Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkania medyczne: Nie bój się, udziel pomocy, ratuj życie

Justyna Krzyśków
Lucyna Nenow
Nieprzytomny człowiek na drodze najczęściej kojarzy nam się z pijakiem, więc idziemy dalej, nie udzielając mu pomocy. To błąd. Kilka chwil, które mu poświęcimy, może uratować jego zdrowie i życie.

Wczoraj w ramach kolejnego Spotkania Medycznego im. Krystyny Bochenek Czytelnicy "Dziennika Zachodniego" mieli okazję nauczyć się lub przypomnieć sobie podstawowe zasady udzielania pierwszej pomocy. Aniela Smorzik, emerytowana pielęgniarka, dzięki tej wiedzy uratowała życie swojego męża.

- Mimo ogromnego stresu, przypomniałam sobie, jak uczyli nas robić masaż serca. Dlatego mój mąż dziś cieszy się dobrym zdrowiem. Takie szkolenia to świetny pomysł - zachwala Aniela Smorzik.

Dariusz Szurlej, kierownik Zakładu Kardioanestezji w Górnośląskim Centrum Medycznym, nie ma wątpliwości, że jeśli zwalczymy obojętność, uratowanych pacjentów przybędzie.

- Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie wręcz domagają się szkoleń w tym zakresie - śmieje się Dariusz Szurlej. - To, czy jesteśmy w stanie pomóc drugiemu człowiekowi, zależy od wielu czynników, m.in. od tego, czy wypadek wydarzył się na naszych oczach, czy też poszkodowanego znaleźliśmy długo po zdarzeniu. Wiadomo, że upływ czasu w takich sytuacjach działa zawsze na naszą niekorzyść. Jedno jest pewne: jeśli nie podejmiemy próby ratunku, poszkodowany może umrzeć - dodaje Szurlej.

Sytuacja jest łatwiejsza, kiedy znajdujemy się w miejscu takim jak lotnisko, hotel czy nawet supermarket. Wówczas w wyposażeniu takich obiektów powinien znajdować się AED - Automatyczny Defibrylator Zewnętrzny. Justyna Sejboth, lekarz anestezjolog, wyjaśnia, że mimo trudno brzmiącej nazwy, obsługa urządzenia nie jest szczególnie skomplikowana.

- Sprzęt jest lekki i banalnie prosty w obsłudze. Na elektrodach znajdują się obrazki wyjaśniające nam, gdzie powinniśmy je przykleić. Dodatkowo pomaga również podpowiedź głosowa, którą wyłącza się dopiero wtedy, kiedy prawidłowo rozmieścimy elektrody na ciele pacjenta- mówi Sejboth.

Dla wielu z nas częstą barierą przed udzieleniem pierwszej pomocy jest sztuczne oddychanie metodą usta-usta. Boimy się, że poszkodowany może być zarażony wirusem HIV lub żółtaczką. - W takim przypadku możemy skorzystać z różnego rodzaju maseczek. Są niewielkie i tanie. Kosztują od trzech do kilkunastu złotych - tłumaczy Sejboth. Takie maseczki mogą ocalić czyjeś życie.


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!