Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sosnowiec: absolwenci stoją godzinami po zaświadczenie od lekarza ZDJĘCIA

Monika Chruścińska-Dragan, Magdalena Hoła
Trzy, cztery godziny, a czasem nawet osiem nie wystarczą, aby wykonać badanie w Przychodni Medycyny Pracy przy ulicy Staszica w Sosnowcu. Stoi głównie młodzież, która do dokumentów rekrutacyjnych do szkół technicznych musi dołączyć zaświadczenie o możliwości uczenia się w danym zawodzie. Kolejki rosną, bo placówki edukacyjne w mieście kierują absolwentów gimnazjów tylko do tego jednego ośrodka. Zdenerwowani rodzice uczniów pytają: Nie da się tego inaczej zorganizować?

- Syn pojechał wczoraj zrobić badania do przychodni medycyny pracy przy ul. Staszica. Wystał się cały dzień w kolejce i wrócił z niczym. Pojechał dzisiaj o szóstej rano i znów utknął - zadzwoniła do naszej redakcji zdenerwowana mama jednego z uczniów.

Byliśmy na miejscu i rzeczywiście, poradnię przy ulicy Staszica dziś również odwiedziły tłumy pacjentów. Choć i tak przyznają, że z dnia na dzień kolejki stopniowo zmniejszają się. Tworzą je głównie absolwenci gimnazjów, którzy ubiegają się o przyjęcie do techników. Przyjeżdżają tu, bo tu kierują ich szkoły, do których aplikują.

- Jestem tu od około dwóch godzin i zaczynam już czuć zmęczenie, ale nie zamierzam robić badań prywatnie - opowiada nam Mateusz Wierzchowski.

Sebastian Skowron potwierdza: - Dopiero przyszedłem i myślę, że spędzę tu minimum trzy godziny. Wczoraj mój kolega czekał na badanie cztery - wylicza.

Absolwenci gimnazjów, którzy ubiegają się o przyjęcie do techników, mają tylko pięć dni roboczych na dostarczenie zaświadczeń lekarskich. Urzędnicy sosnowieckiego magistratu rozkładają ręce.

- Za wybór przychodni odpowiedzialni są dyrektorzy techników i centrów kształcenia zawodowego i ustawicznego. Badania muszą zostać wykonane między 7 a 13 lipca, bo tego wymagają przepisy - opowiada Rafał Łysy, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Sosnowcu.

Elżbieta Czernik, dyrektorka CKZiU przy ul. Gen. Grota Roweckiego, przyznaje, że zna kwestię kolejek.

- Jako szkoła zawodowa musimy stale utrzymywać kontakt z przychodnią, która będzie konsultowała i potwierdzała przydatność młodzieży do zawodu. Mamy podpisaną umowę z ośrodkiem medycyny pracy przy ul. Staszica, bo to placówka publiczna, a tylko taka gwarantuje refundację poniesionych na badania kosztów. To mocno zawęża nam wachlarz możliwości - wyjaśnia Czernik.

Dyrektorka przyznaje jednak, że jeśli problem się nasila i budzi zniecierpliwienie rodziców, należałoby poszukać jeszcze innego sposobu na jego rozwiązanie.

- Myślę, że usiądziemy wspólnie z zainteresowanymi stronami i spróbujemy wypracować jakieś nowe rozwiązanie na przyszłość - zapowiada.

Jeszcze kilka lat temu nie było aż takich kłopotów. Z dwóch powodów - po pierwsze szkoły mogły wydawać kandydatom skierowania na badania jeszcze zanim ogłosiły listy przyjętych, po drugie - kandydaci mieli więcej czasu na ich dostarczenie do szkół.

Czernik uspokaja jednak, że jeśli komuś nie uda się wykonać badania w terminie do 13 lipca, pozostaje jeszcze rekrutacja uzupełniająca.

- Szkoła w ramach rekrutacji uzupełniającej będzie honorować także zaświadczenia wystawione później - zapewnia.

Wielka woda 1997. Zobacz niezwykły dokument multimedialny, który przygotowaliśmy z okazji 20-rocznicy wydarzeń z lipca 1997 roku. Archiwalne filmy, zdjęcie i teksty. Zachęcamy, by oglądać w trybie pełnoekranowym komputera.

ZOBACZCIE FILM: Mija 20 lat od powodzi tysiąclecia:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!