Strajk pielęgniarek w Katowicach
Pielęgniarki i położne w całej Polsce protestują przeciwko zróżnicowaniu wynagrodzeń w ich zawodach, które proponuje Prawo i Sprawiedliwość. W poniedziałek, 7 czerwca, na pl. Henryka Sławika i Józefa Antalla przed Spodkiem w Katowicach zebrało się w tej sprawie kilkadziesiąt osób.
- To tylko dwugodzinny strajk ostrzegawczy, który prowadzimy w czterdziestu szpitalach, ale jesteśmy w gotowości, aby rozpocząć zmasowane działania - zapowiada Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Doświadczone pielęgniarki z niskimi wynagrodzeniami
Tzw. ustawa Niedzielskiego (Adama Niedzielskiego, ministra zdrowia) zdaniem pielęgniarek i położnych dyskryminuje osoby, które mają bardzo duże doświadczenie zawodowe, ale przed laty ukończyły jedynie studium lub liceum medyczne.
- Moja mama jest pielęgniarką po liceum medycznym. Nie dokształcała się, ponieważ wychowywała troje dzieci, zajmowała się domem. Ja ukończyłam za to studia wyższe ze specjalizacją. Mamy te same obowiązki. Ona trzydzieści pięć lat doświadczenia, a ja zaledwie siedem. Mimo to od lipca będę zarabiała półtora tysiąca złotych więcej - wylicza Martyna Zięba ze Szpitala Zakaźnego w Chorzowie.
Protest pielęgniarek w Katowicach
- Tak nie powinno być. Musimy docenić pielęgniarki z dużym doświadczeniem. Oczywiście, że wskaźnik wykształcenia jest ważny, ale powinien być jedynie dodatkiem. A dziś pielęgniarka, wchodząca do systemu ochrony zdrowia świeżo po studiach, będzie zarabiała zdecydowanie więcej niż jej współpracownice z bardzo długim stażem - dodaje.
Strajkujące podkreślają, że proponowane zmiany nie gwarantują stabilnych i sprawiedliwych wynagrodzeń.
- Grupa stu pięćdziesięciu tysięcy pielęgniarek i położnych, które w tej chwili pracują w systemie ochrony zdrowia, została potraktowana w sposób niedopuszczalny. Domagamy się zmiany podejścia ministra zdrowia! - mówi Krystyna Ptok. - To niedopuszczalne, aby mistrzowie zawodu z trzydziestoletnim stażem otrzymywali niższe wynagrodzenia od osób, które dopiero co ukończyły studia i zaczynają pracę - uważa.
Nie przeocz
Pielęgniarek jest coraz mnie, a chętnych do zawodu nie widać
Przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych podkreślają, że wynagrodzenia to nie jedyny problem ochrony zdrowia w Polsce.
- Średnia liczba pielęgniarek i położnych na 1000 mieszkańców w Unii Europejskiej to 9,8. W Polsce mówimy o wskaźniku wysokości 5,3-5,7, a są województwa, gdzie to zaledwie 4,6. Do tego średnia wieku pielęgniarek i położnych w Polsce wynosi 53 lata. Co roku tysiące z nas odchodzą na emerytury, a zastępstwa nie widać - przyznaje Krystyna Prok.
Zobacz koniecznie
Obawiają się, że wkrótce po prostu zabraknie rąk do pracy.
- Wstyd powiedzieć, że po 40 latach pracy mamy 1800 złotych emerytury. U nas na 25 pielęgniarek aż 20 ma jest już w wieku emerytalnym. Nie pracujemy dlatego, że tęsknimy za pracą, ale po prostu nie mamy z czego żyć. Do tego młodych osób jest jak na lekarstwo - mówi Małgorzata Żmuda z Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Katowicach.
- Dziś młode dziewczyny wolą wybrać inną ścieżkę zawodową lub wyjechać za granicę. To odpowiedzialna i ciężka praca. Nie zliczę sobót, niedziel, Bożych Narodzeń i Sylwestrów, które spędziłam w szpitalu, kiedy mąż z dziećmi zostawał w domu. Pielęgniarki muszą być dobrze wynagradzane i mieć dobre warunki do pracy - dodaje.
Musisz to wiedzieć
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?