"Ślub od pierwszego wejrzenia". Izabela z Bytomia i Laura z Gliwic w nowej edycji eksperymentu. "Nie chcę być dłużej sama"

Program "Ślub od pierwszego wejrzenia", emitowany na antenie TVN7, to budzący ogromne emocje miłosny eksperyment.

Jego bohaterami są osoby, które do tej pory nie znalazły drugiej połówki, ale marzą o wielkiej miłości. W piątej edycji reality show zobaczymy nie tylko nowe pary, które zdecydowały się poznać swoją drugą połówkę dopiero w dniu ślubu.

Po przeanalizowaniu tysięcy zgłoszeń, setkach rozmów oraz badań psychologowie Magdalena Chorzewska i Piotr Mosak, a także profesor Bogusław Pawłowski dobrali trzy pary.

- To nie była walka, tylko superdyskusja - powiedziała Magdalena Chorzewska, podsumowując wybory ekspertów.

W pierwszym odcinku piątej edycji programu poznajemy panie, które zostały wybrane przez ekspertów.

35-letnia Izabela z Bytomia to typ kobiety, którą często określa się mianem silnej. Od 12 lat prowadzi swój salon fryzjerski.
- Znam siebie, wiem czego oczekuję - stwierdziła bohaterka.
- Mój salon jest dla mnie wszystkim. Włożyłam tam bardzo dużo wysiłku, dużo łez, swojego serca, swojego ciepła. To jest taki mój drugi dom - powiedział Izabela.
Przyznała, że jest pracoholiczką, ale stara się to zmienić.
W jej planach praca nigdy nie miała wykluczyć osobistego szczęścia.
- Mężczyzna jest mi potrzebny przy boku, żebym się czuła bezpiecznie. Życie w samotności nie jest fajne. Chcesz mieć tę swoją oazę do której przyjdziesz, będzie ten wymarzony mąż, który powie: "fajnie, że jesteś zrobiłem ci herbatki" albo "odgrzeję ci obiadek". Nie chcę być już dłużej sama, chciałabym to zmienić i dlatego tak mi na tym zależy, żeby już ktoś był. Żeby był na stałe, a nie tylko na chwilę - podkreśliła bytomianka.

Druga bohaterka to 31-letnia Laura z Gliwic.
Na co dzień pracuje jako sekretarka w szkole, ale w wolnym czasie poświęca się swoim pasjom, m.in. gotowaniu, które bardzo lubi.

Laura nie miała łatwego dzieciństwa. Rodzina mierzyła się problemem alkoholowym ojca. - Bardzo wcześnie musiałam dorosnąć. Ta granica między dzieckiem a mamą, tatą gdzieś się zatarła. Bardziej byłam wsparciem ich niż odwrotnie - mówiła.

Niedługo po śmierci ojca zachorowała jej ukochana mama, która zmarła sześć miesięcy po otrzymaniu diagnozy.
- Było to ciężkie. Choroba trwała pół roku - opowiadała Laura, która robiła wszystko, by pomóc mamie.

- W tym wszystkim byłam sama i to było najcięższe - powiedziała Laura.
W samotności jej towarzysze stał się piesek, którego wzięła ze schroniska.

Próbowała też założyć rodzinę, ale nie wychodziło.
- Cały czas czegoś mi brakowało. Za dużo krytyka było we mnie - podkreśliła gliwiczanka.

Trzecia uczestniczka to Iga z Pabianic. Kilka lat mieszkała za granicą, teraz żyje i pracuje w rodzinnych Pabianicach.

O tym, że eksperci znaleźli kandydata na męża Izabela dowiedziała się, gdy Piotr Mosak odwiedził ją w domu.
Na początku nie dowierzała, ale wiadomość ją bardzo ucieszyła.

Laura została poinformowana w trakcie wakacji w Gdańsku. Od razu zaczęła snuć plany o domu i trójce dzieci.
- Chciałabym, żeby to była wesoła osoba, otwarta na innych, na kontakt. Żeby to był człowiek, dzięki któremu świat stanie się inny. By stał się tą najważniejszą osobą dla mnie, a ja dla niego - powiedziała Laura.

W kolejnym odcinku zostaną ujawnieni kandydaci na mężów. Następnie będziemy przyglądać się przygotowaniom do ślubu obu stron, a później samej ceremonii, podczas której para młoda będzie miała okazję się poznać.

Po ślubie para młoda i ich bliscy wezmą udział w hucznym weselu.
Świeżo upieczeni małżonkowie, tak jak uczestnicy w latach ubiegłych, będą mieli 30 dni, żeby zdecydować, czy chcą pozostać w małżeństwie czy uważają, że eksperyment się nie powiódł i wnoszą o rozwód.