- Nasz protest jest skierowany przeciwko rządowi, a nie mieszkańcom regionu - mówił Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, proklamując ten strajk. Nie ulega jednak wątpliwości, że będzie uciążliwy dla tych, którzy we wtorkowy poranek zechcą dotrzeć do pracy, szkoły, na uczelnię.
Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy utworzyli w październiku 2012 roku przywódcy związkowi z największych central w naszym regionie: NSZZ Solidarność, OPZZ, Forum Związków Zawodowych i WZZ Sierpień 80. I ten komitet podjął w minioną środę decyzję, aby strajk w komunikacji miejskiej odbył się na początku pierwszej zmiany, natomiast na kolei - później. Ma to na celu zminimalizowanie dolegliwości związanych z akcją strajkową.
Największy chaos będzie na kolei. Potrwa on zresztą dłużej niż same godziny strajku. Całkowity ruch na torach zostanie wstrzymany od 8.00 do 10.00.
Jak informuje Grzegorz Podżorny, rzecznik Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność, pociągi dalekobieżne, które między 8.00 a 10.00 zbliżą się na teren dawnego województwa katowickiego, dotrą do najbliższej stacji i tam przeczekają dwie godziny. Podróżni będą mogli wyjść z pociągu, coś zjeść w tym czasie, ewentualnie poszukać innego połączenia. Na pewno ruch pociągów nie zostanie wstrzymany gdzieś w polu, a pasażerowie uwięzieni.
O godz. 10.00 na semaforach znów zapali się zielone światło.
W strajku nie uczestniczy załoga Kolei Śląskich. - Jeśli jednak strajkujące służby nie wpuszczą nas na tory, nie dostarczą energii, a tak prawdopodobnie się stanie, nasze pociągi również nie wyjadą w trasę - mówi Maciej Zaremba. - Jest rozważana możliwość wprowadzenia w tym czasie komunikacji zastępczej, ale ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.
Zastrajkują kolejowe służby od Gliwic do Zawiercia, w Tarnowskich Górach, Katowicach.
Nie wiadomo, o której zastrajkuje komunikacja miejska w regionie śląsko-dąbrowskim. Międzyzwiązkowy Komitet zdecydował, aby ten dwugodzinny strajk odbył się na początku pierwszej zmiany, czyli około godz. 4.00 i zakończył o 6.00.
- Ta godzina nie jest jeszcze przesądzona - mówi Andrzej Badura, przewodniczący Regionalnej Sekcji Komunikacji Miejskiej NSZZ Solidarność. - Decyzja zapadnie dzisiaj.
Wiadomo jednak, że stanie komunikacja w Gliwicach, Katowicach, Sosnowcu, Jaworznie, Jastrzębiu (ale nie w Tychach), że staną Tramwaje Śląskie.
Związki zawodowe tym protestem chcą zmusić rząd, by chronił przemysł w czasie kryzysu, a tym samym chronił miejsca pracy, by wspierał przedsiębiorstwa energochłonne w związku z pakietem klimatyczno-energetycznym, by walczył z nadużywaniem umów śmieciowych, zachował emerytury pomostowe. Żądają też likwidacji NFZ i lepszego finansowania szkół.
We wtorek strajk generalny
26 marca, między godz. 6 a 10, odbędzie się solidarnościowy strajk generalny w regionie śląsko-dąbrowskim.
Na dwie godziny stanie 600 zakładów, w tym szkoły, szpitale, komunikacja. Godziny strajku są uzależnione od systemu pracy i specyfiki branż. W przemyśle w większości protest potrwa od6.00 do 8.00, ale np. na kolei czy w oświacie od 8.00 do 10.00. Strajkom będą towarzyszyć pikiety w: Katowicach, Jastrzębiu, Rybniku, Sosnowcu, Siemianowicach, Świętochłowicach i w miastach wojewódzkich kraju.
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
