Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa pewnego Alojza. Felieton Marka Szołtyska

Marek Szołtysek
Ten śląski Alojz, czyli ks. Alojzy Jan Ficek (1790-1862) sprawił, że Ślązoki przestali pić. Ale to było dawno.
Ten śląski Alojz, czyli ks. Alojzy Jan Ficek (1790-1862) sprawił, że Ślązoki przestali pić. Ale to było dawno.

Współcześnie imię „Alojzy” nie jest modne, ale około sto czy dwieście lat temu na Śląsku prawie co dziesiąty chłopak to był Alojzy, Alojz, Alojzek, Lojz, Lozik, Lojzij, Lojzek abo Alojziczek czy Lojziczek. Przykładowo mój ojciec i pradziadek – to Alojzy. Jednak ponad wszelką wątpliwość najsłynniejszym śląskim Alojzem był Alojz Ficek. Był Ślązokiem z okolic Opola, który został księdzem i ostatnie 36 lat życia był proboszczem w Piekarach Śląskich.

Tam wśród swoich parafian oraz innych Ślązoków zauważył niezwykle niebezpieczną plagę pijaństwa. Zjawisko było tak powszechne, że znalazło swoje odbicie nawet w śląskiej mowie, która dorobiła się wyjątkowo wiele słów na określanie pijaków i pijaństwa. Przykładowo: pijus, pijok, łożyrok, łożryty, łochlapus, nacinkany, naprany, narąbany, nażgany, natrinkowany, słepoń, duldała, duldok, liderok, ochlany, nabąbiony, nawalony... Wobec tego zagrożenia pijaństwem, duchowieństwo śląskie zaczęło propagować ruch trzeźwościowy. Jednak największym animatorem tego ruchu był właśnie nasz ks. Alojz. Korzystał on z tego, że do jego kościoła w Piekarach Śląskich przybywało wiele pielgrzymek do obrazu Matki Boskiej Piekarskiej. To stanowiło wyjątkową okoliczność prowadzenia skutecznej akcje trzeźwościowej. Jego działalność przyniosła nieoczekiwanie wielki i szybki sukces. W latach 1844-1846 prowadzona z Piekar akcja trzeźwościowa objęła prawie cały Górny Śląsk i alkoholu wyrzekło się około pół miliona ludzi, co przy ówczesnym zaludnieniu oznaczało prawie wszystkich dorosłych mieszkańców naszego regionu.

Zapanowała wówczas prawdziwa moda na trzeźwość. Już tylko po roku prowadzenia tej akcji na Górnym Śląsku zbankrutowało 85 gorzelni, zaś 206 wstrzymało produkcję. Potentaci spirytusowi, głównie Żydzi, uznali akcje trzeźwościowe za przejaw antysemityzmu. Straty z tytułu podatków od alkoholu miał również rząd pruski, ale król Prus Fryderyk Wilhelm IV doceniał i popierał działalność ks. Alojza. Niestety nic nie trwa wiecznie. Ten pożyteczny ruch trzeźwościowy na Górnym Śląsku osłabł po 1846 roku, co było związane z wielką epidemią tyfusu. Ludzie w panice przed zachorowaniem „dezynfekowali się i leczyli gorzołką". Odżyła zabójcza opinia o "zdrowyj gorzołce", która wśród niektórych trwa do dzisiaj.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera