Demonstracja „Nie dla masowego odstrzału dzików” odbędzie się 10 stycznia na rynku w Katowicach (o godz. 18.30).
Udział w wydarzeniu na Facebooku zadeklarowało jak dotąd około 500 osób. Protest organizuje grupa Śląsk przeciw myśliwym
- Chcemy, aby dyskusja na temat dzików była merytoryczna i sensowna – wyjaśnia z kolei Maciej Psych Smykowski z Partii Zieloni. Jak zapowiada demonstracja w Katowicach ma być kolejnym protestem wobec planowanego odstrzału dzików, ale też apelem o rozsądną politykę dotyczącą praw zwierząt.
- 12 stycznia rozpocznie się rzeź dzików w Polsce. Zabitych ma zostać 210 tysięcy zwierząt. Masowy odstrzał ma zostać przeprowadzony w formie wielkoobszarowych i skoordynowanych polowań zbiorowych na terenie całego kraju. W praktyce dziki mogą zostać wystrzelane do ZERA - alarmują organizatorzy demonstracji.
W sprawie planów odstrzału dzików otrzymaliśmy informację z Polskiego Związku Łowieckiego:
- Informacja o rzekomym planie zakładającym odstrzał ponad 200 tys. jest nieprawdziwa. Sumaryczny, roczny plan łowiecki na cały rok gospodarczy 2018/2019 zakłada pozyskanie ponad 185 tys. dzików. Podkreślam, chodzi o cały sezon łowiecki. W żadnym oficjalnym komunikacie i wypowiedzi Polskiego Związku Łowieckiego nie pojawiła się informacja o planowanym odstrzale ponad 200 tys. dzików - informuje Paulina Marzęcka, rzecznik prasowy Polskiego Związku Łowieckiego.
Wczoraj Zieloni mieli złożyć w Katowicach petycje do urzędów miejskiego i wojewódzkiego w sprawie odstrzału.
- Staramy się, aby w rozmowie na temat dzików dyskusja była merytoryczna i sensowna. Wnioskujemy o rozsądek i zwracamy się do tutejszych urzędów, które mogą kontrolować myśliwych, aby poznali rzeczowe argumenty - tłumaczy Smykowski.
W petycji kierowanej do urzędów Zieloni wymieniają siedem argumentów przeciw masowemu odstrzałowi dzików.
Oświadczenie katowickiej Partii Zieloni ws. odstrzału dzików
[i]Odstrzał dzików proponowany przez Ministerstwo Środowiska oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie rozwiąże problemu ASF. Źródła problemu są inne. Rozwiązania też i dlatego proponujemy:- Likwidacja populacji dzików nie rozwiąże problemu ASF wśród świń długofalowo - co najwyżej doraźnie, tak aby zapewnić wsparcie wyborcze w r. 2019 (i o to partii rządzącej de facto chodzi). Dziki są bowiem zwierzętami migrującymi i na puste miejsce po wybitej populacji przyjdą dziku z krajów ościennych, głównie z Białorusi.
- Przyczyną epidemii ASF wśród świń nie są dziki, które przecież naturalnie nie mają kontaktu ze zwierzętami hodowlanymi. ASF do gospodarstw przenoszą ludzie - w tym sami rolnicy, którzy polują, i ich sąsiedzi-myśliwi lub kłusownicy. Dlatego przede wszystkim należy ściśle przestrzegać zasad higieny i bioasekuracji przez hodowców - zmiana stroju i obuwia przed wejściem do chlewni, przeprowadzanie dezynfekcji w gospodarstwach, kontrola sanitarna, zgłaszanie znalezionych padłych dzików odpowiednim służbom, a nie własnoręczne ich zakopywanie w obawie przed prewencyjną likwidacją hodowli, co prowadzi do przeniesienia wirusa do domu na ubraniu i narzędziach.
- Polowania masowe w rzeczywistości sprzyjają rozprzestrzenianiu się choroby. Po pierwsze wystraszone stada rozbiegają się na duże odległości i wchodzą w kontakt z dzikami z sąsiednich regionów. Ponadto w miejsce opuszczone przez dziki pojawiają się na terenach przygranicznych dziki z zagranicy - przy braku międzynarodowej koordynacji działania te spowodują napływ dzików z sąsiednich krajów. Po trzecie - psy szarpią postrzelone, chore dziki, zarażona krew wsiąka w glebę i wirus pozostaje w niej miesiącami. Ewentualny odstrzał należy ograniczyć do ściśle zlokalizowanych ognisk choroby, tak jak to zrobiono w Czechach, i ściśle przestrzegać przy tym zasad sanitarnych.
- Przyczyną nadmiernego rozrostu populacji dzika jest łatwa dostępność wysokokalorycznej żywności, co silnie zwiększa płodność gatunku. Należy zatem ograniczyć masowe obecnie uprawy kukurydzy w sąsiedztwie lasów i zaprzestać dokarmiania zwierząt przez myśliwych, a także skrupulatnie przestrzegać niepozostawiania odpadów żywnościowych na zewnątrz gospodarstw domowych - na wsi i w miastach.
- W związku z koniecznością zwiększonej pracy przy kontroli sanitarnej gospodarstw należy odpowiednio dofinansować służby weterynaryjne.
- Długofalowo należy brać pod uwagę stopniowe wygaszanie hodowli świń jako metody produkcji żywności. Jest to metoda nieekonomiczna (potrzeba 8 kg białka roślinnego w paszy, aby wyhodować 1 kg białka zwierzęcego), pożerająca kurczące się zasoby gleb uprawnych, wybitnie obciążająca dla środowiska (emisje metanu) i okrutna dla zwierząt, a do tego promująca szkodliwy dla zdrowia ludzi trend spożywania nadmiernych ilości mięsa. Coraz więcej osób przechodzi na odżywianie się roślinami, a dla pozostałych wkrótce dostępne będzie mięso wytworzone laboratoryjnie. Hodowla tzw. trzody to pieśń przeszłości. Hodowcom należy stworzyć dogodne warunki przestawiania gospodarstw na produkcję roślinną i na rozwijanie naturalnych ekosystemów - lasów i łąk.
- Jak dowodzi nauka, dziki spełniają pożyteczną rolę w ekosystemie - spulchniają glebę, jako gatunek wszystkożerny zjadają mnóstwo larw owadów, których inwazja może zagrażać drzewom, zjadają też chore ssaki i ptaki, ograniczając roznoszenie chorób. Likwidacja dzików jako gatunku może przynieść efekt w postaci poważnych zaburzeń leśnego ekosystemu.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Sylwester z Polsatem na Stadionie Śląskim
Dni wolne w 2019 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?