Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz: Święta estetyka Peerelu w Katowicach

Paweł Smolorz
Paweł Smolorz
Paweł Smolorz
No to mamy przerąbane. To znaczy, my, ci, którzy w temacie architektury miejskiej mają więcej zdrowego rozsądku niż sztucznie pompowanej metaestetyki. Gwarantuje nam to wojewódzki konserwator zabytków w Katowicach dr Aneta Borowik, która na łamach "Gazety Wyborczej" obwieściła światu swoje fascynacje architekturą zachodniego śródmieścia Katowic.

No cóż, nie po raz pierwszy i ostatni możemy konsumować autorytatywną wiedzę i dowiedzieć się, że Superjednostka to niezwykła, oryginalna architektura, a towarzyszące jej peerelowskie klocki tworzą "bardzo wartościowy układ", który wart jest zachowania. Ba! Pani doktor przekonuje, że ta architektura "powoli znów staje się modna", i że nie można dopuścić do utraty "tego, co jest", a już w kategorii "wielkiej straty dla całości" pani Borowik mówi o zrównaniu z ziemią Pałacu Ślubów.

W ten oto sposób wojewódzki urzędnik nalał paliwa do motorka kilku prężnie działających w Katowicach stowarzyszeń, zajmujących się - pod przykrywką "troski o Kato"- indoktrynacją estetyczną, której celem jest budowanie ideologii, zakładającej metapiękno powojennej zabudowy na Górnym Śląsku.

Nieważne, co oczy widzą. Jeśli widzą kicz wywołujący śmieszność, jeśli widzą niefunkcjonalność i szpetotę, brak spójności z dziewiętnastowieczną architekturą - która, skądinąd przyklejona do peerelowskiego modernizmu, uwypukla na pierwszy rzut oka jego wady - to oczy się mylą. Bo się nie znają, bo są uprzedzone, są wyrazem bezguścia i braku wiedzy.
Jeszcze nie tak dawno, gdy podjęto decyzję o wyburzeniu dworca PKP w Katowicach, niektórzy "obrońcy piękna" niemal przykuwali się do słynnych obsranych przez gołębie kielichów, niczym "zieloni" wiszący na drzewach w obronie mordowanych dżdżownic.

Do teraz ich głos jest tak donośny, że urzędnicy w Katowicach boją się dotknąć tego, co wybudowano po wojnie - by przypadkiem nie stać się katem czerwonego piękna. Co nam dzięki temu zafundowano? "Nowe" kielichy, "nowy" Dom Prasy i święte łuski Skarbka - czyli remake peerelowskich Katowic. Szkoda że nikt z takim uporem nie krzyczy przy starym dworcu chyba już "świętej pamięci".

Niestety, w estetyce jest tak, że nawet kupę w puszce, przy odpowiednim marketingu, można sprzedać jako wybitną sztukę i wystawiać na wer-nisażach jako metafizyczne piękno.

Dlatego nie odmawiam pani Borowik prawa do zachwytu nad Superjednostką czy BWA. Polecam jedynie urzędniczy umiar, bo niebawem zgłoszą się do pani konserwator zatroskani "architekci" bazarkowych szczenek - no bo to też spójne piękno! Czyż nie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!