SLD wchodzi do zarządu woj. śląskiego. Ile zajmie jeszcze stołków?

Nie wystrzelą korki szampanów, nie będzie uroczystego podpisania umowy koalicyjnej. Do nowego związku PO i SLD przystąpią z marszu. Obie strony swoją współpracę nazywają... porozumieniem technicznym, a nie koalicją. Tak samo zresztą oceniali swoje współdziałanie w poprzedniej kadencji. Raczej jest to zatem związek z rozsądku, a nie z miłości. W życiu jednak właśnie takie małżeństwa bywają bardziej trwałe. Cóż, miejmy nadzieję, że obie strony nie wstydzą się swojej decyzji?

To już pewne: Aleksandra Gajewska odejdzie z zarządu województwa śląskiego, by ustąpić miejsca kandydatowi SLD Kazimierzowi Karolczakowi. Dziś głosowanie w sejmiku.

CZYTAJ TAKŻE:
Koalicja PO - SLD na Śląsku: Gajewska odchodzi, Karolczak w zarządzie
Koalicja PO - SLD na Śląsku to test. Tusk go oceni
SLD zaakceptował koalicję z PO. Koalicja PO-SLD w śląskim sejmiku wojewódzkim

Tym samym zarząd będzie już obradował tylko w męskim gronie. - Gdybyśmy mogli wprowadzić jeszcze jednego członka do zarządu to z pewnością byłaby to kobieta - twierdzi Marek Balt, przewodniczący SLD w województwie. I na lewicy zatriumfował więc męski szowinizm. Co ciekawe teraz przedstawicieli Zagłębia w zarządzie będzie dwóch, bo obok Karolczaka pozostanie w nim Arkadiusz Chęciński, który pilotuje dokończenie budowy Stadionu Śląskiego.

Po przemeblowaniu składu zarządu radni zajmą się budżetem województwa. Wejście przez SLD do koalicji umożliwi łatwe przegłosowanie tej najważniejszej ustawy, bo PO i PSL dostały dodatkowe dziesięć głosów.

PiS z pewnością będzie głosowało przeciw. Radni tego ugrupowania uważają, że sytuacja finansowa województwa śląskiego zwiąże ręce następcom obecnych władz, bo znów urośnie dług i nie będzie można zaciągać kolejnych kredytów.

- To budżet realny, który zostanie przede wszystkim przeznaczony na sprawy związane z transportem oraz drogami - wyjaśnia marszałek województwa śląskiego Mirosław Sekuła. W przyszłość patrzy z ostrożnym optymizmem oceniając, że 2014 rok będzie ostatnim z trudnych.

Na dołączeniu Karolczaka do zarządu nie zakończą się personalne zmiany. Sojusz jest znacznie bardziej łakomy od niedawnego koalicjanta, czyli RAŚ i chce mieć większy wpływ na rządzenie. Niebawem odbędzie się przegląd kadr marszałkowskich i część osób zasiadających na stanowiskach z partyjnego nadania będzie musiała odejść. Cóż takie są bezwzględne prawa koalicji. Z naszych informacji wynika, że w czasie negocjacji poprzedzających koalicję omówiono wstępnie podział wpływów w poszczególnych wydziałach Urzędu Marszałkowskiego. Sojusz chciałby mieć większy wpływ na wydatkowanie środków europejskich.

SLD interesują wszystkie spółki marszałkowskie z wyjątkiem Kolei Śląskich. Za tę spółkę odpowiedzialny jest Stanisław Dąbrowa z PSL, a poza tym Sojusz uznaje, że akurat w tej firmie porządki powinni zrobić "starzy koalicjanci".

*Regionalna lista płac. Sprawdź, ile zarabiają [ZAROBKI OD 100 ZŁ DO 1 MLN ZŁ]
*Kuchenne Rewolucje w Tychach: Dom Bawarski Tychy Magdy Gessler [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Najpiękniejsze polskie kolędy [POSŁUCHAJ i WYBIERZ]
*Najlepsze prezenty na święta Bożego Narodzenia [ZOBACZ ZDJĘCIA]