Stalownik w Bielsku-Białej popada w ruinę i jest niebezpieczny

Jacek Drost
fot. Jacek Drost
Ruina po byłym szpitalu Stalownik na stoku Łysej Góry w Bielsku-Białej nie jest zabezpieczona. Właściciel powinien to zrobić jak najszybciej.

Ze Stalownikiem jest jeden wielki problem - nie ukrywa Maria Przybyła, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Bielsku-Białej, która wysłała do właściciela obiektu nakaz, by zabezpieczył budynek po byłym szpitalu i teren wokół niego, gdyż stwarza on zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Od odebrania decyzji ma na to 14 dni, ale doświadczenia z ostatnich lat pokazują, że właściciel nie bardzo się przejmuje nakazami różnych instytucji.

- Lata temu byłam w Stalowniku dwa razy, wtedy to był prężnie działający szpital. Teraz to ruina, która tylko straszy ludzi, a jak tak dalej pójdzie, to się zawali - stwierdziła Maria Malec, którą wczoraj spotkaliśmy na spacerze w pobliżu Stalownika.

Znajdujący się na zboczu Łysej Góry obiekt powstał w latach 60. ub. wieku, jako Specjalistyczny Szpital Miejski Stalownik. Przez lata służył pacjentom, ale po wybudowaniu nowoczesnego Szpitala Wojewódzkiego pod Szyndzielnią został zamknięty.

Po jakimś czasie Urząd Marszałkowski sprzedał obiekt wraz przyległym do niego niemałym terenem prywatnemu inwestorowi i od tego czasu zaczęły się przysłowiowe schody. Już cztery lata temu właściciel, biznesmen z Nowego Targu, miał problemy z nadzorem budowlanym, bo nie zabezpieczył obiektu, a później bez stosownych zezwoleń zaczął przygotowania do rozbiórki, więc nadzór wstrzymał prace. W ub. roku do bielskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko właścicielowi Stalownika.

Prokuratura zarzuciła mu, że doprowadził budynek do stanu, który może powodować zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Prokuratura zajęła się sprawą na wniosek powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, którego zalecenia i nakazy były regularnie ignorowane. Inwestor nie zaczął adaptacji obiektu, ani należycie go nie zabezpieczył. Przystąpił za to do częściowej rozbiórki, na którą nie miał zezwolenia, dewastując budynek. Sąd przyznał rację nadzorowi i prokuraturze. Niedawno wyrok się uprawomocnił. Biznesmen dostał wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu.

- Właściciel jest spoza Bielska-Białej, więc kontakt z nim jest utrudniony, notorycznie nie odbiera naszej korespondencji - mówi Przybyła. Podkreśla, że teraz zobowiązali go do tego, by zamurował okna w dolnych kondygnacjach, ustawił tablice informacyjne o zakazie wstępu na teren, zabezpieczył studzienki kanalizacyjne. - Dokonał również samowoli budowlanej, bo bez zezwolenia rozebrał budynek portierni. Będziemy wyjaśniać tę sprawę - mówi Przybyła.

Przebywanie w rejonie Stalownika faktycznie jest niebezpieczne. Można odnieść wrażenie, że lada moment człowiekowi coś spadnie na głowę lub wpadnie do jakiejś dziury.

Komendant bielskiej Straży Miejskiej Mirosław Tronkowski podkreśla, że od czasu do czasu pojawia się tam patrol straży.

- Ale w rejonie Stalownika jest tak niebezpiecznie, że odradzam chodzenie tam komukolwiek - stwierdził komendant Tronkowski.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

.
Przecierz to jest teren prywatny wiec kazda osobq wchodzaca tam idzie na wlasna odpowiedzialnosc po co jakiez nakazy zabspieczenia jak ktos ma spasc czy cos sobie zrobic to w teorii wlasciciel nie powinien ponosic za to odpowiedzialnosci przynajmniej ja tak uwazam
x
xxx
Ten bajzel zgotował p. Batycki i jego kolesie z ratusza na czele z p. Krywultem. To jedna wielka klika, jakby ktoś nie wiedział.
J
Johny
Po co odradzać chodzenie komukolwiek w rejonie Stalownika, przecież skoro to teren prywatny to się chyba rozumie, że zakaz wstępu obowiązuje. A jak komuś się coś stanie to jego sprawa i nikt za to odpowiadać nie powinien. Druga sprawa, że teren jest nieogrodzony i kto to może wiedzieć, ze wchodzi na teren prywatny. no ale kto ruszy biznesmena..?
b
były pracownik
...dzięki panu Dyrektorowi. Chyba większość go zna, gdyż dalej piastuje swe funkcje i zadłuża kolejny obiekt. Teraźniejszy właściciel tylko dokończył jego dzieło,
A
Artiols
Mi od razu przypomina się, piękny niegdyś, ośrodek w Kozubniku... również pojawil się wtedy prywatny przedsiebiorca, ktory miał być lekarstwem na całe zło... pozostawił po sobie ruine... tak wlaśnie robi się biznes w tym kraju..
A
Adamsky
Słuchaj no koleżko mieniący się góralem a gardzący i obrażający wszystko dookoła. To czy jestem głupcem czy nie nie tobie oceniać, rozumiesz!? Ja Ci nie wyjeżdżam, żeś taki czy owaki, każdy ma prawo mieć swoje zdanie, nawet ty czy ja więc skończ swoje obrażanie dzieciaku, dobrze, że za tydzień szkoła będzie mniej takich wypowiedzi na forum jak Twoje!
G
Góral,nie mylic z Gorolem
Jesteś niereformowalnym głupcem,jak cały stan tej rasy w Polsce.Czyzby ci co w tym kraju tolerują
głupie prawo to nie urzędnicy ? To właśnie tacy jak Ty utrzymują tą skorumpowaną bandę,a może Ty jedenz nich ?
A
Adamsky
Takie mamy w Polsce głupie prawo, że nawet mogąc "winnego" wskazać z imienia i nazwiska (obecny właściciel z N.Targu) urzednicy nie są w stanie wyegzekwować zabezpieczenia bądź naprawienia przez i na koszt właścicela jego nieruchomości. I tak jest nie tylko w Stalowniku, również bielski Browar czy kamienice na Cieszyńskiej koło Starówki mimo ogólnie znanych właścicieli dalej "straszą" i nic od lat się nie zmienia. Bo dopóki nie ma "bata" na takich właścicieli to problem będzie się to tu to tam pojawiał! Więc Góral nie wyjeżdżaj tutaj z tekstami typu "A może to Katowice winne temu podbeskidzkiemu bajzlowi i niemocy urzędów ?" dobra?
Bo najłatwiej winić urzęników, że niby co mają tam do tego Nowego Targu pojechać i właścicielowi wpie...dol spuścic, czy czego po nich oczekujesz?
G
Góral,nie mylic z Gorolem
Do tego bajzlu dopuściły odpowiedzialne za takie rzeczy urzędy miasta BB.Tylko one są winne
temu stanowi rzeczy a nie góral z Gorc.Jeżeli nie potrafią dac sobie radę z nim to jak chcą radzic
sobie z województwem ? Przeczytaj dwa razy jeżeli raz nie wystarcza na zrozumienie.A wzrok też
juz ci nie funkcjonuje jeżeli widzisz u mnie chorobę.Przecież jestem dla Ciebie niewidoczny,
masz jakieś zwidy ?
A
Adasmky
@Góral/ Chory to widzę, że ty jesteś. Ten bajzel zgotował gość z Nowego Targu (obecny właściciel) a nie ktoś z Bielska-Białej. Czytaj ze zrozumieniem zanim "skomentujesz".
s
smutna.
Szkoda że go taki los spotkał .
Chorzy ludzie , mogli się nawet widokami z jego okien wyleczyć.
G
Góral,nie mylic z Gorolem
Miasto z pretensjami do stolicy województwa ma problemy z takim drobiazgiem.Gratulacje.
A może to Katowice winne temu podbeskidzkiemu bajzlowi i niemocy urzędów ?
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie