Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stomil Olsztyn – GKS Katowice 0:1. Przełamanie GieKSy RELACJA + OPINIE

Tomasz Kuczyński
GKS Katowice pierwszy raz wygrał w lidze pod wodzą Jakuba Dziółki.
GKS Katowice pierwszy raz wygrał w lidze pod wodzą Jakuba Dziółki. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
W meczu 13. kolejki Fortuna 1. Ligi GKS Katowice wygrał w Olsztynie ze Stomilem 1:0 (1:0). Bramkę strzelił Adrian Łyszczarz w 32. minucie. GieKSa wygrała pierwszy raz od 18 sierpnia.

Kibice GKS-u Katowice odetchnęli z ulgą. GieKSa przełamała niemoc trwającą od 5. kolejki, kiedy 18 sierpnia na Bukowej pokonała Wigry Suwałki 2:0.

Katowiczanie zaliczyli pierwsze ligowe zwycięstwo pod wodzą trenera Jakuba Dziółki – wcześniej u siebie zremisowali z Puszczą Niepołomice 1:1 i przegrali z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 1:2.

W sobotę do wyjściowego składu GKS-u wrócił Bartosz Śpiączka, który zastąpił Daniela Rumina oraz Adrian Łyszczarz, za Grzegorza Piesio.

Goście zaczęli od ataków, chcąc szybko zdobyć bramkę otwierającą mecz. Adrian Błąd strzelał z dystansu obok słupka, Śpiaczka główkował niewiele pudłując. Następny strzał Błąda trafił już w światło bramki Stomilu, ale dobrze obronił Piotr Skiba.

W 19. minucie swój kunszt pokazał bramkarz GKS-u Krzysztof Baran zmuszony do interwencji po strzale Grzegorza Lecha.

Od 32. minuty katowiczanie prowadzili 1:0. Adrian Łyszczarz uderzył zza pola karnego, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Na początku drugiej połowy Stomil miał okazje, których na bramki nie zamienili Lech i Piotr Głowacki. GieKSa nie dała się zaskoczyć, a w 75. minucie miała świetną sytuację na 2:0. Błąd strzelił jednak z bliska prosto w Skibę.

W doliczonym czasie gry Lech nie trafił w bramkę, marnując ostatnią szansę na remis.

OPINIE TRENERÓW

Jakub Dziółka (GKS Katowice)

Gratuluję mojemu zespołowi trzech punktów myślę, że bardzo ich potrzebowaliśmy. Myślę, że bardziej niż kiedykolwiek, patrząc na moment w którym znaleźliśmy się. Dorobek dwunastu punktów, jesteśmy w pełni świadomi, że jest mizerny i mały jesteśmy również świadomi, że dzisiaj liczyło się tylko zwycięstwo i nikt nie wymagał pięknej gry choć pierwsza połowa nie była najgorsza. Spełniliśmy kluczowy warunek nie straciliśmy bramki. trzeci mecz w którym wygraliśmy w tej rundzie i w każdym zachowaliśmy czyste konto. Jeszcze raz gratuluję zespołowi teraz czka nas dużo pracy przed następnym meczem.

Kamil Kiereś (Stomil Olsztyn)

Zakończył się dla nas maraton siedmiu spotkań w przeciągu trzech tygodni. Rozegraliśmy sześć meczy ligowych i jeden pucharowy. Na pewno było widać, że w tych dwóch ostatnich meczach czyli z Wartą Poznań i te dzisiaj z GKS-em Katowice brakowało nam już świeżości. Co nie znaczy, że zawodnicy dzisiaj odpuścili bo do samego końca starali się odwrócić wynik spotkania. Można powiedzieć że biednemu wiatr w oczy wieje bo czego zabrakło aby dzisiaj zapunktować? Myślę że tego co nastąpiło w GKS-ie Katowice w pewnym momencie jeden z zawodników przyjął piłkę na przedpolu i zdecydowanie uderzył i padła bramka. W tych sytuacjach które mieliśmy należy oczekiwać od zawodników ofensywnych że należy przyjąć piłkę na siebie i zdecydowanie uderzyć. Tego zabrakło, aby ugrać przynajmniej jeden punkt w tym meczu Czeka nas teraz dwutygodniowa przerwa. I nie jest to moment w którym nasza drużyna wywiesza białą flagę trzeba ten okres sumiennie przepracować. Czeka nas potem maraton pięciu spotkań co trzy dni ze względu na przekładane mecze i Puchar Polski. Myślę, że tak jak mówiłem to wiosną w tym momencie drużyna nie wywiesza białej flagi i Ci którzy są ze Stomilem powinni wspierać drużynę bo to nie jest koniec rozgrywek. Cel na ten sezon jest utrzymać się w pierwszej lidze, a walka nadal twa i musimy wszystko zrobić aby tą złą kartę odwrócić. (źródło: gieksainfo.pl)

Stomil Olsztyn - GKS Katowice 0:1

0:1 Adrian Łyszczarz 32

Stomil: Skiba - Mosakowski, Sołowiej, Wełnicki, Kuban - Tanczyk (73. Zając), Głowacki, Jegliński (46. Stromecki), Lech, Głowacki - Góral (57. Kun).

Katowice: Baran - Frańczak, Lisowski, Remisz, Puchacz - Anon (59. Woźniak), Łyszczarz, Poczobut, Bronisławski (70. Kurowski), Błąd - Śpiączka (80. Rumin).

Żółte kartki: Jegliński, Piotr Głowacki, Lech - Poczobut, Śpiączka, Baran

Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin)

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Polska Mistrzem Świata w siatkówce: Mówi kapitan Michał Kubiak

Polska Mistrzem Świata w siatkówce: Mówi MVP turnieju Bartosz Kurek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo