Niklaus Pieron promuje gwarę śląską. Na swoim kanale YouTube opowiada po śląsku o śląskich zwyczajach, ale robi też śląski dubbing do wybranych fragmentów znanych filmów.
Najnowsze dzieło to fragment z filmu "Pulp fiction" Quentina Tarantino, oczywiście z własnym dialogiem - po śląsku.
- Jo chca ino pedzieć, że jest nom tak festelnie przykro skuli tego, co sie stanyło, no ale przyrzekom sie, że jak ino dostana gieltag, to łoddom wszystkie te piniondze... - mówi drżącym głosem jeden z bohaterów.
(strzał)
- O, przeproszom. Zeszterowołch cie? ... Niy chciołech. To godej dalij. Godołeś coś o geldzie.... - mówi czarnoskóry napastnik.
(cisza)
- No co je?... A, jużeś skończył? To jo terozki mom pytanie: co sie dowo do ślonskij rolady?
- Cooo? - pyta napadnięty.
- Skądżeś jest, synek?
- Cooo? - powtarza coraz bardziej przerażony.
- Co? Jo niy wiym, co to jest; co - naciera napastnik.- C..., godosz po ślonsku?
- Ja.
- To padej, co sie dowo do rolady.
itd, itd.
Zobaczcie:
Niklaus Pieron swoją wersję zatytułował "Ślonski łobiod".
Efekt zachwyca internautów, którzy zapewniają, że bawi do łez.
To nie jest pierwsza śląska parodia światowych hitów, także muzycznych.
Był Matrix ze śląskim dubbingiem, a Adele po śląsku nagrały Frele, przerobiły utwór "Hello" na "Achim".
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?