Radny PSL twierdzi, że po bankiecie ze schodów zrzucił go inny uczestnik konferencji. Jego zeznania złożone wczoraj w bytomskiej policji, wskazują na Zbigniewa Bułkę, członka zarządu jednej z dużych firm z terenu województwa. Zbigniew Bułka wszystkiemu zaprzecza.
Choć od feralnego wieczoru minęły dwa tygodnie (incydent miał miejsce 26 lutego), Zygmunt Wilk wciąż wygląda, jakby zderzył się z ciężarówką. Trudno poznać go z opuchniętą i posiniaczoną twarzą oraz gipsem na ręce. - Jestem po zabiegu nastawienia kości nadgarstka po skomplikowanym złamaniu. Czeka mnie trzy-, lub nawet czteromiesięczne leczenie i rehabilitacja - opowiada radny sejmiku. W nieoficjalnej rozmowie Wilk przyznał, że w hotelu Gołębiewski poturbował go Zbigniew Bułka. Nie wie dlaczego akurat jego, bo jak twierdzi, nie znał Bułki przed przyjazdem na konferencję w Wiśle. Wersję wojewódzkiego radnego potwierdzają dwaj świadkowie, do których udało nam się dotrzeć.
- Po suto zakrapianej kolacji Zbigniew Bułka najpierw ubliżał Zygmuntowi Wilkowi. Wilk był tym mocno skrępowany. Jakiś czas później obaj panowie spotkali się na półpiętrze. Znów zaczęli się kłócić, a po chwili Wilk stoczył się ze schodów - opowiada świadek zdarzenia (nazwisko do wiadomości redakcji).
- Wilk nie spadł ze schodów przypadkowo. Widziałem, że popchnął go Zbigniew Bułka - twierdzi drugi świadek. - Po koszmarnie wyglądającym upadku Wilk stracił przytomność, a Bułka zaczął krzyczeć, że nie ma z tym nic wspólnego - dodaje.
Choć w hotelu Gołębiewski działa monitoring, incydent wydarzył się poza zasięgiem kamer. Głośno o sprawie zrobiło się następnego dnia, tym bardziej że pod hotel po kontuzjowanego radnego przyjechała karetka.
Dyrektor Gołębiewskiego, Jarosław Brożyna, wyjaśnił nam, że o wszystkim dowiedział się od ochroniarzy.
- Jako dyrektor hotelu widziałem wiele rzeczy i takie sytuacje, jak ta sprzed dwóch tygodni nie należą wcale do rzadkości. Jako dyrektora hotelu wcale mnie ona nie dziwi. Jako obywatel jestem jednak zbulwersowany - stwierdził Brożyna zwracając uwagę na charakter konferencji ze skandalem w tle. Poważne tematy gospodarcze zostały usunięte w cień wskutek bulwersującego incydentu z udziałem radnego sejmiku i poważnego biznesmena.
Zszokowany zarzutami jest Zbigniew Bułka, który kategorycznie zaprzecza, jakoby miał coś wspólnego z poturbowaniem Wilka. - Widziałem go pierwszy raz w życiu. Nie mam z tym absolutnie nic wspólnego! To oszczercze zarzuty, które nawet wstyd mi komentować. Może pan Wilk zrobił sobie krzywdę w innych okolicznościach? - zastanawia się biznesmen.
Sprawę wypadku Zygmunta Wilka wyjaśni policja, która wczoraj przyjęła zawiadomienie radnego. Lada dzień sprawa zostanie skierowana do komisariatu w Wiśle, który rozpocznie postępowanie.
- Jeśli zarzuty się potwierdzą, za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu grozi kara do pięciu lat więzienia - mówi rzecznik bytomskiej policji, st. asp. Adam Jakubiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?