"Historia bez narodowych wzorców" - głosi tytuł materiału w Neue Zürcher Zeitung. "Budowa nowego Muzeum Śląskiego stała się sprawą polityczną" - pisze w gazecie jej korespondent, Martin Sander. Wobec powyższego spostrzeżenia, nie może dziwić fakt, że autor skupia się w tekście na politycznych wątkach. Pisze m.in. o sprzeciwie "narodowych konserwatystów", którzy krytykują "przyjazne nastawienie do Niemców i tworzenie śląskiej tożsamości". Wymienia wicewojewodę Piotra Spyrę z PO, "oburzonego przedstawianiem historii Śląska z perspektywy byłych elit niemieckich". Wspomina też PiS i Jarosława Kaczyńskiego, którego słowa (znowu wraca słynna "zakamuflowana opcja...") miały umocnić świadomość mieszkańców tego regionu.
Jodliński: "To nonsens"
- Wbrew pozorom, tekst stara się być obiektywny, zarówno w opisywaniu historii muzeum spalonego przez Niemców podczas wojny, jak i w podsumowywaniu współczesnego sporu. Autor przesadził tylko z antyniemieckimi fobiami. Nie sądzę, by były aż tak ostre, jak nakreślił je w NZZ - komentuje prof. Ryszard Kaczmarek, historyk z Uniwersytetu Śląskiego.
Fobie? Sander, cytując dyrektora muzeum Leszka Jodlińskiego, pisze, że choć na poziomie rządowym udało się wygoić dawne polsko-niemieckie rany, w regionie "próbuje się wyciągać niemieckiego upiora z kapelusza". Jodliński nazywa to zjawisko "anachronicznym nonsensem". Według Piotra Spyry, argument o fobiach to jednak wygodne unikanie dyskusji.
- Po jednej stronie mamy fachowców, a po drugiej ludzi, którzy grają nacjonalistycznymi fobiami i upiorami - takie przedstawienie tej sprawy budzi moje zastrzeżenia. Muzeum towarzyszy spór polityczny, ale nie wygląda on tak, jak nakreśla go szwajcarski dziennik - uważa wicewojewoda Piotr Spyra.
Europejska ciekawość
Wnioski opublikowane w NZZ nie dziwią za to Jerzego Gorzelika. Wicemarszałek województwa i szef RAŚ docenia refleksję na temat wydarzeń na Śląsku, przedstawioną z europejskim dystansem.
- Ten spór został dostrzeżony i ujawnia szereg problemów dotyczących nie tylko Śląska, ale i Polski. W tym przypadku mamy do czynienia ze zderzeniem wizji ponad podziałami i obroną monopolu polocentrycznego, który trwa w kraju od kilkudziesięciu lat - podkreśla Gorzelik. - Przez lata uwrażliwiano u Polaków pewne struny, na przykład dotyczące stosunków polsko-niemieckich i dziś polski establishment nie ma oporów, by na tych strunach dalej grać.
Martin Sander, korespondent szwajcarskiej gazety, przyznaje, że Śląsk budzi coraz większą ciekawość w Europie, a sytuacja w regionie zaczyna bardziej niż kiedyś interesować zachodnią część kontynentu.
- W latach 80. w Niemczech ostentacyjnie unikano tematu Śląska - dla bezpieczeństwa, by nie dotykać drażliwych, sąsiedzkich kwestii - mówi dziennikarz. - Dziś Europa, w tym Niemcy czy Szwajcaria, na nowo odkrywają istnienie dużej aglomeracji z dużymi możliwościami. Sam jestem zafascynowany Śląskiem, który od niedawna staram się poznawać.
Sander przedstawia się jako zwolennik wielokulturowości. Zaznacza, że w Europie nie ma jednolitej i prostej historii żadnego z regionów, dlatego spojrzenie na ich dzieje musi być wyważone.
Chodzi tylko o napięcie?
Co Śląsk zyska na zainteresowaniu zagranicznej prasy? Ostatnio materiał z NZZ omawiał na swoich łamach m.in. niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
- Możemy się cieszyć, że Śląsk jako temat powraca w międzynarodowych mediach, bo wreszcie region nie jest przedstawiany w kontekście niekorzystnych przemian gospodarczych, ale jako miejsce związane z niezwykle ciekawymi dziejami Europy - uważa Marek Krząkała, rybnicki poseł PO, specjalista od stosunków polsko-niemieckich. Jego zdaniem, jeśli dzięki muzeum będzie można zdobyć wiedzę o złożonych dziejach Śląska i jego wielonarodowej historii, będzie to znakomitą reklamą regionu poza jego granicami.
Prof. Kaczmarek liczy na pozytywną ciekawość wobec Śląska zagranicznych mediów. - Obawiam się jednak, że Śląsk i jego muzeum przestaną być atrakcyjnym tematem dla międzynarodowych dziennikarzy, gdy zniknie napięcie polityczne towarzyszące przygotowywanej wystawie - twierdzi historyk.
Martin Sander zapowiada, że tekst o muzeum to nie ostatni jego materiał na temat Śląska w niemieckojęzycznej prasie. W najbliższych tygodniach będzie on gościem naszej redakcji, a rozmowę z nim na temat spojrzenia na Śląsk we współczesnych Niemczech czy Szwajcarii będziecie mogli Państwo przeczytać na łamach DZ.
Śląsk w NZZ
Neue Zurcher Zeitung to jeden z największych i najstarszych dzienników w Szwajcarii.
Tekst autorstwa Martina Sandera jest pierwszym na temat debaty o Muzeum Śląskim, jaki ukazał się na łamach niemieckojęzycznego dziennika.
Przy okazji korespondent nakreśla inne, istotne jego zdaniem, zjawiska w regionie: efekty ostatniego spisu powszechnego, rosnącą popularność Ruchu Autonomii Śląska, a także kształtowanie się śląskiej tożsamości.
Co sądzisz o debacie toczącej się wokół Muzeum Śląskiego? Napisz komentarz
*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?