Największe straty poniosła Wisła, gdzie zostały unieruchomione wyciągi narciarskie.
- W niedzielę musieliśmy zamknąć wyciąg. Nawet, gdy prąd był, to tylko na chwilę. A potem nie mieliśmy trzeciej fazy - wyjaśnia Urszula Czyż z ośrodka narciarskiego w Soszowie.
Paweł Brągiel, radny powiatowy mieszkający w Wiśle, zwraca uwagę, że z powodu braku prądu straty ponieśli nie tylko właściciele wyciągów, ale i lokalni restauratorzy.
- Będę namawiał ich, by zgłaszali się do Beskidzkiej Energetyki. Może dzięki temu uda się jakoś zapobiec podobnym awariom w przyszłości - mówi radny.
Kazimierz Szypuła, rzecznik Beskidzkiej Energetyki przyznaje, że na 250 uszkodzonych stacji transformatorowych, aż 200 znajdowało się na Śląsku Cieszyńskim.
- Spadło około 40 centymetrów mokrego śniegu. Pod jego ciężarem łamały się gałęzie, a nawet drzewa. W dodatku wiał silny wiatr. 80 procent uszkodzeń dotyczy Wisły, bo tam jest najwięcej lasów. Część linii przechodzi przez lasy prywatne, część przez państwowe. A właściciele nie godzą się na wycinkę szerszego pasa - tłumaczy.
Podczas awarii pracowały dodatkowe załogi elektryków. Wczoraj bez prądu było jeszcze ok. 60 gospodarstw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?