Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sosnowiec: Śledztwo w sprawie afery fakturowej zbliża się do końca

Andrzej Kaim
Pięcioro urzędników poniosło karę za oszustwa finansowe
Pięcioro urzędników poniosło karę za oszustwa finansowe arc.
Wyniki kontroli wewnętrznej w sosnowieckim magistracie trafiły do miejscowej Prokuratury Rejonowej. Trwa weryfikacja urzędniczego dochodzenia. Co rusz urzędnicy wzywani są do PR Południe, by złożyć dodatkowe wyjaśnienia.

Wszystko wskazuje na to, że pieniądze podatników wyłudzała w magistracie tylko jedna osoba - była szefowa Międzywydziałowego Referatu Ekonomicznego, która została dyscyplinarnie zwolniona. Ile pieniędzy trafiło do jej kieszeni?

- Kiedy informowaliśmy prokuraturę o swoich podejrzeniach wskazywaliśmy, że widzimy w tym celowe działanie tylko jednej osoby - podkreśla Michał Kondek, sekretarz sosnowieckiego magistratu. - Jesteśmy przekonani, że podatnicy stracili na jej działalności kilkadziesiąt tysięcy zł. Jednak obawiam się, że suma ta może jeszcze wzrosnąć. Oprócz byłej kierowniczki MRE pracę straciła także jej zastępczyni. Urząd także ją zwolnił w trybie dyscyplinarnym.

- Nie należy jednak wyciągać z tej sytuacji wniosku, że była ona wspólniczką swojej szefowej podczas oszukiwania urzędu, a tym samym wszystkich mieszkańców naszego miasta - mówi Kondek.

Dlaczego więc urzędniczka została zwolniona dyscyplinarnie skoro nie oszukiwała?
- Powinna dostrzec oszustwa swojej przełożonej i poinformować o nich kierownictwo magistratu - mówi sekretarz miasta. - Popełniła błąd, bardzo kosztowny błąd, zarówno dla niej jak i dla gminy. Wiemy na pewno, że zapłaciliśmy pieniędzmi podatników za imprezy o wartości co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych, a które w ogóle nie miały miejsca. Straciliśmy do tej osoby zaufanie i dlatego została zwolniona - dodaje Kondek.

Ten wątek sprawy nie jest jeszcze zamknięty bowiem zastępczyni kierowniczki MRE uważa, że została zwolniona niesłusznie i dochodzi swoich praw przed sądem pracy.

Oprócz tych dwóch urzędniczek także trzy inne osoby pracujące w magistracie w Sosnowcu poniosły karę za niedopatrzenia i niewywiązywanie się ze swoich obowiązków w związku z oszustwami swojej koleżanki. Dwóm z nich wpisano upomnienie do akt, zaś trzecia została przesunięta na inne stanowisko pracy, na którym nie ma żadnego kontaktu z dokumentami finansowymi.

- Nie są to osoby pracujące w MRE, lecz z innych wydziałów, które powinny dużo wcześniej dostrzec, że dochodzi do defraudacji pieniędzy - mówi Kondek.

Z informacji uzyskanych od prokuratora Stolpy wynika, że dochodzenie obejmuje udział trzech osób w oszustwach. - Jedna z nich to była urzędniczka, zaś dwie pozostałe prowadzą działalność gospodarczą i wykonywały usługi na rzecz samorządu - precyzuje Stolpa. - Prawdopodobnie usłyszą one zarzuty z art. 286 parg. 1 kodeksu karnego dotyczącego oszustwa finansowego. Grozi im za to kara pozbawienia wolności w wymiarze od 6 miesięcy do 8 lat.

Stolpa dodaje, że może się ton jednak jeszcze zmienić zanim akt oskarżenia trafi do sądu. Sprawa na wokandzie może się pojawić najwcześniej za kilka miesięcy.

Historia afery

O podejrzenia w tej sprawie prokuratura w Sosnowcu poinformowana została na początku października ubiegłego roku. Doniesienie złożył osobiście Kazimierz Górski, prezydent miasta.
Od początku sprawy nie wiadomo dokładnie ile pieniędzy podatników trafiło do kieszeni osób uprawiających proceder. Początkowo mówiło się o kilkudziesięciu tysiącach złotych. Nikt też nie potrafił odpowiedzieć na pytanie jak długo on trwał. Teraz nieoficjalnie szacuje się, że z konta samorządu mogło zniknąć nawet 150 tys. zł, a oszustwa trwały od wielu lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!