Staw Kalina to ekologiczna bomba na granicy Świętochłowic i Chorzowa. Staw od lat zanieczyszczony jest chemikaliami. To się zmieni?

Staw Kalina w Świętochłowicach to ekologiczna bomba

Staw Kalina przestanie truć mieszkańców Świętochłowic. Mieszkańcy od lat słyszą o tym, że staw Kalina w dzielnicy Zgoda, zostanie oczyszczony. Niestety kończyło się na obietnicach. Były też już próby oczyszczenia stawu, jednak zakończyły się one fiaskiem. Tym razem ma być inaczej.

Staw Kalina w dzielnicy Zgoda od lat jest skażony chemikaliami. Ta ekologiczna bomba miała być zrewitalizowana już w 2014 roku. Firma VIG weszła na plac budowy, ale po kilku miesiącach pracownicy zaprzestali prac, sugerując, że projekt zawiera błędy. Później były pieniądze, ale brakowało chętnych na wykonanie zadanie. Staw wciąż truł okolicznych mieszkańców i nic tu się nie działo.

Teraz jest już plan zagospodarowania terenu oraz terminy. Prezydent miasta, Daniel Beger, wykonawca i inżynier kontraktu spotkali się z mieszkańcami, by przedstawić im konkrety. Koncepcja zagospodarowania terenu przewiduje podzielenie groblami stawu na trzy części, dzięki czemu szybciej i bardziej efektywnie zostaną w nim przywrócone wartości biologiczne. Po groblach biec będą ścieżki rowerowe i piesze. Nie zabraknie nowych nasadzeń, a także ławek i oświetlenia.

W obrębie stawu znajdzie się miejsce dla:

• placu zabaw,
• boiska do piłki nożnej,
• boiska wielofunkcyjnego,
• siłowni terenowej,
• wybiegu dla psów
• oraz skateparku

- Kiedy pół roku temu podpisywałem umowę na remediację stawu Kalina i spotkałem się z mieszkańcami, zapewniałem, że w czerwcu spotkamy się z wykonawcą i przedstawimy wizualizację, niewielu w to wierzyło - napisał na swoim Facebooku Daniel Beger, prezydent Świętochłowic.

- Dotrzymałem słowa. Wczoraj (24 czerwca) spotkałem się z mieszkańcami, by zapoznać ich z harmonogramem prac, zgodnie z którym prace budowlane ruszą w lipcu 2021 roku, oraz wizualizacją koncepcji zagospodarowania stawu i jego najbliższego sąsiedztwa. Przedstawił je Piotr Surma - przedstawiciel Menard Polska & REMEA - dodał prezydent Świętochłowic.

Obecnie trwa etap projektowania i wyboru najlepszej metody remediacji przez wykonawcę. Prace powinny rozpocząć się na początku lipca 2021 roku.

Wykonawcą zadania jest konsorcjum firm: REMEA i MENARD, natomiast inżynierem kontraktu jest firma INWEST-COMPLEX.

Dodajmy, że termin wykonania dokumentacji projektowej wraz z uzyskaniem prawomocnego pozwolenia na budowę mija 7 lipca 2021 roku, natomiast termin wykonania prac jest wyznaczony na 7 sierpnia 2023 roku.

Czym jest remediacja? To działania zmierzające do usunięcia lub zmniejszenia ilości zanieczyszczeń powierzchni ziemi, wprowadzonych do niej w wyniku działalności człowieka. Celem remediacji jest przywrócenie środowisku – glebie, leżącej pod nią ziemi i wodom gruntowym – jego wcześniejszych wartości użytkowych.

- Obecnie trwają ciągłe badania zanieczyszczeń w najlepszych laboratoriach w Polsce i w Europie. Niestety gdy rozpoczną się prace może być zwiększona uciążliwość zapachowa, ale będzie robione wszystko by było to jak w najmniejszym stopniu uciążliwe dla mieszkańców. Jak zapowiedział prezydent Beger dla mieszkańców okolic stawu zostaną także zlecone badania - wyjaśnia Adrian Blondzik z biura prasowego świętochłowickiego urzędu.

Kalina będzie zbiornikiem retencyjnym wód opadowych

Staw Kalina ma być w końcu oczyszczony. To najważniejszy aspekt zadania. Ponadto całkowicie zmieni się teren wokół stawu. Oprócz grobli ze ścieżkami rowerowymi i pieszymi, będą też inne nowości.

Dodatkowo planowane jest wykonanie kaskady przy stawie, która będzie powodowała ciągłe napowietrzanie i filtrację wody. Kaskady będą zasilane z instalacji fotowoltaicznej oraz solarnej - mówi Adrian Blondzik z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Świętochłowicach.

- Zostanie przebudowana przepompownia przy ulicy Wiśniowej, tak aby nie wydzielała już żadnych zapachów. Staw Kalina ma pełnić rolę zbiornika retencyjnego wód opadowych. Oczywiście zostanie wykonana bariera przeciwfiltracyjna wokół hałdy tak, aby nic już nie przedostało się poprzez wody gruntowe do stawu - dodaje Adrian Blondzik.

Obecnie głębokość stawu nie przekracza dwóch metrów. Docelowo staw zostanie pogłębiony, a jego brzegi uregulowane. W związku z tym, że staw ma być zbiornikiem retencyjnym wód opadowych, to zostanie doprowadzona do niego cała woda deszczowa z okolicy.

Wartość całego kontraktu wynosi 60 620 550 zł. Wkład własny miasta to nieco ponad 2 mln zł.