Na pokonanie trasy od posterunku Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego do najbardziej wysuniętego punktu akwenu w Pławniowicach potrzebują 40 sekund. Policjanci i ratownicy, którzy wspólnie będą korzystać z szybkich skuterów już przyrównują je do bolidów formuły 1. Trzy takie ścigacze będą w sezonie letnim patrolować dopuszczone do użytku zbiorniki na Śląsku.
Sprzęt pływający z maksymalną prędkością 140 km na godz. był testowany na wodach Pławniowic. Jego obsługi uczyli się policjanci oraz ratownicy. Z dotacji urzędu marszałkowskiego skutery otrzymał śląski oddział WOPR-u. Ratownicy podkreślają, że w ich przypadku umiejętność pływania to nie wszystko. Na wodach wykorzystywanych przez miłośników kajaków, rowerków wodnych, jachtów i coraz popularniejszych kite'ów (deski z latawcem pozwalającej wzbić się na wysokość do 10 metrów) potrzebują też ciężkiego sprzętu ratunkowego.
- Z roku na rok z wyposażeniem jest coraz lepiej, dzięki czemu nadal jesteśmy obecni na wodach, i to niekoniecznie w łódkach sprzed 30. lat. Dzięki temu wzrasta nasza skuteczność - mówi Sebastian Wawrzoła, kierownik biura Śląskiego WOPR-u. - Każdy z otrzymanych skuterów wart jest 42 tys. zł. To maszyny typu hybrydowego, ze sztywnym, łatwiejszym przy manewrach dnem. Można nimi swobodniej dopłynąć do pomostu. Zachowują się jak balon, więc nie zrobią krzywdy ludziom utrzymującym się na wodzie.