Śmieciowe oferty w pośredniaku to nie rzadkość. Jest praca za... 1 zł

1680 złotych brutto, czyli ok. 1240 "na rękę" - taka będzie płaca minimalna od 1 stycznia 2014. Nową stawkę rzadko widać w ofertach w pośredniakach. Często widać za to kwotę 1600 brutto, czyli najniższą krajową obowiązującą teraz. Na tyle może liczyć np. złota rączka, pomoc kuchenna, handlowiec. Sądzicie, że to mało? Zobaczcie, jakie stawki znaleźliśmy na internetowych stronach powiatowych urzędów pracy w woj. śląskim.

Umowa-zlecenie i 6,37 zł za godzinę dla pracownika ochrony czy 6,5 zł na godzinę za opiekę nad starszą osobą - to norma w pośredniakach. Nie lepsze warunki czekają budowlańców, początkujących listonoszy. Hitem jest jednak oferta z Katowic dla telemarketera: wynagrodzenie wynosi... 1 zł. Na pociechę - kandydat nie musi mieć ani wykształcenia, ani doświadczenia.

- To oferta prowizyjna, nie można określić minimalnego wynagrodzenia. Pracownik może bowiem nic nie zrobić i nic nie zarobić - tłumaczy Aleksander Pleska, pośrednik pracy w PUP w Katowicach. Taka sama oferta w Chorzowie opiewa na 9 zł, tyle że na godzinę. Kierowca z prawem jazdy kat. B i E może dostać pracę w branży budowlanej za 800 zł brutto, a magazynier w branży samochodowej - 1200 zł brutto. 630 zł brutto dostanie sprzątaczka. Jest i oferta dla kierownika robót - za 9700 zł. Tyle że to praca w Szwecji.

Pośrednicy pracy przyznają, że lepsze oferty tu nie trafiają. - Etat to rzadkość. Jak już, to najczęściej za minimalną krajową - potwierdza Joanna Broncel z PUP w Chorzowie. - Głównie pojawiają się umowy-zlecenia i o dzieło - dodaje. Minimalne wynagrodzenie na początek nie musi jednak oznaczać takiej stawki przez cały okres trwania umowy. - Później to wynagrodzenie często idzie do góry - tłumaczy Pleska.

Szczególnie w przypadku specjalistów. Spawacze, mechanicy, fryzjerzy (PUP Chorzów ma dla nich ofertę za 1000 zł brutto) po okresie próbnym często mogą liczyć na podwyżkę. - Umowa-zlecenie lub minimalne wynagrodzenie są oferowane na okres próbny, bo pracodawca nie wie, z jakim pracownikiem ma do czynienia. A etat to dodatkowy koszt - mówi Danuta Zalewska-Rozum z PUP w Zabrzu.

Jest pewna pula zawodów, gdzie na lepsze warunki nie ma co liczyć. - Głównie to ochroniarze, sprzątaczki, ankieterzy, telemarketerzy - wymieniają pośrednicy. - Jeśli firma wygrywa przetarg na sprzątanie, to znaczy że zaoferowała najniższą cenę, więc oferuje pracownikom najniższą stawkę - ocenia Pleska. Ale nawet pracownicy zwolnieni w tym roku z tyskiego Fiata, mimo wysokich kompetencji i programów pomocowych, na wiele liczyć nie mogą. Wysypiskowy-sortowacz za 1700 zł brutto to oferta, jaką znaleźliśmy w tyskim PUP, skierowana właśnie do nich.

- To nie jest zła oferta. Praca stała, a zakład bardzo nowoczesny - zapewnia Anna Szczęsny-Michalak, wicedyrektor tyskiego PUP. - Niestety, takie są realia.

Wśród ofert pracy pojawiających się w śląskich urzędach pracy próżno szukać stanowisk wysokospecjalistycznych czy menadżerskich. - Oferty, które wpływają do urzędów, najczęściej dotyczą konkretnych zawodów. Potrzebne są kwalifikacje, np. kafelkarza. Mnóstwo bezrobotnych nie posiada żadnych kwalifikacji - mówi Paulina Cius, rzeczniczka Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. - Mało jest ofert menadżerskich, bo osoby z wysokimi kwalifikacjami nie szukają pracy poprzez urzędy, pracodawcy o tym wiedzą, i takich ofert nawet nie składają.

*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Najpiękniejsze kolędy [TEKSTY + MUZYKA] Która najlepsza? ZAGŁOSUJ
*Najlepsze piosenki świąteczne na Boże Narodzenie PLAYLISTA