Maryla Rodowicz ma być jedynką lewicy. Rozpatrywany jako kandydat jest też Krzysztof Krawczyk. Która z tych wiadomości jest prawdziwa? W naszym życiu wiadomości primaaprilisowe okazują się prawdziwe, a prawdziwe i wyborne żarty brane są zbyt serio. Stąd aż nadto mamy komedii omyłek. Jesteśmy chyba narodem wybranym - prawdziwi z nas kawalarze. Nawet premier Mazowiecki okazał się żartownisiem, proponując prezydentowi i premierowi, by w podróże zagraniczne brali krzesełko składane.
Dlatego wczorajszy prima aprilis śmieszny nie był. Wysilaliśmy się wszyscy. Marszałek Bogusław Śmigielski przyjął na swoich pokojach Bono. Śmieszne? Straszne. O czym ci panowie z różnych bajek mieliby rozmawiać? Duda pochwalił się na prima aprilis bliskością duchową z ekologami i ludźmi walczącymi o równouprawnienie. Strach pomyśleć, jakie ma poglądy przez pozostałe dni roku. Koledzy z konkurencyjnej gazety ogłosili królem publicznej telewizji na Bytkowie wiecznego pretendenta do wszystkich wojewódzkich stołków. W publicznym radiu - rzecz jasna, dla śmichu - podawano raz po raz mylną godzinę. Bardzo śmieszne dla człowieka uwijającego się o poranku, by nie podpaść w pracy spóźnieniem.
Dlatego wczorajszy prima aprilis był jedynym poważnym dniem w roku. Wyszło z nas to, co kryjemy przed światem w pozostałe 364 dni: nietolerancję w życiu społecznym, brak żenady w życiu politycznym, zerowe zrozumienie dla drugiego człowieka. Tak odkleiliśmy się od rzeczywistości, że go nie dostrzegamy. Chociaż... Skoro w naszym kraju wszystko jest na opak i mamy 364 śmieszne dni w roku - to chyba jeden smutny nam nie zaszkodził?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?