Święta bez oszczędzania. Wydamy majątek

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, październik był kolejnym miesiącem, w którym poprawiły się nastroje konsumenckie Polaków. W porównaniu z ubiegłym rokiem, wskaźniki w ocenie aktualnej sytuacji są lepsze o przeszło 9 proc. Pozytywne nastroje wynikają m.in. z poprawiającej się sytuacji na rynku pracy oraz taniejącego paliwa i energii elektrycznej. Czy możemy zatem świętować koniec kryzysu i znów ogłosić się zieloną wyspą?

Skąd te dobre nastroje?
Inflacja nie rośnie, więc ludzie idą do sklepu i widzą, że żywność nie drożeje. Również energia jest tańsza, co powoduje, że konsumenci nie wydają więcej, a wskaźniki płac wskazują, że się bogacą. Wszystko to wpływa na pozytywną ocenę sytuacji finansowej - mówi prof. Andrzej Barczak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Sytuację ekonomiczną państwa najlepiej oddaje dochód narodowy w przeliczeniu na jednego mieszkańca, jednak nie tylko realne dochody wpływają na nastroje konsumenckie. Eksperci obok twardych danych, jednym tchem wymieniają tradycyjne przywary naszych charakterów, które podpowiadają nam świętowanie nawet, gdy musimy nalać z pustego.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Mikołaj w październiku na sklepowych półkach po prostu psuje nasze święta

- Z drugiej strony ludzie myślą już o świętach i są w dobrych nastrojach. Nie potrafimy oszczędzać. Wciąż jesteśmy przyzwyczajeni do czasów saskich i działamy zgodnie z zasadą "postaw się, a zastaw się" - dodaje prof. Barczak.

Ile wydamy na święta?
Według badań przeprowadzonych przez firmę doradczą Deloitte, w tym roku na bożonarodzeniowe prezenty, żywność oraz spotkania z najbliższymi polska rodzina ma zamiar wydać nieco ponad 1100 zł. Jest to kwota o 5 procent większa niż w ubiegłym roku.

- Zakupy wpisały się w przedświąteczną tradycję. Dlatego dobre nastroje mogą tym bardziej wpłynąć na to, że będziemy chcieli, aby tegoroczne święta były bardziej wystawne - mówi dr Katarzyna Ślebarska z Uniwersytetu Śląskiego. - Handlowcy "dbają" o to, aby klienci sklepów byli bombardowani promocjami, kolorami, muzyką, zapachami. W konsekwencji konsumenci pozostawiają w sklepach więcej pieniędzy - dodaje.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Święta Bożego Narodzenia już w Lidlu! Czekoladowe Mikołaje i bombki na półkach. Nadchodzi zima?
Na dobre nastroje wpływa też sytuacja na rynku pracy. Według danych zebranych w powiatowych urzędach pracy naszego województwa, liczba bezrobotnych zarejestrowanych na koniec października spadła o 1477 osób. Szczególnie sytuacja w zatrudnieniu poprawiła się w Sosnowcu, Gliwicach, Częstochowie, powiecie żywieckim i zawierciańskim. Ostatnio październikowe spadki liczby zarejestrowanych bezrobotnych miały miejsce w 2008 roku. W tej sytuacji możemy więc mówić o prawdziwym przełomie. Tym bardziej że zbliżający się okres świąteczny to również moment, w którym pojawiają się nowe oferty pracy związane z "przemysłem" bożonarodzeniowym i noworocznym.

Skąd wziąć pieniądze?
Wśród osób szukających pracy w sezonie świątecznym są zarówno studenci, jak i osoby starsze, nieposiadające stałego zatrudnienia, ale także osoby pracujące, które są zainteresowane dorobieniem paru groszy do świątecznego budżetu. Największy ruch odnotowuje się w branży handlowej, usługowej i produkcyjnej.

Wszystkie te sektory zwiększają możliwość zatrudnienia u siebie nowych pracowników. Można spodziewać się np. wzrostu zapotrzebowania na doradców klientów w sklepach z elektroniką i perfumeriach.

- Popyt na pracowników obejmuje okres od początku listopada do końca stycznia. Sytuacja ta jest niezmienna według naszych danych porównywanych rok do roku - mówi Magdalena Furs z agencji pracy Adecco Poland.

Jeśli chodzi o zainteresowanie pracodawców, obecnie najwięcej rekrutowanych stanowisk dotyczy pomocy przy akcjach promocyjnych w sklepach i przy organizacji wydarzeń specjalnych. Popularną grupę stanowią osoby do pracy przy wykładaniu towarów w sklepach, aranżacji przestrzeni sklepowych i poświątecznej inwentaryzacji. Zatrudnienie w trakcie okresu świątecznego znajdą też hostessy i osoby do promocji towarów w marketach i dużych sieciach spożywczych. Szczególne zapotrzebowanie w tym zakresie jest na osoby wspierające sprzedaż napojów, kosmetyków, produktów dla dzieci czy sprzętu RTV i AGD.

A może pożyczka?
Nie tylko w znalezieniu dodatkowego zajęcia ludzie upatrują szansy na pozyskanie dodatkowych pieniędzy na święta.

- Już od listopada jesteśmy atakowani przez firmy pożyczkowe, które oferują szybkie pieniądze w kilka minut z obejściem formalności - mówi prof. Andrzej Barczak. - Reklamowane są rozmaite kredyty konsumpcyjne, w tym tzw. chwilówki. Wiele osób zastanawia się, jak zdobyć pieniądze, żeby święta były dostatnie. I właśnie taki sposób myślenia jest wykorzystywany przez firmy świadczące usługi związane z kredytami - dodaje.

Co sądzisz o gorączce przedświątecznych zakupów? NAPISZ KOMENTARZ

*Nietypowe zjawisko! Tatry, Babia i inne góry widziane z Katowic i Sosnowca [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Klubowa Mapa Województwa Śląskiego już działa! [ZOBACZ, GDZIE SIĘ BAWIĆ]
*KATOWICE, SOSNOWIEC, BĘDZIN i CZELADŹ Z LOTU PTAKA [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Zakaz palenia węglem w piecach: Ile to będzie nas kosztowało? [SZOKUJĄCE WNIOSKI]