Strzelanina, wypadek samochodowy i ładunek wybuchowy. Tak wyglądały III Śląskie Mistrzostwa w Pierwszej Pomocy w Bytomiu

Spokojna dzielnica domów jednorodzinnych - Sucha Góra w Bytomiu. Na jednej z działek słychać strzały. Dwóch mężczyzn pada na ziemię. Okazuje się, że poszkodowany został policjant i podejrzany, który chciał obrabować jeden z domów. Natychmiast potrzebują udzielenia pierwszej pomocy.

- Rana wylotowa. Rana wlotowa. Rana postrzałowa brzucha, rana postrzałowa klatki - wymienia Adrian Pietraga, ratownik medyczny OSP Sucha Góra. - Drużyna, która tu przyjdzie musi zabezpieczyć rany. Muszą dobrze zbadać poszkodowanego, żeby zobaczyć, ze kula wyszła na wylot - dodaje.

Akcja ratunkowa trwa. Uczniowie opatrują rany. Nagle wychodzi przestraszona mieszkanka obrabowanego domu. Jest w ciąży. Grupa uczniów musi nie tylko zająć się postrzelonym policjantem i złodziejem, ale na dodatek uspokoić kobietę w ciąży. Sceny jak z filmu? Bynajmniej!

- Staramy się oddać realia tego z czym mogą się spotkać uczestnicy zawodów w prawdziwych zdarzeniach - wyjaśnia prezes OSP Sucha Góra, Grzegorz Sojka. - Wiedza teoretyczna to jedno. W momencie kiedy widzimy krew, kiedy widzimy wystającą kość, często paraliżuje nas strach i nie wiemy co zrobić, mimo że teoretycznie wiemy doskonale jak wykonywać te czynności - dodaje.

III Śląskie Mistrzostwa w Pierwszej Pomocy na Suchej Górze w Bytomiu stają się powoli tradycją. W ramach zawodów uczestnicy mistrzostw - organizowanych przez Ochotniczą Straż Pożarną w Suchej Górze oraz Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu musieli wykazać się znajomością zasad pierwszej pomocy oraz zademonstrować, jak potrafią swoje umiejętności wykorzystać w praktyce. W tym roku w pięciu konkurencjach wzięło udział 13 drużyn z całego województwa śląskiego.

- Jest to już mój trzeci konkurs tutaj. Poprzednie edycje były świetnie zorganizowane. Rywalizacje były na wysokim poziomie, tak samo jak sędziowie. Na drugich mistrzostwach zajęliśmy drugie miejsce. Teraz liczmy, że poradzimy sobie dobrze. Dla nas jest to zabawa i nauka - mówi nam jedna z uczennic XIV Liceum Ogólnokształcącego im. mjr Henryka Sucharskiego w Katowicach.

Podczas zadań były oceniane wyłącznie elementy pierwszej pomocy - Wszystko co będzie wykonywane przez zespoły ratownicze nie jest oceniane. Ciekawym elementem mistrzostw jest to, że tutaj nikt nie ma apteczki. Dostają od nas tylko drobną część wyposażenia, którą muszą wykorzystać podczas zadań. To jest punktowane. Na co dzień nikt z nas nie chodzi z plecakiem ratowniczym więc muszą tutaj działać w ramach pierwszej pomocy jak działają normalnie - wyjaśnia Grzegorz Sojka.

Dodaje, że w tym roku licealiści musieli zmierzyć się z trudniejszymi zadaniami niż podczas poprzednich mistrzostw. Uczniowie prowadzili działania zarówno z ratownikami medycznymi, policją z Wydziału Ruchu Drogowego oraz ratownikami wojskowymi, którzy stosowali techniki medycyny pola walki. Do pokonania mieli pięć konkurencji, które polegały m.in. na udzieleniu pomocy osobom postrzelonym, poszkodowanym w wyniku wypadku samochodowego oraz detonacji ładunku wybuchowego.

Kto wygrał zawody? Już niebawem opublikujemy listę szkół, które znalazły się na podium. Przypomnijmy, że w poprzednim roku w Śląskich Mistrzostwach w Pierwszej Pomocy w edycji letniej najlepszą wiedzą, sprawnością fizyczną oraz umiejętnościami wykazali się uczniowie Zespołu Szkół im. Szybińskiego z Cieszyna, którzy wyprzedzili drużyny: Zespołu Szkół Leśnych i Ekonomicznych w Brynku - II miejsce oraz I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Smolenia w Bytomiu - III miejsce. W drugiej edycji zimowej, która odbyła się w lutym 2023 roku, pierwsze miejsce zajęli uczniowie Liceum Ogólnokształcące im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Kozach, na 2. pozycji uplasowało się XIV Liceum Ogólnokształcące im. Henryka Sucharskiego w Katowicach a na 3. miejscu Zespół Szkół im. Szybińskiego w Cieszynie.