Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy ochotnicy z Szopienic zbierają pieniądze na zakup nowego auta

Justyna Przybytek
30-letni jelcz na stanie OSP w Szopienicach
30-letni jelcz na stanie OSP w Szopienicach OSP Szopienice
Strażacy - ochotnicy z Szopienic chęci mają dobre, a sprzęt jak za króla Ćwieczka. A ściślej - 30-letniego przestarzałegp jelcza, który nadaje się już tylko do transportu wody. Dlatego ochotnicy zbierają pieniądze na zakup nowego samochodu

570 interwencji podjęli w ciągu minionych pięciu lat strażacy - ochotnicy z Szopienic. Brali udział m.in. w akcji ratowniczej w zniszczonej przez wybuch gazu kamienicy przy ulicy Chopina, gasili płonący budynek dyrekcji dawnej Huty Uthemanna, czy dach zabytkowej fabryki Porcelany Śląskiej. Do wielu z tych zdarzeń dojeżdżali starym, zdezelowanym, 30-letnim jelczem. Nie wiadomo jednak, jak długo samochód będzie jeszcze na chodzie. Drugi na stanie OSP jest pojazd średni. To liczący 18 lat mercedes.

- Oba pojazdy nie pozwalają na pełny zakres realizacji działań ratowniczo-gaśniczych - mówi Dawid Schwarzer z OSP w Szopienicach. Dlatego, jak dodaje strażacy starają się o zakup nowego ciężkiego samochodu, który mógłby spełniać zadania auta pierwszego wyjazdu, czyli przystosowanego do podjęcia każdej możliwej interwencji. I każda pomoc się przyda.

Nowy samochód mógłby zastąpić przestarzałego jelcza, który zresztą dopiero co wrócił z warsztatu, do którego trafił po awarii jakiej doznał podczas akcji przy kamienicy przy ulicy Chopina. - Nasz jelcz to teraz auto do dowozu wody podczas dużych pożarów, jego obsadę stanowią cztery osoby, zaś według przepisów BHP auto powinno posiadać obsadę sześcioosobową. Jego zabudowa uniemożliwia także umieszczenie sprzętu potrzebnego na aucie pierwszego rzutu - opowiadają strażacy. W efekcie pojazd nie nadaje się do samodzielnych działań.

- Natomiast w nieco młodszym mercedesie posiadamy zbiornik tylko na 750 litrów wody i nie mamy możliwości rozwijania tradycyjnych linii gaśniczych - dodają. Ochotnikom brakuje auta uniwersalnego, którym o mogliby pojechać do każdej interwencji. Dlatego zarząd OSP wraz z Wydziałem Zarządzania Kryzysowego UM Katowice szuka dofinansowania zakupu nowego samochodu.

- Staramy się o dotację z Zarządu Głównego OSP, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz innych instytucji. Była szansa na dofinansowanie zadania z Unii Europejskiej, ale zarząd województwa zmniejszył budżet na OSP z 20 mln euro do 2 mln euro i szanse zmalały do zera - dodaje Schwarzer.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!