Strajk szkolny 31.3.2017 na Śląsku: Policja w szkołach sprawdzała, czy dzieci mają opiekę

W zdecydowanej większości szkół i przedszkoli w Śląskiem zakończył się strajk szkolny. Z danych przekazanych przez Okręg Śląski Związku Nauczycielstwa Polskiego wynika, że w naszym regionie przystąpiło do niego ponad 14 tysięcy nauczycieli z 725 placówek oświatowych.

Czytajcie więcej

Strajk w Gimnazjum nr 5 im. Powstańców Śląskich i SP 40 im. Karola Goduli: Gimnazjum nr 5 w Rudzie Śląskiej przystąpiło do ogólnopolskiego strajku nauczycieli.Czytajcie więcej

W gminie Kłobuck do strajku przyłączyło się w sumie 75 pracowników oświaty, w tym 71 nauczycieli. W samym Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kłobucku strajkowało dziś 30 nauczycieli.

Zobaczcie więcej

W Częstochowie do strajku szkolnego przystąpiło ok. 30 proc. szkół, podstawowych, gimnazjów i ponadgimnazjalnych. Nie wszyscy jednak nauczyciele w tych szkołach przyłączyli się do strajku. Np. SP nr 39 w akcji biorą udział 4 nauczycielki. Protestują przeciwko tak szybko wprowadzanej reformie oświaty. Wszystkie dzieci są pod opieką, odbywają się lekcje.

Zobacz więcej

Najnowsze informacje o liczbie strajkujących szkół w Śląskiem. Z danych przekazanych przez ZNP wynika, że strajk odbywa się w 725 placówkach na naszym terenie. (stan na godz. 15)

Strajkujemy, bo chcemy zaprotestować przeciwko reformie oświaty. Chcemy pokazać, że nie zgadzamy się z tym, co się dzieje wokół reofrmy i w szkolnictwie. Nasze gimnazjum zostanie włączone do Szkoły Podstawowej nr 27. Wiąże się z tym utrata pracy przez niektórych pracowników, ponieważ tak wynika z ilości godzin - stwierdziła Bożena Goły, przedstawiciel związków zawodowych w Gimnazjum nr 11 w Bielsku-Białej. Bożena Goły nie zgadza się z zapewnieniami minister edukacji, że nie będzie zwolnień. Według niej ajbardziej zagrożeni są nauczyciele wychowania fizycznego i uczący języków obcych. - Strajk przebiega bardzo spokojnie. Przystąpiła do niego większość nauczycieli. Rodzice zostali powiadomieni, że dzisiaj jest strajk i że będą się odbywały w szkole tylko zajęcia opiekuńcze, więc jeśli ktoś nie mógł zostawić dziecka w domu, to mogło ono przyjść do szkoły. 

Między innymi w Gliwicach, Rudzie Śląskiej, Piekarach Śląskich czy Siemianowicach Ślaskich dzień przed strajkiem szkoły odwiedzili ... policjanci.

Jak tłumaczy Aleksandra Nowara, rzecznik prasowy KWP w Katowicach, policja rzeczywiście nawiązywała kontakt ze szkołami. Jak to miało przebiegać, zależało już od danej jednostki. Dlatego w jednych miastach policjanci odwiedzali szkoły osobiście, w innych dzwonili do szkół. Jaki był powód?

- Pytaliśmy jak będzie wyglądała opieka nad uczniami w dzień strajku. Czy szkoła zorganizuje zajęcia na świetlicy. Bowiem naszą rolą jest zapewnienie im bezpieczeństwa poza szkołą i chcieliśmy się na to przygotować - tłumaczy Nowara.

W gminie Kłobuck do strajku przyłączyło się w sumie 75 pracowników oświaty, w tym 71 nauczycieli. W samym Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kłobucku strajkowało dziś 30 nauczycieli. Uczniowie tego dnia w większości przypadków zostali w domach. Szkoły jednak miały obowiązek zapewnić uczniom opiekę, więc placówki nie były w piątek zamknięte na cztery spusty. Próżno było jednak szukać na korytarzach jakichś gimnazjalistów.

Oprócz kłobuckiego gimnazjum do strajku przyłączyły się Szkoła Podstawowa nr 2 w Kłobucku, szkoły w Kamyku, Białej i Łobodnie. W proteście nie uczestniczyły lokalne przedszkola, Szkoła Podstawowa nr 1 w Kłobucku i szkoła w Libidzy.

W województwie śląskim strajkują 692 placówki oświatowe - szkoły i przedszkola. Najwięcej strajkujących jest w Sosnowcu - 98 proc. i Chorzowie - 89 proc. wszystkich placówek oświatowych - informuje Jadwiga Aleksandra Rezler, prezes Okręgu Śląskiego ZNP. Zaznacza, że są to dane niepełne dane. Ostateczną  liczbę poznamy w piątek po południu.

Strajk szkolny odbywa się m.in. w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Dąbrowie Górniczej-Gołonogu, w skład którego wchodzą Gimnazjum nr 6 i III LO im. Lucjana Szenwalda. W szkole jest niewiele uczniów, ale ci, którzy przyszli odbywają normalne zajęcia lekcyjne. Akcję protestacyjną podjęło jedenastu nauczycieli. Reszta jest w pracy i prowadzi zajęcia dla tych, którzy są w szkole. Część nauczycieli jest też na L4, niektórzy nie mają dziś zajęć.

- W szkole jest około dwudziestu kilku uczniów. To zarówno gimnazjaliści, jak i licealiści - mówi Artur Iwan, dyrektor szkoły. - Nie wydawałem żadnego komunikatu, że w dniu dzisiejszym nie odbywają się zajęcia. Mój komunikat brzmiał, że gdyby doszło do akcji protestacyjnej, bo musiałem to brać pod uwagę, to szkoła zapewnia zajęcia opiekuńczo-wychowawcze - dodaje.

Nauczyciele, którzy biorą udział w akcji protestacyjnej wierzą, że uda się zatrzymać reformę oświaty.

- Dlatego protestujemy - podkreślamy.