Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stomil Olsztyn - Raków Częstochowa 1:1. Kolejny krok do Ekstraklasy

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Raków Częstochowa zremisował w Olsztynie ze Stomilem i chociaż może żałować straty dwóch punktów, to końcowy wynik znów przybliża go do awansu.

Stomil Olsztyn wiosną w trzech meczach zdobył siedem punktów, a Raków Częstochowa dziewięć. Konfrontacja obu zespołów, znajdujących się w tabeli w skrajnie różnych sytuacjach, zapowiadała się więc frapująco.

Drużyna Marka Papszuna prowadzenie objęła już w czwartej minucie gry. Po dośrodkowaniu z prawej strony strzał głową oddał Patryk Kun, Piotr Skiba odbił piłkę przed siebie, a Miłosz Szczepański wpakował ją do siatki.

Przewaga liderów tabeli widoczna była nie tylko na tablicy wyników, ale również na murawie. Raków dzielił i rządził w środkowej strefie, na co Stomil nie potrafił znaleźć recepty. W 40 i 41 minucie świetne okazje do podwyższenia wyniku miał Mateusz Zachara. Najpierw jednak przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, a kilkadziesiąt sekund później nie trafił w bramkę.

Gospodarze jedyną okazję stworzyli sobie tuż przed przerwą, gdy po rzucie rożnym główkował Płamen Kraczonow, a do odbitej przez Michała Gliwę piłki dopadł Aleksander Kowalski, ale jego strzał był niecelny.

Po zmianie stron mecz się wyrównał, ale Raków wciąż zdawał się mieć nad nim kontrolą i to on był znów bliższy podwyższenia rezultatu, jednak Patrick Friday strzelecko nie miał najlepszego dnia. Tymczasem w 81 minucie częstochowianie zostali wyrwani z błogiego spokoju na własne życzenie. Sebastian Musiolik wdał się w pojedynek z Szymonem Sobczakiem, stracił piłkę, po czym sfaulował rywala. Rzut wolny Stomil wykonał perfekcyjnie i Grzegorz Lach zmieścił piłkę w bramce tuż przy słupku, dając gospodarzom remis.

Jeden punkt znów przybliżył częstochowian do Ekstraklasy, a gospodarzom pozwolił zwiększyć przewagę nad strefą spadkową do dwóch punktów.

Stomil Olsztyn - Raków Częstochowa 1:1 (0:1)
0:1
Miłosz Szczepański (4), 1:1 Grzegorz Lech (81)
Stomil Skiba - Bucholc, Kraczunow, Kowalski, Kuban - Niedziela (54. Pałaszewski),Jegliński (24. Gancarczyk), Głowacki (76. Suchanek), Lech, Gancarczyk - Sobczak.
Raków Gliwa - Petrasek, Niewulis, Kasperkiewicz - Malinowski, Zachara (68. Musiolik), Schwarz, Sapała, Szczepański, Kun - Friday (83. Domański).
Żółte kartki Bucholc, Lech, Niedziela.
Sędziował Mariusz Korpalski (Toruń).

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Raków Częstochowa wygrywa z kim chce i jak chce

Piast Gliwice gra od zwycięstwa do zwycięstwa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo