Świąteczny klimat na placu Biegańskiego w Częstochowie. Siostra Milena zaprosiła do współpracy uczniów i przedszkolaki

Dekorowanie placu Biegańskiego przez dzieci i młodzież z częstochowskich placówek oświatowych stało się już tradycją. Wszystko zapoczątkowała siostra Milena ze zgromadzenia św. Józefa.

- Siostra Milena jest znana w całym mieście. Zawsze chętnie wspomaga ludzi potrzebujących pomocy. Jest niezawodna w tym, aby służyć każdemu, kto potrzebuje odzieży, żywności, czy po prostu drugiego człowieka. Siostra Milena staje przy nim zawsze w pierwszym szeregu - podkreślał Ryszard Stefaniak, zastępca prezydenta miasta.

W tym roku do akcji przygotowania świątecznych ozdób zgłosiło się pięćdziesiąt dziewięć placówek oświatowych. Ich reprezentanci spotkali się 19 grudnia na placu Biegańskiego i wspólnie dekorowali świąteczne drzewka. I mimo że mroźna aura dawała się we znaki niemal wszystkim, atmosfera w centrum miasta była bardzo gorąca. Wszyscy zgromadzeni odśpiewali wspólnie dwie kolędy.

Do tego młode adeptki i adepci sztuki kulinarnej Zespołu Szkół Gastronomicznych zapraszali też do degustacji świątecznych pierniczków i częstowali gorącą herbatą

- Drzewka, które wpisują się w krajobraz placu, dają tło dla historycznie bardzo ważnej w naszym mieście świątyni - kościoła świętego Jakuba. Mamy nadzieję, że zaciekawią wszystkich, którzy będą odwiedzać Częstochowę i będą miejscem sesji fotograficznych dla przechodniów - dodał Ryszard Stefaniak.

Akcja wspólnego dekorowania świątecznych drzewek odbyła się już po raz siódmy.

- Serce się raduje, gdy patrzę na przedszkolaki i uczniów, którzy wspólnie z nauczycielami i dyrektorami dekorują swoje miasto - przyznaje siostra Milena. - Cała inicjatywa ma oczywiście przede wszystkim aspekt. To właśnie tutaj odbywa się pierwsze wspólnotowe spotkanie wielkiej rodziny naszego miasta. Ale nie tylko. To też aspekt wychowawczy - dzieci przygotowując swoje prace, dekorując drzewka, uczą się szacunku do tego, co robią inni - podkreśla siostra Milena.

Najmłodsi wykazali się ogromną kreatywnością - ozdoby, które wyczarowały robią ogromne wrażenie! Niektórzy wykorzystywali materiały, które teoretycznie powinny wylądować w śmieciach.

- Wszystkie dekoracje to misterna praca. Widać, ile najmłodsi włożyli w nią wysiłku i trudu. Pokazujemy, że święta to nie tylko komercja, nie tylko świecidełka, prezenty, ale też rzeczywiste doświadczanie Bożego Narodzenia. Mimo że mieliśmy mroźny dzień, wszyscy chętnie włączyli się we wspólne strojenie choinek. Bardzo mnie to cieszy. Święta Bożego Narodzenia mają klimat braterstwa, radości, jedności i oby tak było w naszym mieście, aby ta rodzinność w Częstochowie była już zawsze - podsumowała siostra Milena.