Święcenia diakonatu, jakie otrzymała Marta Zachraj, mieszkanka Pielgrzymowic (rodzinna miejscowość Karola Miarki), były wielkim wydarzeniem dla parafii ewangelicko-augsburskiej w Golasowicach. Po raz pierwszy kobieta z ziemi pszczyńskiej wstępowała w szeregi duchownych Kościoła luterańskiego. Było to 21 kwietnia.
Święcenia dekanatu poprzedził miesiąc intensywnych przygotowań. - To był ostatni moment, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to jest na pewno to i czy ja się do tego nadaję - wspomina Marta Zachraj.
Duchownym Marta Zachraj chciała być od dziecka. - Rodzice nie traktowali tego pomysłu poważnie, ale i nie odnosili się do niego w żaden sposób, a ja, po konfirmacji, zaczęłam się angażować w szkółkę niedzielną, spotkania młodzieżowe i różne organizacje kościelne - opowiada nowa pani diakon.
Z czasem zaczęła prowadzić parafialny chór dziecięcy. - W końcu pomyślałam, że budowanie społeczności kościelnej to jest to, czym chciałabym zajmować się na co dzień - mówi.
Przeszła odpowiednie studia, zdała 6-godzinny egzamin ze znajomości ksiąg wyznaniowych Kościoła luterańskiego, pisemny i ustny, a następnie złożyła podanie o stanowisko diakona.
Kościół luterański opiera się na dwóch posługach: diakona (mogą być nimi także kobiety) i księdza (mężczyźni)
- mówi Marta Zachraj.
Niewiele kobiet korzysta z tej możliwości. Na 153 duchownych, tylko 14 jest kobiet. Od 21 kwietnia w tym bardzo skromnym gronie jest Marta Zachraj z Pielgrzymowic.
Marta Zachraj ma 31 lat, brata i dwie siostry. Ojciec jest radnym parafialnym i członkiem synodu Kościoła.
- Byliśmy wychowani w duchu odpowiedzialności za kościół - mówi Marta. - Ale tylko ja powiększyłam grono jego duchownych. Natomiast moja młodsza siostra Urszula przejęła po mnie chór dziecięcy i z powodzeniem go prowadzi.
Na uroczystość ordynowania pielgrzymowiczanki na diakona do Golasowic przybyli biskup Jerzy Samiec, zwierzchnik kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce, ks. Marian Niemiec - biskup luterański diecezji katowickiej, ks. Adrian Korczago – biskup diecezji cieszyńskiej oraz wielu innych duchownych z różnych miejscowości.
Ważnym momentem uroczystości jest podziękowanie nowo ordynowanego diakona czy księdza w oparciu o wybrany werset biblijny. Marta sięgnęła do Księgi Jozuego (rozdział pierwszy, wersety 7-9), gdzie jest mowa o odwadze i sile m.in. tymi słowy „_ Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz_”.
Nowa diakon wróciła do parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Warszawie, gdzie odbywała praktyki. - Parafianie, którzy mają prawo głosu, mieli się przed końcem moich praktyk opowiedzieć, czy chcą mnie tu jako diakona. 99 proc. powiedziało tak, cztery osoby wstrzymały się od głosu. Moim zadaniem jest teraz przekonać ich do siebie - mówi Marta Zachraj.
Dzień zaczyna, oczywiście, od modlitwy, ale i od spaceru z psem, który jest pamiątką po jej wcześniejszych praktykach w Piszu. Zobaczyła go pozostawionego w Puszczy Piskiej, zawołała i zabrała ze sobą. Jest to suczka, którą od miejsca znalezienia nazwała Piszką.
W planach na przyszły rok Marta ma... ślub. Jej narzeczony jest na praktykach w Zielonej Górze i w przyszłym roku czekają go święcenia.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn informacyjny Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?