Deputat węglowy. Ustawa "nieudolna i wyrządzająca krzywdę" - pisze lider górniczej "Solidarności" w najnowszym Magazynie.
Jarosław Grzesik, szef sekcji górniczej Solidarność krytycznie o ustawie ws. rekompensat za utracone prawo do deputatu węglowego dla emerytów i rencistów górniczych.
W swoim felietonie, opublikowanym na łamach związkowego czasopisma, zwraca uwagę na sytuację ok. 12 tys. osób, których ustawa o rekompensacie za deputat węglowy nie obejmuje. Obowiązujące rozwiązania określił jako "nieudolne" i "wyrządzające krzywdę ludziom".
CZYTAJ KONIECZNIE
MINISTER TOBISZOWSKI: REKOMPENSATY ZA DEPUTATY MAJĄ BYĆ WYPŁACONE DO KOŃCA ROKU
"Jeśli chodzi o bezpłatny węgiel, rząd ją (zasadę "po pierwsze nie szkodzić - przyp. red.) złamał: wziął się za naprawę szkody, jaką były niesprawiedliwe decyzje podjęte przez zarządy spółek węglowych z nominacji koalicji PO-PSL, ale zrobił to w sposób nieudolny, wyrządzając ludziom krzywdę. Bo jak inaczej nazwać sytuację, w której 235 tysiącom osób pozbawionych deputatu przyznaje się prawo do rekompensaty, a 12 tysiącom osób będących w identycznym położeniu odmawia się tego prawa? Co gorsza, poszkodowanym nawet nie próbowano zaproponować czegokolwiek innego, a poprawki korygujące projekt, jak już na wstępie wspomniałem, odrzucono" - komentuje Jarosław Grzesik.
ZOBACZ, GDZIE ZŁOŻYĆ WNIOSEK
LISTA PUNKTÓW SKŁADANIA WNIOSKÓW O REKOMPENSATĘ ZA DEPUTATY
"Nie rozumiem, dlaczego w tej akurat sprawie władza postanowiła wziąć przykład ze swoich poprzedników i - tak jak to oni mieli w zwyczaju - całkowicie zignorować głosy wyrażające krytykę wobec niektórych zapisów projektu" - dodaje.
W dalszej części stwierdza wprost, że obowiązująca ustawa kwestii emeryckiego deputatu nie rozwiązuje.
"Postępując niesprawiedliwie wobec 12-tysięcznej grupy ludzi, która prawo do deputatu utraciła bez swojej winy, rząd tej palącej kwestii nie zamknął, a na dodatek dał "paliwo" innym ugrupowaniom politycznym, które temat będą zapewne regularnie "odgrzewać"" - pisze Grzesik.
Grzegorz Tobiszowski, wiceminister ds. energii w ubiegłotygodniowym wywiadzie dla "DZ" tłumaczył, że objęcie tymi zapisami wspomnianej grupy ok. 12 tys. osób, mogłoby skutkować podważeniem całej ustawy. Chodziło m.in. o kwestię niedozwolonej pomocy publicznej. Zapowiedział również, że w zależności od kondycji finansowej spółek wydobywczych, zarządy tych przedsiębiorstw podejmą decyzją o ewentualnej rekompensacie dla tych osób.
WYSYŁAJĄC WNIOSEK WS. DEPUTATÓW MUSISZ ZAPŁACIĆ U NOTARIUSZA
- Mieliśmy dwa scenariusze do wyboru: czy chcemy ryzykować, że stracimy wszystko, czy obejmujemy tą ustawą ponad 235 tys. osób i jesteśmy pewni, że nikt jej nie podważy. Nie chcę tutaj nic obiecywać, bo byłoby to na wyrost, ale nie można wykluczyć, że w przyszłości spółki węglowe rozważą wypłatę deputatu także tym osobom - zapowiedział Tobiszowski.
- Gdy na początku września pojawiło się potwierdzenie, że tegoroczny budżet udźwignie ciężar wypłaty tej rekompensaty, w Ministerstwie Energii wykorzystaliśmy ten dogodny moment. Uznaliśmy, że skoro dzisiaj mamy „na stole” 2,35 mld zł do zagospodarowania i do przekazania uprawnionym po 10 tys. zł, to przygotowujemy stosowną ustawę i w tej formule rozwiążemy problem. Nie wiadomo, jak byłoby za rok, za dwa - tłumaczył.
Przypomnijmy, że ustawa o rekompensacie za utracony deputat węglowy dotyczy ok. 235 tys. osób - emerytów i rencistów górniczych, którzy będąc już na emeryturze lub rencie byli pozbawiani od 2012 roku prawa do deputatu. Rekompensatę otrzymają również wdowy i sieroty po uprawnionych pracownikach.
Uprawnieni mogą składać wnioski ws. przyznania rekompensaty do 18 listopada.
Już w trakcie procedowania tej ustawy, było wiadomo, że przepisy te nie obejmą ok. 12 tys. osób. Chodzi m.in. o byłych pracowników kopalń, którym prawo do emeryckiego deputatu wypowiedziano, gdy byli jeszcze pracownikami firmy.
Z rekompensaty nie będą mogli również skorzystać byli pracownicy przedsiębiorstw robót górniczych oraz osoby, które skorzystały z urlopów górniczych. O 10 tys. zł nie mogą ubiegać się również osoby, które otrzymują co roku ekwiwalent za deputat z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych lub na podstawie prawomocnego wyroku sądu w tej sprawie.
Górnicza sekcja Solidarności po uchwaleniu tej ustawy przez Sejm, wydała oświadczenie, w którym negatywnie oceniała podjęty projekt. Zwracali uwagę, że emeryci i renciści powinni mieć wybór: albo jednorazowa rekompensata w zamian za zrzeczenie się dalszych praw do deputatu, albo przywrócenie corocznego ekwiwalentu oraz że rządowe przepisy nie powinny nikogo wykluczać.
Zgłaszane poprawki w tej sprawie, przepadły podczas głosowania w Senacie.
POLECAMY TWOJEJ UWADZE
Podejrzany o zabójstwo piłkarza GKS Katowice złapany. ZOBACZ, JAK ZMIENIŁ WYGLĄD
Czy dostałbyś się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT
Tragiczny wypadek na DK1: Dlaczego spłonęły 2 osoby ZDJĘCIA + WIDEO
Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II
Magazyn tyDZień Informacyjny program Dziennika Zachodniego
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?