Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Steve Sem-Sandberg „Burza” RECENZJA: stary dom, tajemnica sprzed lat i mroczna przeszłość

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Mat. pras. Wydawnictwa Literackiego
Steve Sem-Sandberg napisał bardzo mroczną opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, o bolesnej historii, o przeszłości, przed którą nie można uciec. „Burza” jest lekturą zapadającą głęboko w czytelnika. Po tej książce trudno sięgnąć po coś innego do czytania. I trudno od razu napisać recenzję. Najpierw trzeba ją „przepracować” w głowie.

„Stary dom, tajemnica sprzed lat i mgła, w której trudno oddzielić prawdę od przywidzenia. To nie jest thriller ani kryminał. To coś znacznie mocniejszego. To siła znakomitej literatury” - tak książkę promuje wydawca, Wydawnictwo Literackie. „Burza” jest kawałkiem literatury. Jej autorem jest Steve Sem-Sandberg, autor bestsellerowych powieści „Wybrańcy” i „Biedni ludzie z miasta Łodzi”.

Akcja dzieje się na wyspie u wybrzeży Norwegii. Głównym bohaterem i jednocześnie narratorem jest Andreas, który po śmierci swojego opiekuna powraca na wyspę. Wraz z trzaskiem starego zamka we frontowych drzwiach Andreas powraca do wydarzeń, o których pamiętają już tylko nieliczni mieszkańcy. Krok po kroku odkrywa kolejne tajemnice: zbrodniczą przeszłość właściciela wyspy, tajne badania prowadzone w posiadłości członka nazistowskiego rządu, kłamstwa latami wpajane dorastającym dzieciom. Dość powiedzieć, że w tej książce są silne wątki nazizmu, eugeniki, a postać Vidkuna Quislinga, mimo upływu lat, jest wciąż obecna na wyspie.

Andreas opowiada historię swoją i swojej starszej siostry Minny. Oboje trafili do Johannesa po tym, jak ich ojciec, Frank, wiele lat temu poprosił mężczyznę o zwykłą sąsiedzką przysługę. Musiał zawieźć żonę do szpitala. Johannes miał tylko przez kilka godzin zaopiekować się jego dziećmi. Minna i Andreas zostali pod opieką Johannesa, a państwo Lehmanowie odjechali. I na zawsze zniknęli bez śladu. Co się z nimi stało? Dlaczego porzucili swoje dzieci? Dlaczego już nie wrócili po nie?

Andreas szuka odpowiedzi, a wraz z nim czytelnik. Bo w tej książce wciąż powracają pytania o zdarzenia z przeszłości, prawdę i własną tożsamość. Steve Sem-Sandebrg nie udziela prostych odpowiedzi. Nie daje jasnych wskazówek. Buduje za to nastrój niepokoju od pierwszej do ostatniej strony. Leniwie snuje swoją opowieść, więc czytelnik, który ceni szybką akcję, może się poczuć zawiedziony.

Autor sprawnie łączy niejasną przeszłość z pogmatwaną teraźniejszością przeplatając je milczeniem, które najsilniej łączy ludzi mających coś do ukrycia. Dawkuje emocje, nie wyjaśnia niedomówień, a dodatkowo atmosferę opowieść potęguje osnute mgłą miejsce akcji.

Sem-Sandberg przyzwyczaił czytelników do tego, że mówi o bolesnej historii i pisze o największych potwornościach XX wieku. W „Burzy” jest to hitlerowska eugenika. Aby opowiedzieć o norweskim uwikłaniu w nazizm autor sięgnął po… Szekspira. Dlatego we wspomnieniach Andreasa z dzieciństwa Kaufmann, właściciel wyspy, ma „magiczne” moce jak szekspirowski Prospero z „Burzy”. Tyle że Sem-Sandberg ukazuje też realną moc nazistowskiego przywódcy, jego wpływ na życie mieszkańców wyspy, ich losy.

„Burza” jest opowieścią o dążeniu do prawdy i poszukiwaniu własnej tożsamości mimo wielu przeciwności i pytań pozostających bez odpowiedzi. Przypomnieniem o tym, jak zbrodniczym systemem był nazizm. Jest wreszcie dowodem na to, że Norwegowie wciąż nie uporali się z uwikłaniem swojego kraju w tę ideologię. Warto!

Steve Sem-Sandberg, „Burza”, Wydawnictwo Literackie, 2018, 320 stron

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!