Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strój śląski: Wiecie co to sztrajfrok, moryrok, kiecka wierzchnio, fortuch i jakla?

Agnieszka Strzelczyk
Odświętny strój męski. Mężczyżni na odpuście (lata 30 XX wieku)
Odświętny strój męski. Mężczyżni na odpuście (lata 30 XX wieku) arc. Izba Regionalna
Furetbarchanke, sztrajfrok, moryrok, kiecka wierzchnio, fortuch i jakla - tak kiedyś ubierały się piekarzanki. Ile zajmowało wyprasowanie i włożenie stroju? Sprawdź.

Jak wynika z przekazów ustnych strój śląski jeszcze do początku XX był raczej prosty, szyty z tkanin lnianych, wełnianych oraz futer. Chopiony, czyli kobiety noszące tradycyjny śląski ubiór jeszcze pod koniec XX wieku były normą w Piekarach i okolicznych miejscowościach. Piekarzanie nosili typowy stój rozbarski, noszony przez mieszkańców Rozbarku, niegdyś bogatej wsi należącej do Bytomia. Elementami stroju rozbarskiego są m.in. korale, serdaczek, chustki-purpurki dla mężatek, odświętne czepce.

- Moja mama miała rozmaite rodzaje chust - mówi pani Henryka Krzywonos. - Różniły się gatunkiem, kolorem wzorem i rozmiarem - dodaje pani Henryka.

Mężczyźni ubierali strój ludowy tylko od święta. - Do stroju należała kamizela z kolorowymi ramówkami i frędzlami, bruszlek, czyli bezrękawnik, skórzoki, czyli spodnie z jasnej skóry farbowane za żółto, do tego wszystkiego była oczywiście biała koszula - wymienia Andrzej Kołodziejczyk z Izby Regionalnej.

Na początku XX wieku mężczyźni przestali nosić tradycyjny strój ludowy, a zastąpili go mundurem górniczym. Zupełnie inaczej było ze strojem kobiecym, który był noszony na co dzień. Chłopska córka nie mogła nosić nic innego, ponieważ taki strój gwarantował jej dobre zamążpójście.

- Jak byłam młodsza, próbowano mnie zmusić do noszenia tej ciężkiej spódnicy - śmieje się pani Henryka. - Tej spódnicy było tak dużo, że był straszny problem na przykład z pójściem do toalety - dodaje.

Początkowo tylko kobiety na wsiach nosiły tradycyjny strój ludowy, później wszystko jednak się wymieszało, ponieważ podwyższył się status majątkowy mieszkańców, kobiety wychodziły za mąż za mężczyzn z klasy robotniczej, ale nadal ubierały się w stój ludowy i przekazywały tę tradycję swoim córkom.

- Chopionka musiała być szeroka, ponieważ to świadczyło o jej pozycji społecznej - mówi pani Henryka.

Chopionki nosiły więc na sobie kilka spódnic tzn. furet barchanka, sztrajfrok, moryrok i kiecka wierzchnio, na to wszystko przychodził fortuch i jakla. - Ubieranie tego było potworne - wspomina pani Henryka. - Najpierw ubierano koszulę z krótkim rękawem sięgającą do kolan, na koszulę zakładano watówkę, kartonkę, szewiotkę, później kieckę i kabotek, wierzcheń i fartuch - wylicza pani Henryka. Bardzo modne były w tamtym czasie koronki i różne zdobienia. - Wykończenia i ozdoby kabotków, czyli krótkich koszulek, zależały od rodzaju stroju - wyjaśnia pani Henryka. - Kabotek ślubny miał wokół dekoltu i na końcach długich rękawów koronkową krezę, a na makietach występował biały haft . Mama pani Henryki wychodziła za mąż w tradycyjnym stroju ludowym, który znacznie różnił się od dzisiejszej mody. - Wtedy nawet do ślubu zakładano fartuch - mówi pani Henryka.

Kobiety zakładały do ślubu gorset, który na około szyi obszyty był szeroką wstążką. Strój uzupełniały barwne wstążki oraz kilka sznurów korali ze złotym krzyżykiem. Głowę panny młodej zdobiła korona przybrana kolorowymi koralami, sztucznymi kwiatami, wstążkami. - Na mój ślub nie ubierałam tradycyjnego stroju, pozostałam jednak przy koralach.

PYTANIE DO INTERNAUTÓW: Czy ktoś z waszej rodziny chodzi jeszcze w tradycyjnym stroju?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!