Ślązaczki są mądre, ambitne i charakterne. Nie wierzycie?

Teresa Semik
Jedno ze zdjęć górniczek z książki, autorstwa Arka Goli
Jedno ze zdjęć górniczek z książki, autorstwa Arka Goli Arkadiusz Gola
Było tak wiele kobiet na Śląsku zaangażowanych w sprawy publiczne, że dajmy sobie już spokój z tym sloganem odnoszącym się do tradycyjnej ich roli, która sprowadzała się do trzech "K": Kinder, Küche, Kirche, czyli: dzieci, kuchnia, kościół. Górnośląski dom był co prawda patriarchalny, ale wiele pań wymykało się z tego schematu i chwała im za to. Przypomniano ich społeczną aktywność w książce pt. "Ślązaczki, kobiety niezwykłe".

Królowa z Bogucic

Historia Zofii Koniarkowej, rocznik 1876, wnuczki ostatniego sołtysa Katowic Kazimierza Skiby, obala te stare lub fałszywe mity.

Trzykrotnie owdowiała, wychowywała sześcioro dzieci. Mimo strasznych doświadczeń, była w powstaniu i została radną Katowic. Nazywana "królową Bogucic", bo z tą dzielnicą związała się najbardziej. Choć biografowie Skiby toczą spór, czy on był raczej Niemcem, czy Polakiem, jego wnuczka tych dylematów nie miała. W drugiej RP inicjowała Towarzystwo Kobiet Śląskich, była filarem Katolickiego Towarzystwa Polek w Katowicach.

Jako radna ujęła się za rodzinami, które mieszkały w norach wykopanych w hałdzie kopalni "Ferdynand". Na sesji w 1933 roku wytykała miastu, że ma pieniądze na budowę pierwszego sztucznego lodowiska w Polsce - Torkatu, na utrzymanie lwów w katowickim zwierzyńcu, ale "Jeśli mamy tyle pieniędzy na inne cele, to powinniśmy dbać także o te rodziny i dzieci, które nie mogą wyjść na świeże powietrze, gdyż są półnagie. Byłoby hańbą dla nas, gdybyśmy się nie postarali usunąć stamtąd karmiące matki, małe dzieci, które już się nie uśmiechają".

Jasnowidząca z Wisły

Książek Agnieszki Pilchowej dziś już prawie nikt nie czyta, a za dwutomową powieść okultystyczną "Zmora" i "Umarli mówią" słał do Wisły gratulacje prezydent RP Ignacy Mościcki. Napisała też "Spojrzenie w przyszłość", w której nawoływała do bratania się narodów słowiańskich, za co dziękował jej ówczesny prezydent Czechosłowacji Tomasz Masaryk.

Za książkę "Życie na ziemi i w zaświecie, czyli wędrówka dusz" dostała podziękowanie od Józefa Piłsudskiego. Wielokrotnie jeździła do Belwederu. Prawdopodobnie z jej niekonwencjonalnych metod leczenia korzystał sam marszałek.

Bioenergoterapeutka i zielarka. O jej paranormalnych zdolnościach było głośno. Pomagała chorym. Przepowiadała przyszłość, na przykład, że ludzie będą wykorzystywać energię słoneczną jeszcze przed 2000 r.

Niemcy aresztowali ją z mężem w 1943 roku i oskarżono ją o przemycanie broni partyzantom. Biografowie twierdzą, że przemycała im tylko kartki żywnościowe. Mąż po przesłuchaniach mógł wrócić do domu, ale został z żoną. Przeżył obóz Sachsenhausen. Agnieszka Pilchowa została rozstrzelana w Ravensbruck w lutym 1945 r.
Starka z Ligockiej Kuźni

Nie wiadomo, czy skromna i bogobojna Maria Grabiec, z domu Smołka, chodziła do szkół, ale pisała gwarą tak piękną, że jej listy do rodziny to świadectwo tamtych czasów, jej mądrego życia. Pisała też wiersze. Pochodziła spod rybnickiej wsi Ligockiej Kuźni. Rocznik 1864. W jej domu mówiło się po polsku, gwarą. Wyszła za mąż za robotnika, urodziła sześcioro dzieci. Ciągle im powtarzała, jak ważna jest dla nich nauka.

Wstąpiła do Zakonu św. Franciszka i wiodła życie zgodne z regułą franciszkanów świeckich. Skupiona na modlitwie, braterstwie, wielu wyrzeczeniach. Kazała się pochować w habicie franciszkańskim.

Imponująca jest jej chęć czynienia życia lepszym. W tych ambicjach przypomina Monikę Organiściok z Chudowa, która od 1993 roku nosi tytuł pierwszej "Ślązaczki Roku". Brawurowo zwyciężyła w konkursie "Po naszymu, czyli po śląsku". Zabawna, rezolutna, przedsiębiorcza. Założyła kabaret, razem z chórem zaśpiewała w filmie Lecha Majewskiego "Angelus". Największym jej osiągnięciem jest "Izba łod starki", którą stworzyła w rodzinnym Chudowie.

Górniczki Goli

Nasz redakcyjny kolega Arkadiusz Gola, fotoreporter, szukał niezwykłych kobiet w śląskich kopalniach. I znalazł wiele, bo nie szukał tylko piękna zewnętrznego w tak niekobiecej scenerii. Cóż bowiem romantycznego może być w fizycznej harówce?
Mimo to portrety Goli z cyklu "Kobiety kopalni" są przejmujące. Pokazują ich hart ducha, fizyczność, która jest przeorana ciężką pracą. Jedne w tym męskim świecie realizują swoje marzenia, inne odwrotnie - nie mają wyboru.

*PREZENTY NA DZIEŃ KOBIET 2014 - NAJLEPSZE POMYSŁY
*PIĘKNE DZIEWCZYNY CHCĄ BYĆ MISS POLONIA - ZDJĘCIA Z CASTINGU W KATOWICACH
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*GALA NIEGRZECZNI - DODA POBIŁA SIĘ Z SZULIM - NOWE FAKTY i ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Przedstawic śląską kobietę
w takiej wizji, mając po sąsiedzku do dyspozycji 100 fotografi, stu Ślązaczek kandydujące do jakiegos tam tytulu. Czyzby byla tak bardzo pewna tego że wśród nich nie ma ani jednej Ślązaczki? Semik Raus!!!!
p
pyjter
Juz sam tytul pachnie brzydko ! Sugeruje bowiem ogolne postrzeganie Slazaczek jako glupich,malo ambitnych , jednym slowem bez charakteru.
Dzieki Bogu sprawdzona przyjaciolka slaskich kobiet Pani T.semik zadaje klam temu powszechnemu /?/ przekonaniu podajac budujace przyklady .
Ktoz to wg Pani Semik wylamuje sie z utartego schematu ?
Otoz trzy typowe Slazaczki.Przewodniczaca jakiegos Towarzystwa Polek . Zwolenniczka bratania sie slowianow , uwieziona i zamordowana przez Niemcow. Oraz bogobojna starka co to do szkol uczeszczala ale mowila po polsku, piekna gwara.
Nic dodac, nic ujac...
b
były
mądre,ambitne i charakterne, wyglądałyby trochę inaczej jak na tym zdjęciu. To na co pozwala sobie ten szmatlawiec i niektórzy jego pracownicy w stosunku do Ślązaków, zakrawa na skandal. Semik Raus!
Z
Zaraz po wojnie to
One ze swoimi,albo i nie chłopami, zjeżdzaly na dół,pod ziemia i fedrowały wągiel. Tego żodno polska kobieta nie dokozała, One to tylko ciuchy, studia, kariera,bizneswoomen. Ale zaraz,zaraz, przecież mowią tu i ówdzie że Ślązok to też Polok. Wiec nie rozumia, skąd ta różnica? A nojbarzyj nie rozumia skąd wśród Ślązaczek wziona sie tako mądro baba jak ta redachtorka.
C
Czytajcie jakie
mądre i zaangażowane mielismy kobiety na Śląsku, najbardziej reprezentatywne to te w tych hełmach.
Te które rodzily po 6 i wiecej dzieci, te które mówiły w domu z dziecmi gwarą, którą się zwalcza do dziś.
Ja słyszałem że istnieje historia Śląska która mówi o kobietach śląskich które dorównywały, a nawet przewyższały swym intelektem i wykształceniem kobiety polskie. Napiszcie mi czy to prawda.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie