Supersam w Katowicach - to był kultowy sklep w PRL. Zburzono go 9 lat temu. Kto robił tam zakupy?

NRD-owskie firanki, kafelki z importu, czy rzeźbione szachy - wszystko można było dostać w PRL w słynnym Supersamie, który mieścił się w przepięknej, przedwojennej hali targowej. Lata świetności jednak skończyły się kilkanaście lat temu, bo piękny architektonicznie budynek zaczął się - dosłownie - rozpadać. Więc zapadła decyzja o wyburzeniu kultowego obiektu. Stało się to w lipcu 2013 roku. Setki mieszkańców obserwowało to spektakularne "widowisko". Niektórzy z łezką w oku...

Tak było dokładnie 9 lat temu, gdy buldożery zrównały z ziemią słynny budynek Supersamu, który mieścił się przy ulicy Piotra Skargi w Katowicach.

Na nic zdały się protesty mieszkańców, którym żal było kultowego budynku hali targowej, inwestor postanowił w tym miejscu stworzyć nowoczesną galerię handlową, którą otwarto w 2015 roku. Co ciekawe, z hali ocalono jedynie trzy przęsła stalowej konstrukcji, które odnowiono i wbudowano w nowy obiekt (można je zobaczyć we wnętrzu galerii).

Budowa nowego Supersamu, według projektu pracowni Konior Studio trwała dwa lata. Dom Handlowy został otwarty w październiku 2015 roku. Budynek robi wrażenie, ale nie da się go porównać z przedwojenną myślą architektoniczną.

Do budowy hali targowej przystąpiono 15 kwietnia 1937 roku. - W tym czasie w Katowicach funkcjonowało 1486 sklepów spożywczych, 518 odzieżowych, 515 z towarami domowymi - od sklepów meblowych po drogerie - i 241 z artykułami różnymi, samochodami, narzędziami, książkami. Projekt to dzieło Lucjana Sikorskiego z Wydziału Budownictwa Naziemnego magistratu, natomiast projekt konstrukcji stalowej hali - prof. Stefana Bryły ze Lwowa, tego samego, który zaprojektował stalową konstrukcję katowickiego Drapacza Chmur z ulicy Żwirki i Wigury. Realizacja trwała ponad rok. Hala po oddaniu (została poświęcona przez ks. Emila Szramka) była jednym z największych tego typu obiektów w Polsce, miała 121 metrów długości, 39,5 szerokości, 16 wysokości. Znalazło się w niej miejsce na 408 stoisk na dwóch kondygnacjach (wyższa była na balkonie biegnącym wokół hali) i 12 basenów rybnych. Na zewnątrz znajdowało się 30 sklepów, filia urzędu pocztowego i kasy oszczędności. W podziemiach były magazyny i chłodnie - pisała dwa lata temu w tekście wspominkowym nasza dziennikarka, red. Justyna Przybytek.