Studia polarne siłą Uniwersytetu Śląskiego. Tradycyjnie mocni fizycy i filologowie

Uniwersytet Śląski rozpoczął 52. rok akademicki w nowej rzeczywistości, w związku z wejściem w życie tzw. Konstytucji dla Nauki. Z 12 wydziałów pozostało 8.

– Pracownicy naukowi i studenci odnajdują się w tych zmianach, niepokój związany z przeorganizowaniem uczelni był nieuzasadniony – przekonuje rektor UŚ, prof. Andrzej Kowalczyk. – Ustawa o szkolnictwie wyższym była dla nas inspiracją do zmiany, a nie przykrym obowiązkiem. Nie pozbawiliśmy społeczności akademickiej kontroli i wpływu na funkcjonowanie uczelni, zachowaliśmy ciała kolegialne.

CZYTAJ TEŻ:
12 pytań o Uniwersytet Śląski do rektora prof. Andrzeja Kowalczyka
Reorganizacja Uniwersytetu Śląskiego. Zamiast dwunastu wydziałów, będzie tylko osiem

UŚ chce być wizytówką nowego Śląska, który się wyłania po zakończeniu epoki przemysłu ciężkiego. Do tej pory jego mury opuściło ponad 250 tys. absolwentów.

– Zajmujemy siódme miejsce w Polsce pod względem liczby zagranicznych studentów, ale zdecydowana większość studentów przyjeżdża do nas studiować po polsku, albo studiować język polski. Najwięcej przyjeżdża ich z Ukrainy – dodaje prof. Pietrzykowski. – Chcemy więcej wysiłku włożyć w umiędzynarodowienie uczelni czyli kształcenie po angielsku i tworzenie międzynarodowych zespołów badawczych. Polska słabo wypada w Unii Europejskiej, nie umiemy skutecznie aplikować o granty, planujemy to zmienić.

Dziś uniwersytet proponuje studentom 79 kierunków, z których wyłania się ponad 230 programów kształcenia. Na pierwszy rok przyjęto blisko 13 tys. słuchaczy, w tym na studia stacjonarne ponad 9 tys.

Studenci mogą uczyć się takich języków, jak: arabski, chiński, bułgarski, chorwacki, japoński, macedoński, szwedzki, koreański, języków Indii.

– Uczelnia ma cały czas swobodę w tworzeniu oferty kształcenia, ale też musi nami kierować poczucie odpowiedzialności za prawdy naukowe, a także odpowiedzialność za los naszych studentów poza uczelnią – mówi prof. Ryszard Koziołek, prorektor.