Śmierć 12-latki w Kozienicach. Prokuratura nie wyklucza żadnego z motywów. Będzie szczegółowe śledztwo w tej sprawie

- Na razie sprawdzamy tylko czy ktoś dziecka nie namówił do targnięcia się na swoje życie. Ale czy tak faktycznie było, czy też była to jej decyzja niczym nie sprowokowana na razie nie możemy powiedzieć. Musimy zobaczyć czy miała kontakt i z kim. Na razie nie możemy niczego wykluczyć – powiedziała Beata Galas.

Wiadomo, że rodzice nie znali motywów, którymi kierowała się dziewczynka odbierając sobie życie. Z jej zachowania nic nie wskazywało na to, że dzieje się coś niedobrego. Co najwyżej można mówić o ewentualnych problemach z samoakceptacją własnej urody, co w przypadku dziewcząt w tym wieku jest zjawiskiem dość powszechnym.

- W samym sposobie pozbawienia życia wykluczamy udział osób trzecich w pozbawieniu życia dziecka. Jeśli dochodzi do samobójstwa osoby dorosłej, która na przykład nadużywała alkoholu to również nawet w takim przypadku prowadzone jest postępowanie wyjaśniające czy ktoś nakłaniał tej osoby do samobójstwa. W przypadku samobójstwa dziecka z założenia nie można sprawy zamknąć, muszą być uwzględnione i sprawdzone wszystkie okoliczności targnięcia się na swoje życie i sprawdzone to, czy ktoś się do tego nie przyczynił. Wszczynamy śledztwo w każdym przypadku, gdy śmierć nie jest naturalnym następstwem procesów chorobowych, albo ze starości – mówi Beata Galas.

Pojawiły się natomiast zupełnie niepotwierdzone plotki, że dziecko mogło mieć dostęp do stron internetowych, gdzie wzywa się kogoś konkretnego do popełnienia samobójstwa. Wszystkie nawet mało prawdopodobne hipotezy będą sprawdzane.