Chorzów. Stara Rzeźnia zmieni się nie do poznania! Zamiast rozpadającego się zabytku, będą nowoczesne mieszkania [WIZUALIZACJE]

Kompleks budynków Starej Rzeźni oddano do użytku już w 1901 roku. Wówczas, był to jeden z najnowocześniejszych i największych tego typu zakładów na Górnym Śląsku. W połowie lat 80. część obiektów została wpisana do rejestru zabytków, by zaledwie kilka lat później, rzeźnia przestała pełnić swoją podstawową funkcję. Od tego czasu, stan obiektu tylko się pogarszał. W 2015 roku, doszło tam do poważnego pożaru, który doprowadził do zawalenia się dachu dawnej masarni. Część budynków na dobre zniknęła z tego terenu. Wtedy mało kto wierzył, że chociaż część zabytkowego kompleksu budynków zostanie odrestaurowana i zyska drugie życie.

Okazuje się jednak, że trwają prace projektowe, dotyczące rewitalizacji tego miejsca. Prace te prowadzi biuro Franta Group, znane z zaprojektowania Villi Reden z Chorzowa czy nowoczesnego budynku mieszkalnego Żorro w Żorach. Teraz, biuro Franta Group zaprojektowało rewitalizację terenu zabytkowej rzeźni w Chorzowie, co jak przyznaje sam właściciel firmy projektowej, nie należało do najłatwiejszych zadań.

- To bardzo ambitne i trudne zadanie. Zależy nam na tym, żeby przywrócić ten ogromny teren, mieszkańcom Chorzowa. Do wszystkich znajdujących się tutaj, zabytkowych obiektów, podchodzimy z wielkim szacunkiem i zamierzamy uratować tyle, ile się da - przekonywał na początku roku Maciej Franta.

Zgodnie z projektem, w miejscu rzeźni miałby powstać kompleks mieszkaniowy, w którym miałoby znaleźć się ok. 600 mieszkań. Odnowione miałyby zostać dwa zabytkowe budynki, zaś część kompleksu znajdująca się w głębi, zostałaby zupełnie zmieniona.

- Naszym priorytetem jest to, żeby zespół mieszkaniowy, który tu powstanie, nie był wydzielony od otaczającej go przestrzeni miasta. Chcemy, żeby teren stał się atrakcyjny dla chorzowian. Dlatego też, poza mieszkaniówką, pojawią się tu także inne funkcje. Bardzo chcielibyśmy przywrócić im ten teren, stworzyć tu równoważnię dla chorzowskiego rynku - dodawał Maciej Franta.

Docelowo więc, mieszkańcy zyskaliby również obiekty usługowe. Zgodnie z założeniami, teren byłby pozbawiony murowanego ogrodzenia, niejako otwierając przestrzeń między budynkami. Teraz wszystko zależy od chorzowskiej Rady Miasta, która niebawem podejmie decyzję w tej sprawie.