Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smoleń szuka spokoju

Katarzyna Pachelska
Bohdan Smoleń na tournee w Australii, ok. 2000 r., jako zootechnik z wykształcenia brata się z kangurem
Bohdan Smoleń na tournee w Australii, ok. 2000 r., jako zootechnik z wykształcenia brata się z kangurem reprodukcja z książki niestety wszyscy się znamy
Urodzony w Bielsku-Białej Bohdan Smoleń miał ciekawe, choć pełne dramatycznych momentów życie. Niedawno ukazały się jego wspomnienia, w których szczerze opowiada m.in. o samobójstwie żony i syna - pisze Katarzyna Pachelska

Jak zdróweczko, panie Bohdanie? - Dziękuję, do dupeczki. Bohdan Smoleń, członek legendarnych kabaretów Pod Budą i Tey, mimo wieku i poważnych kłopotów ze zdrowiem nie stracił poczucia humoru, choć w jego sytuacji każdy by stracił.

Bohdan Smoleń nie żyje

Dzisiaj Smoleń, rocznik 1947, jest na rencie. Mieszka w Baranówku koło Poznania, gdzie prowadzi od 2007 roku Fundację Stworzenia Pana Smolenia, która organizuje zajęcia hipoterapii dla dzieci dysfunkcyjnych z małych miasteczek i wsi. Choć nigdy nie grzeszył potężną posturą, przykryty po brodę kocem i leżący na kanapie, wydaje się jeszcze mniejszy i chudszy. Tak wygląda podczas pierwszej rozmowy, którą przeprowadzi z nim na potrzeby książki " Niestety wszyscy się znamy" Anna Karolina Kłys, poznańska dziennikarka radiowa i telewizyjna. Tych rozmów będzie sześć.

Bielsko-Biała dzieciństwa

Życie małego Bohdanka zaczęło się dobrze, nawet bardzo dobrze, ale dobra passa szybko się skończyła. Pochodził z rodziny o międzynarodowych korzeniach, jego pradziadkowie ze strony mamy - wiedenka i Włoch mieszkali w Budapeszcie. Ich utalentowane muzycznie i artystycznie córki, choć mówiły tylko po węgiersku (i do końca życia mieszały polski z węgierskim), znalazły się w Polsce - najpierw w Krakowie, potem w Zakopanem, a na końcu w Bielsku-Białej.

Mama Bohdana, Elżbieta, nazywana pieszczotliwie Lalą, w czasie II wojny światowej stała się sierotą. Przygarnęła ją siostra mamy. Utalentowana aktorsko wyszła za mąż za Bronka Smolenia, urodziła mu dwójkę dzieci - Bohdanka i trzy lata później Ilonkę. Gdy syn miał osiem lat, Lala zachorowała na chorobę Heinego-Medina. Mimo rehabilitacji, już do końca życia była sparaliżowana. Poruszała tylko palcami lewej ręki. W mężu pijaku nie miała oparcia, dlatego dzieci przejęły dużą część obowiązków w domu. Mimo to nigdy nie straciła radości życia, pisała nawet skecze dla kabaretu Pod Budą!

Wieczny student

Bohdan przyznaje, że aniołem jako dziecko nie był. - Zupełnie nie rozumiem, jak to się stało, że przeżyłem w jednym kawałku dzieciństwo - mówi we wspomnieniach.

Poczucie humoru wyniósł z domu, bo jak mówi, jego ojciec był największym prześmiewcą w Bielsku-Białej. To chyba jedyna pozytywna cecha, jaką odziedziczył po ojcu, którego trudno mu dobrze wspominać.
Po maturze w Bielsku Bohdan chciał zostać zawodowym kierowcą, ale nie zdał egzaminu z odwagi i w końcu w 1958 roku został studentem zootechniki w Wyższej Szkole Rolniczej w Krakowie. Gdyby ówczesny rektor wiedział, ile Smoleń zamierza studiować, pewnie by się zastanowił nad przyjęciem go na studia. Skończył po ośmiu latach przekupiony przez rektora, który za skończenie studiów obiecał mu przydział na mieszkanie.

Kraków, Lublin, Poznań

W Krakowie Bohdan szybko rzucił w kąt podręczniki o hodowli koni i odnalazł się w teatrzyku Rezonans, a potem w Kabarecie Pod Budą. Wraz z kolegami z zootechniki na początku preferowali humor... rolniczo-hodowlany. Kabaret w 1974 roku zdobył pierwszą nagrodę na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki i Piosenkarzy Studenckich.

W klubie studenckim poznał zresztą swoją przyszłą żonę, Tereskę, też studentkę zootechniki. Było z nich najmniejsze państwo świata, bo Teresa była jeszcze mniejsza niż Bohdan. Pobrali się w styczniu 1970 roku w Bielsku-Białej. Zamieszkali razem w akademiku.

W połowie lat 70. Smoleń przeskoczył z szufladki artysta studencki do zawodowy artysta estradowy w Estradzie Lubelskiej. W 1977 roku przeniósł się do Poznania, gdzie pod egidą Estrady Poznańskiej rozpoczęła się jego wielka kariera kabaretowa. Po roku dołączyła do niego żona z dwójką synów. Trzeci, Bartek, urodził się w 1978 roku w Poznaniu.

Pelagia oraz pan Zenek

Jakim był tatą dla swoich chłopców? Przyznaje, że nierównym. - Albo robiliśmy wszystko wspólnie, albo mnie nie było - wspomina.

Nie było go często, bo życie kabaretowe wciągnęło go bez reszty. Wraz z poznaniakiem Zenonem Laskowikiem Smoleń stworzył jeden z najsłynniejszych duetów w historii polskiego kabaretu, choć przecież Tey to nie był tylko Smoleń i Laskowik.
Bohdan Smoleń przyznaje, że on i inni członkowie kabaretu byli pieszczochami PRL-u. Ich fanami byli działacze partyjni i milicjanci, tłumy widzów okupowały sale, w których grali. Zarabiali jak na tamte czasy kokosy, panie w mięsnym zawsze znalazły dla nich pod ladą smakowite kąski, a lokalny sekretarz partii - talon na samochód. W dodatku wysyłano ich na występy do USA czy Kanady. No i wszędzie i zawsze ktoś się chciał z nimi napić. Wódka lała się strumieniami, szare komórki pracowały nad nowymi skeczami. Pojawiły się skecze ze striptizem, widowiska z gościnnymi występami gwiazd, Smoleń w roli prostej pani Pelagii, co ma pięć złotych od bombki.

Wszystkim żelazną ręką rządził chimeryczny Zenon Laskowik. - Pan Zenek - mówi o nim dzisiaj Smoleń, nie ukrywając niechęci do byłego kolegi, który przypisał sobie autorstwo wszystkich programów Teya, mimo że powstawały wspólnie. Kabaret istniał przez 15 lat. Smoleń odszedł z niego w 1990 r.

Rok wcześniej jego średni syn, 15-letni Piotrek, popełnił samobójstwo, wieszając się na pasku na drzewie obok domu. Bohdan sam go odcinał. Teresa zabiła się prawie rok po śmierci syna, wieszając się w domu na pasku od biustonosza.

- Ciągle pytałem, dlaczego? - wspomina tamten straszny czas. - Ale nie czułem żadnej nienawiści. Musiałem się zająć Maćkiem - opowiada.

Później próbował sobie ułożyć życie prywatne (drugie małżeństwo się rozpadło) i zawodowe (założył Kabaret Bohdana Smolenia, śpiewał nawet disco polo). Teraz szuka spokoju i mówi: Nie jestem maszyną do bawienia ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!