Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Slow Wedding Day w Czechowicach-Dziedzicach [ZDJĘCIA]

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Slow Wedding Day w Czechowicach-Dziedzicach w Kotulińskiego 6
Slow Wedding Day w Czechowicach-Dziedzicach w Kotulińskiego 6 Łukasz Klimaniec
Spinki do mankietów z ręcznie wybijanymi słowami, zaproszenia ślubne na papierze czerpanym ręcznie i drukowane metodą znaną w czasach Gutenberga albo torty w stylu naked cake (nagie torty) - to tylko niektóre z ofert, jakie można było zobaczyć podczas Slow Wedding Day w Czechowicach-Dziedzicach w Przestrzeni Kreatywnej Kotulińskiego 6.

Łatwiej zorganizować nietypowe wesele, niż zerwać ze sztampą – przyznaje Dorota Proske, która z mężem Aleksandrem Proske zorganizowali w niedzielę w budynku dawnej gorzelni Slow Wedding Day, czyli wydarzenie pokazujące, w jak inny, niż znany powszechnie sposób, można urządzić przyjęcie ślubne.

O co chodzi z tym „slow”? O naturalność, wyczucie, brak pośpiechu i stresu, a nade wszystko świadome przeżycie wyjątkowego dnia, jakim jest ślub. - Każde przyjęcie trzeba zaplanować, ale chodzi o to, by nie zatracić w tym wszystkim frajdy dla samego siebie i przy okazji odpuścić trochę stresu. Wcale nie trzeba pilnować każdej serwetki i dbać, by wszystko było błyszczące i tak lukrowane, że aż sztuczne – dodaje Dorota Proske.

Osób, które chcą urządzić przyjęcie ślubne w inny, niż powszechnie znany sposób, przybywa z roku na rok. Właśnie na nich w Przestrzeni Kreatywnej Kotulińskiego 6, w budynku dawnej gorzelni w Czechowicach-Dziedzicach, czekały w niedzielę oferty związane z takimi projektami. Można było zobaczyć, w jaki alternatywny sposób przystroić stoły, w jakiej sukni wystąpić (niekoniecznie z gorsetem), jakie zaproszenie wybrać, jaką biżuterię, a także sposób realizacji przyjęcia ślubnego na fotografii czy wideo. Można było także spróbować niecodziennych wypieków i dań, a także kawy i wina.

- Poszukiwania zaproszeń są bardzo różne, od formatów pocztówkowych po format A4, albo i większe, wielokrotnie składane, z pieczęcią lakową – mówi Wojciech Stachowiak z pracowni druku typograficznego PanBonTon, która specjalizuje się w druku manualnym. To druk tradycyjny stosowany od czasów Gutenberga – używane są ruchome czcionki, a papier ręcznie czerpany, ewentualnie bawełniany. - Zapotrzebowanie jest urozmaicone. Są osoby, które przychodzą z gotowym projektem, a są i klienci, którzy potrzebują propozycji. Jeśli mamy jakieś wytyczne dotyczące wystroju, lokalizacji, charakteru narzeczonych, to dopasowujemy się do oczekiwań – dodaje.
Podczas Slow Wedding Day w Kotulińskiego 6 można było zobaczyć także efektowne torty typu naked cake.
- Są dziś bardzo popularne. Naked cake, czyli gołe torty, bez kremu, strojone owocami lub kwiatami – przyznała Bella Szala z gliwickiej cukierni Good Cake. - Coraz popularniejsze są oryginalne smaki tortów, na przykład buraczano-czekoladowe, marchewkowe, cukiniowe, albo tort ze szpinakiem.

O tym, że niecodzienny ślub polega nawet na niecodziennych detalach można było przekonać się stojąc przed stoiskami z biżuterią. Srebrne mankiety wykonywane ręcznie, gdzie każda literka jest wybijana jest puncyną i młotkiem? Proszę bardzo.

- Ogranicza nas tylko miejsce i ilość liter. Pierwsze spinki powstały dla pana młodego z napisem „Yes, I do”. Ponieważ był to angielski ślub i pięciu drużbów, to trzeba było zrobić kolejne spinki, każdy chciał unikatowe. Wtedy zaczęłam wymyślać nowe napisy spersonalizowane dla konkretnych facetów. I tak się rozrosło – wyjaśniła Marta Szafraniec z firmy Saffa. - Mężczyznom coraz częściej zależy, by koszule podkreślić i wykończyć ciekawym detalem. Więc często decydują się na tego typu biżuterię – mówi.

Dorota i Aleksander Proske przyznają zgodnie, że nietypowe, alternatywne przyjęcia ślubne można zorganizować zupełnie prosto.

- Nie mamy rzeczy, które tworzą klimat, które są sztuczne. To, co jest, jest autentyczne, jak architektura tego budynku, czy rzeczy tworzone z materiałów z odzysku. Nie ma upiększania na siłę – mówi Dorota Proske. - Nie byliśmy pewni, czy w ogóle takie miejsce obroni się, ale małymi kroczkami próbujemy przekonać ludzi do innego miejsca, niż sala weselna. Jesteśmy na dobrej drodze, bo zainteresowanie jest coraz większe – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty