Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażak OSP miał być przynętą na przestępców w Częstochowie, a sąd skazał go za oszustwa na wnuczka. "Chciałem zrobić coś dobrego"

RED
Reportaż o Kamilu przygotowali reporterzy programu "Państwo w Państwie" Polsat News
Reportaż o Kamilu przygotowali reporterzy programu "Państwo w Państwie" Polsat News Polsat News
Nastolatek znalazł pierwszą pracę, która polegała na odbieraniu paczek i przekazywaniu innym kurierom. Szybko zorientował się, że bierze udział w oszustwie. Wówczas zgłosił się do mundurowych i miał stać się przynętą na prawdziwych przestępców, którzy organizowali proceder metodą na wnuczka. Tak się jednak nie stało, ponieważ Kamila w dniu akcji zatrzymali policjanci z innej komendy. Po kilku latach został skazany na pół roku więzienia, dwa lata prac społecznych i 200 tys. złotych zadośćuczynienia. - Chciałem po prostu zrobić coś dobrego, naprawić szkodę która się stała - mówi skazany w reportażu programu "Państwo w Państwie" Polsat News.

Nastolatek znalazł pierwszą pracę, która okazała się oszustwem

Kamil w 2016 roku zdał egzamin na prawo jazdy i zaczął rozglądać się za pierwszą pracą. Na jednym z portali internetowych zamieścił ogłoszenie, że z chęcią zostanie kierowcom. Po pewnym czasie zgłosił się do niego mężczyzna z propozycją stanowiska kuriera.

- Ustalili stawkę 150-250 złotych za kurs (w zależności od odległości) plus zwrot kosztów dojazdu, dniówka wychodziła około 450 złotych za dzień. Umowę miał podpisać za jakiś czas - czytamy w informacji Polsat News.

Nastolatek następnego dnia odebrał pierwsze paczki od osób, które uważał za klientów, a następnie przekazywał je kolejnym kurierom.

- Byłem cały czas na telefonie z pracodawcą, prawie w ogóle nie rozmawiałem z tymi ludźmi, od których brałem paczki. Mówiłem jedynie, że jestem od Jasia, od Ewci. Dzięki temu się zorientowałem, no bo jak to, biorę paczkę dla dorosłego a używam zdrobniałego imienia? - opowiada Kamil.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z REPORTAŻU

Pracował tak zaledwie osiem dni i był już całkowicie pewny, że bierze udział w oszustwie.

Zgłosił się na policję. Miał pomóc, a został aresztowany

Wówczas młody kierowca zgłosił się do mundurowych, przed którymi złożył szczegółowe zeznania i wyjaśnił na czym polega proceder. Wziął udział w wizji lokalnej i zgodził się na prowokację, którą nadzorowała Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.

- Podsłuch założony w samochodzie, kamera doczepiona do koszuli, dokładne instrukcje przekazane przez policjantów – wszystko było dopięte na ostatni guzik, żeby złapać oszustów - pisze Przemysław Siuda z Polsat News.

W dniu akcji punktualnie o godz. 6.00 nad ranem do domu Kamila weszli funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Nie wiedzieli, że nastolatek współpracuje ze śledczymi i zatrzymali go w związku z czynnościami prowadzonymi wobec grupy przestępców, którzy oszukiwali ludzi metodą na wnuczka.

Jak do tego doszło?

- Każde postępowanie toczy się według własnych zasad. Nie było innej możliwości niż zatrzymanie Kamila D. Robiliśmy wszystko, żeby zatrzymać też osoby które były nad nim w tym procederze, niestety nie udało nam się to - mówi Elżbieta Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce

Sąd: Nie przesadzajmy, to jest 200 tys. złotych

Kamil spędził trzy miesiące w areszcie. Dopiero wówczas rodzice zebrali odpowiednią sumę pieniędzy, aby opłacić kaucję.

W grudniu 2019 roku Sąd Okręgowy w Katowicach skazał kuriera na sześć miesięcy pozbawienia wolności, dwa lata prac społecznych i wpłatę zadośćuczynienia w kwocie 200 tys. złotych. Kolejny sąd podtrzymał wyrok, który stał się tym samym prawomocny.

- Sąd uznał, że Kamil D. miał świadomość tego w czym bierze udział, dlatego ma naprawić szkodę którą wyrządził. Nie przesadzajmy, to jest 200 tysięcy złotych, a on jest młody, po wyjściu z zakładu karnego będzie miał możliwość zarobić te pieniądze - mówi Robert Kirejew z Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

Kamil od ośmiu lat działa w ochotniczej straży pożarnej, jest studentem trzeciego roku pielęgniarstwa, pracował w pogotowiu i jako operator numerów alarmowych. Chciałby odbywać karę w ramach elektronicznego nadzoru, aby skończyć kolejny etap edukacji.

- Chciałem po prostu zrobić coś dobrego, naprawić szkodę która się stała - mówi skazany w reportażu Polsat News.

Reportaż o Kamilu D. został wyemitowany w niedzielę, 4 kwietnia, na antenie Polsat News. Został zrealizowany przez reporterów programu "Państwo w Państwie".

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera