Strajk w szpitalu w Rybniku
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
W czwartek, 18 października o godzinie 7.30 w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku rozpoczął się bezterminowy strajk.
- Mamy tryb ostrodyżurowy. O bezpieczeństwo pacjentów powinna zadbać dyrekcja - mówi Piotr Rajman, przewodniczący NSZZ Solidarność w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku
Decyzję w tej sprawie związki zawodowe podjęły po demonstracji przeprowadzonej przed szpitalem 17 października.
- W akcji strajkowej wezmą udział wszystkie grupy zawodowe. Jesteśmy zdeterminowani. Wszelkie inne próby osiągnięcia porozumienia zawiodły – mówi Piotr Rajman, przewodniczący Solidarności w szpitalu.
17 października przed rybnickim szpitalem demonstrowało ok. 700 osób. Pracowników WSS3 w Rybniku, wsparli związkowcy z innych placówek medycznych z regionu oraz członkowie Solidarności m.in. z górnictwa i oświaty. Jednym z elementów protestu był przemarsz ulicami Rybnika.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z PROTESTU
Pracownicy szpitala mieli nadzieję, że strajku uda się uniknąć i zakończyć spór przy udziale Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Katowicach. 11 października Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności zwrócił się do obecnego przewodniczącego WRDS Marszałka Województwa Śląskiego Wojciecha Saługi o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia rady w związku z trudną sytuacją w rybnickim szpitalu. Placówka podlega Urzędowi Marszałkowskiemu. 17 października marszałek Saługa poinformował o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia WRDS, ale jego datę wyznaczył dopiero na 24 października.
- Z przykrością muszę stwierdzić, że dla pana marszałka ważniejsze są wybory, ważniejsza jest polityka, niż ludzie – powiedział Dominik Kolorz podczas demonstracji przed rybnickim szpitalem.
Spór zbiorowy trwa w rybnickim szpitalu od maja. W referendum przeprowadzonym w placówce na przełomie września i października zdecydowana większość głosujących opowiedziała się za rozpoczęciem akcji protestacyjnych ze strajkiem włącznie.
- Pracodawca został o tym poinformowany. To będzie strajk w formie klasycznej, czyli zaniechanie pracy z zachowaniem zespołów ostrodyżurowych – dodaje Wiesława Frankowska, przewodnicząca Związku Zawodowym Pracowników Bloku Operacyjnego, Anestezjologi i Intensywnej Terapii. - Może być tak, że zabraknie ludzi do wykonywania planowych zabiegów – dowiadujemy się od naszej rozmówczyni.
Pracownicy WSS nr 3 w Rybniku domagają się wzrostu płac o 1200 zł brutto. Dotychczasowe negocjacje między związkowcami i dyrekcją szpitala zakończyły się fiaskiem. Do zbliżenia stanowisk nie doprowadziły również rozmowy z udziałem mediatora wskazanego przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej.
Oprócz podwyżek płac związkowcy domagają się również zatrudniania dodatkowych pielęgniarek na oddziale intensywnej terapii i bloku operacyjnym. W ich ocenie obsady pielęgniarskie na tych oddziałach są zbyt małe, co może zagrażać zdrowiu pacjentów.
Kilka dni temu na łamach Dziennika Zachodniego rzecznik szpitala Michał Sieroń przyznał, że władze placówki nie są w stanie spełnić oczekiwań strony związkowej.
- Kwota podwyżki, jaką żądała strona związkowa - 1200 złotych jest zupełnie nierealna w obecnej sytuacji - mówił Sieroń, dodając, że takie obciążenie finansowe musiałby i tak wziąć na siebie marszałek. Dodaje, że pracownikom zaproponowano od 100 do 200 złotych podwyżki w zależności od stanowiska.
Strajk w szpitalu w Rybniku
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Samorządowiec Roku - gala Dziennika Zachodniego
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?