Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopel spada jak nóż. Generali TU SA potraktował nas arogancko: nie raczył się odezwać!

Jadwiga Jenczelewska
Przepisy prawa budowlanego wyraźnie mówią, że właściciel lub zarządca nieruchomości musi usuwać śnieg i lód z obiektów i wokół nich. Zalegające np. na dachach pryzmy śniegu lub wiszące sople są groźne
Przepisy prawa budowlanego wyraźnie mówią, że właściciel lub zarządca nieruchomości musi usuwać śnieg i lód z obiektów i wokół nich. Zalegające np. na dachach pryzmy śniegu lub wiszące sople są groźne Arkadiusz Gola
Choć tegoroczna zima w naszym regionie jest niezbyt uciążliwa, nie znaczy to jeszcze, że nie wróci. Może się zdarzyć, że na prawidłowo zaparkowany pojazd spadnie z dachu ciężka pryzma śniegu lub lodowe sople. Jak wtedy i od kogo wyegzekwować odszkodowanie? W takiej sytuacji znalazła się nasza Czytelniczka z Chorzowa Marzena B.-A.

30 stycznia 2013 r. przy ul. Truchana około godziny 19.50 z dachu budynku spadł nawis śnieżny i uszkodził jej seata ibizę - wgniótł karoserię. Samochód pani Marzeny stał prawidłowo zaparkowany na drodze wewnętrznej należącej do Wspólnoty Mieszkaniowej Fuga Katowice, w miejscu przeznaczonym do parkowania pojazdów.

Wezwani strażnicy miejscy sporządzili notatkę służbową ze zdarzenia. Została też wykonana dokumentacja fotograficzna.
- Szczegółowa kalkulacja naprawy pojazdu wymienia, co zostało wykonane - mówi pani Marzena. - Koszty naprawy razem z VAT-em wyniosły 1.061 zł.

Właścicielka ibizy zgłosiła szkodę zarządcy nieruchomości przy ul. Truchana, a także wystąpiła do ubezpieczyciela tej nieruchomości o zwrot poniesionych kosztów naprawy samochodu. Ubezpieczycielem jest Generali TU SA. Niestety, w decyzji odmownej ubezpieczyciel zwolnił zarządczynię nieruchomości z obowiązku odśnieżania nieruchomości.

Właścicielka pojazdu odwołała się od tej decyzji, lecz Generali podtrzymał decyzję. Napisał m.in. "Odpowiedzialność ubezpieczającego opiera się na zasadzie winy, a nie ryzyka. (...) "Na podstawie informacji od Zarządcy nieruchomości ustalono, że Wspólnota Mieszkaniowa nie poczuwa się do odpowiedzialności w tytułu przedmiotowej szkody. Szkoda powstała w wyniku nagłego ocieplenia, zmarznięty śnieg odkleił się z poszycia dachowego uderzając w zaparkowany pojazd.

Zgodnie z informacjami udzielonymi przez ubezpieczającego, ilość zgromadzonego śniegu na dachu budynku nie była wskazaniem do podjęcia czynności mających na celu usunięcie opadów z dachu". (...) Pod decyzją podpisała się pani Beata Dolata, młodszy specjalista ds. likwidacji szkód Generali TU SA.

Generali nie odpowiedział ani razu na pytania i prośby DZ (czytaj wyżej). Oceny sytuacji prawnej poszkodowanej dokonał Sławomir Zaremba, adwokat z Katowic. Publikujemy ją poniżej Do sprawy powrócimy.

Ani słowa od ubezpieczyciela

Pierwszą prośbę o wypowiedź w sprawie, która dotyczy Generali TU SA, redakcja DZ wysłała 19 gru-dnia 2013 r. Od tamtej pory, czyli przez ponad 6 tygodni, nie otrzymaliśmy żadnej merytorycznej odpowiedzi, choć ponawialiśmy prośbę. Pytania kierowaliśmy do pani Beaty Dolaty (zajmującej się tą konkretną szkodą), Pawła Smuszkiewicza i Pawła Wróbla - z biura prasowego Grupy Generali. W jedynej oficjalnej odpowiedzi (z 22 XII 2013 r.) czytamy (...) zgodnie z obowiązującymi w naszej firmie procedurami, Pani mail został przekazany do Rzecznika Prasowego Generali. Proszę oczekiwać na kontakt lub odpowiedź". Paweł Smuszkiewicz, menedżer Zespół Likwidacji Szkód Korporacyjnych w Poznaniu, Grupa Generali Polska.

Prawnik podpowiada

Sprawa musi trafić do sądu

Sławomir Zaremba, adwokat z Katowic:

O dpowiedzialność Wspólnoty mieszkaniowej za powstałą szkodę wynikać będzie z treści art. 415 k.c., nie zaś z treści art. 433 k.c. Innymi słowy - odpowiedzialność odszkodowawcza opierać się będzie na zasadzie winy, a nie na zasadzie ryzyka.Odpowiedzialność na zasadzie winy określa art. 415 k.c. następująco: "Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Aby roszczenie w oparciu o zasadę winy było skuteczne, należy: 1. wykazać związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy powstałą szkodą a działaniem lub zaniechaniem sprawcy (wina), 2. określić rozmiar szkody.Drugi warunek został już wypełniony - sporządzono notatkę ze zdarzenia, protokół szkody i dokonano jej wyceny. Aby skutecznie domagać się naprawienia szkody od ubezpieczyciela, trzeba wykazać, że szkoda powstała w wyniku działania lub zaniechania podmiotu obowiązanego do określonego działania. Obowiązki wspólnoty mieszkaniowej dotyczące kontroli stanu technicznego budynku będącego w jej zarządzie określają przepisy ustawy z 7 lipca 1994 r.

Prawo budowlane. Art. 61 wskazuje, że właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany:1) utrzymywać i użytkować obiekt zgodnie z zasadami, o których mowa w art. 5 ust. 2;2) zapewnić, dochowując należytej staranności, bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych oddziaływujących na obiekt, m.in. (...) intensywnych opadów atmosferycznych (...), w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego (...) zdrowia ludzi lub bezpieczeństwa mienia (...).

W opisywanym przypadku ubezpieczyciel już dwukrotnie odmówił wypłaty odszkodowania za powstałą szkodę. Wobec tego pozostaje droga sądowa, czyli wystąpienie z powództwem cywilnym o zapłatę odszkodowania. Przed sądem należy wykazać, że wspólnota mieszkaniowa, jako zarządca nieruchomości, nie wypełniła ciążącego na niej obowiązku zapewnienia bezpiecznego u-żytkowania obiektu, wskutek czego doszło do powstania szkody. Wina wspólnoty polega na zaniechaniu czynności, do których - jako zarządca nieruchomości - była zobowiązana przepisami ustawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!