Śmierć belgijskiego kolarza Bjorga Lambrechta podczas trzeciego etapu wyścigu Tour de Pologne wstrząsnęła nie tylko środowiskiem kolarskim, ale też wszystkimi, którzy obserwowali zmagania zawodników podczas tegorocznego wyścigu.
Lambrecht uderzył w betonowy przepust na trasie trzeciego etapu TdP w Bełku. Na miejsce błyskawicznie pojawili się ratownicy, kolarz był reanimowany.
Kiedy udało się przywrócić funkcje życiowe, Lambrecht został przetransportowany do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku karetką. Niestety, po przewiezieniu do szpitala lekarzom nie udało się uratować życia kolarza.
PISALIŚMY O TYM:
Śmiertelny wypadek na Tour de Pologne 2019. Zginął młody kolarz Bjorg Lambrecht
Helikopter LPR był w pogotowiu w Bełku, ale jak tłumaczy Kinga Czerwińska, rzecznik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, zrezygnowano z tego typu transportu zawodnika.
- Ratownicy na miejscu podjęli decyzję, że szybciej będzie przetransportować pacjenta drogą lądową. Wynikało to z tego, że szpital w Rybniku nie posiada lądowiska dla helikopterów, co powoduje, że ostatecznie ranny do szpitala dotarłby później - wyjaśnia Kinga Czerwińska.
Transport helikopterem LPR. Jak wyglądają procedury?
Śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zawsze wyruszają na jeden z dwóch rodzajów misji. Pierwsza z nich to tzw. HEMS, czyli lot do nagłego zdarzenia, wypadku. Druga misja to transport śmigłowcem między szpitalami.
CZYTAJCIE TEŻ:
W wypadku zginął 22-letni kolarz Bjorg Lambrecht. Kibice i mieszkańcy Bełku w szoku. Relacje świadków
Koszmarny wypadek na Tour de Pologne: Prokuratura przesłucha kolarzy i kibiców?
- W przypadku transportu międzyszpitalnego należy pamiętać o tym, że nie zawsze stan pacjenta pozwala na lot śmigłowcem - tłumaczy Kinga Czerwińska
Może się tak zdarzyć zasadniczo w trzech przypadkach
- W momencie, gdy pacjent nie rokuje przeżycia transportu
- Kiedy pacjent jest w trakcie nagłego zatrzymania krążenia
- Gdy istnieje ryzyko w zakresie bezpieczeństwa lotu, ograniczenia operacyjne lub prawne.
Wypadek kolarza na Tour de Pologne. Liczył się czas
Bjorg Lambrecht po wypadku był reanimowany, a następnie transportowany karetką do szpitala w Rybniku. Cały czas w gotowości był śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Zaraz po wypadku pojawiły się informacje, że stan pacjenta nie pozwalał na jego transport helikopterem. Stanowczo zaprzecza temu Kinga Czerwińska, rzecznik LPR, która tłumaczy, że na pokładzie śmigłowca jest możliwe przeprowadzenie resuscytacji krążeniowo-oddechowej. W tym przypadku chodziło głównie o czas.
Przepisy mówią o tym, że zadysponowanie zespołu HEMS (śmigłowca) powinno nastąpić, gdy czas transportu drogą lotniczą z miejsca zdarzenia/wezwania pacjenta w stanie nagłym, do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego lub innego stosownego, jest krótszy od czasu transportu innymi środkami lokomocji i może przynieść korzyść w dalszym procesie leczenia.
- Tak jak mówiłam, w tym przypadku transport karetką do szpitala zajął mniej czasu niż transport helikopterem - wyjaśni Kinga Czerwińska
.
Zobaczcie koniecznie
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?