Spowodował kolizję i uciekł. Zatrzymał go policjant na urlopie

Policjant wydziału ruchu drogowego jastrzębskiej policji, st. sierż. Adam Toman okazał się stróżem prawa z krwi i kości. W ostatni piątek, mimo urlopu ruszył w pościg i zatrzymał mężczyznę, który chwilę wcześniej spowodował drogową kolizję.

Do zdarzenia doszło jeszcze przed weekendem, w piątek (19.07), około godziny 12:00, policjant drogówki z Jastrzębia-Zdroju, st. sierż. Adam Toman, jadąc samochodem był świadkiem stłuczki na drodze. Mundurowy bacznie obserwował poczynania sprawcy kolizji i poszkodowanej. Widział jak umawiają się, aby zjechać na umówione miejsce, gdzie najprawdopodobniej mieli ocenić straty i spisać oświadczenie, a także zadecydować o wezwaniu policji. Kiedy kobieta zjechała na wskazane miejsce, mężczyzna zaczął uciekać. Nie czekając ani chwili, w pościg za nim ruszył policjant.

W piątek około godziny 12.00 st. sierż. Adam Toman z wydziału ruchu drogowego, jadąc ulicą Zieloną, zauważył jak kierujący samochodem alfa romeo, najechał na tył pojazdu opel astra. Widział, jak uczestnicy umawiają się, aby zjechać na parking, jednakże, gdy kierująca udała we wskazane miejsce, młody mężczyzna odjechał w kierunku ulicy Podhalańskiej. Stróż prawa nawet przez chwilę, się nie zastanawiał, natychmiast podjął pościg za pojazdem osobowym - informuje mł. asp. Halina Semik, rzecznik prasowy policji w Jastrzębiu-Zdroju.

Uciekiniera udało się zatrzymać na ulicy Granicznej. Okazał się nim być 29-letni mężczyzna. Policjant wytłumaczył 29-latkowi jakiego czynu się dopuścił, a ten nie był w stanie logicznie wytłumaczyć swojego zachowania. Po powrocie na miejsce, poszkodowana w kolizji kobieta rozpłakała się ze szczęścia, widząc jak policjant, wraz ze sprawcą wrócili na miejsce zdarzenia.

Jak informują nas w komendzie policji w Jastrzębiu-Zdroju, czynności związane z kolizją od przebywającego na urlopie policjanta przejęli inni mundurowi, którzy ukarali 29-latka mandatem.

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego