwartość na mniejszości nie jest naszą mocną stroną. Okazało się bowiem, że jesteśmy w ścisłej krajowej czołówce pod względem "dystansu społecznego" względem trzech z czterech przeanalizowanych grup.

Zaskoczeni? Trochę tak, trochę nie. Dr Michał Łyszczarz, pochodzący z Katowic socjolog specjalizujący się w mniejszościach etnicznych, zwraca uwagę na wciąż tlący się konflikt hanysów z gorolami. (Jak niewiele trzeba, by go wzniecić, mogliśmy się przekonać w ubiegłym tygodniu przy okazji zamieszania z pociągiem "Chopin"; wystarczyło nieszczęśliwe stwierdzenie urzędnika, że skład nie zatrzymuje się w Zawierciu, bo tam grasują złodzieje, by zaraz pojawiły się opinie, że w Zagłębiu sami złodzieje, a na Śląsku nie...). Żywotność tego konfliktu, jak twierdzi ekspert, nie jest dziełem przypadku.

- Lata mijają, a my nadal kultywujemy autochtoniczne podejście do śląskości, czego pochodną jest wyraźny dystans wobec obcych - mówi dr Łyszczarz.
Kiedyś każdy Rom był uważany za kłamcę i złodzieja. Dziś już nikt nas palcami nie wytyka. Czasy się zmieniły. Coraz więcej z nas pracuje, nasze dzieci chodzą do szkół i przyjaźnią się z polskimi dziećmi - mówi Izolda Kwiek, romska poetka z Rudy Śląskiej-Orzegowa.

Czy rzeczywiście? Owszem, zgadza się, czasy faktycznie się zmieniły, ale... nadal co trzeci z nas czułby się niekomfortowo, gdyby Rom został jego sąsiadem lub próbował się z nim zaprzyjaźnić (niewielu mniej skrzywiłoby się na sam fakt mieszkania w jednej miejscowości). Takie dane przynosi przygotowany przez Uniwersytet Jagielloński raport "Równe traktowanie standardem dobrego rządzenia". Jego autorzy przekonują, że dotychczasowe opracowania na ten temat zdecydowanie zaniżały rozmiary problemu, bo aż 29 procent z uczestniczących w ankiecie osób przyznało, że zostało gorzej potraktowanych ze względu na jedną ze swoich niezbywalnych cech.

Spośród wielu poruszonych w raporcie aspektów dotyczących tolerancji względem różnych grup naszą uwagę zwróciły te, które pokazują skalę "dystansu społecznego" w poszczególnych województwach wobec czterech kategorii osób, uznanych za szczególnie narażone na gorsze traktowanie: Romów, gejów, świadków Jehowy oraz chorych psychicznie.

Jeśli idzie o stosunek mieszkańców województwa śląskiego do Romów, to plasujemy się w okolicach "średniej krajowej". Z większym dystansem patrzą na tę nację w Lubuskiem, Łódzkiem, Pomorskiem i na Podkarpaciu. My jesteśmy na podobnym poziomie jak Małopolska, Mazowsze, Wielkopolska i Pomorze Zachodnie.

Wyraźnie większy "dystans" wykazujemy względem pozostałych trzech grup. W przypadku świadków Jehowy z równie dużą rezerwą wobec nich podchodzą jedynie mieszkańcy Podkarpacia. O tyle może to być zaskakujące, że właśnie w naszym regionie działa aż 345 zborów tej wspólnoty (czyli niemal 20 procent wszystkich zarejestrowanych w Polsce).
W przypadku homoseksualistów największy dystans względem osób o takiej orientacji deklarują mieszkańcy Podkarpacia, Lubelszczyzny, a także województw: zachodniopomorskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego oraz śląskiego (na drugim biegunie jest ziemia lubuska).

Badania pokazały, że niezbyt chętnie widzielibyśmy również w swoim towarzystwie osoby cierpiące na choroby psychiczne. I tutaj także - obok Podkarpacia, Lubelszczyzny, województw: łódzkiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego - największy dystans deklarują mieszkańcy właśnie naszego regionu.


*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!