Świetny mecz GKS Katowice! Zdjęcia szczęśliwych kibiców GieKSy, którzy przeżyli wielkie emocje podczas meczu z Cracovią (3:1).

Do meczu 14. kolejki PHL z COMARCH Cracovią podchodziliśmy w szampańskich nastrojach, jako że dwa dni wcześniej efektownie, bo aż 7:1, pokonaliśmy tego rywala w Superpucharze Polski rozgrywanym w „Satelicie”. Trener gości nie zdecydował się na zmiany w składzie poza Martinem Bdzochem w ostatniej piątce, natomiast w zestawieniu GieKSy – bez Marcina Kolusza - doszło do sporych przetasowań.
Hokeiści GKS Katowice poszli za ciosem i po kapitalnym meczu o Superpuchar, ponownie pokonali Cracovię, tym razem w walce o ligowe punkty.

Pierwsze dwie tercje zakończyły się bezbramkowo, ale sytuacji strzeleckich nie brakowało. Cracovia grając w przewagach trafiała w słupek, a na lodzie iskrzyło i sędziowie nakładali kary. Tak było między innymi w ostatnich sekundach II tercji, co oznaczało, że ostatnią część spotkania zespoły rozpoczną grą czterech na czterech.

Pierwszy gol padł jednak dopiero w 49 minucie. Brandon Magee dał prowadzenie katowiczanom, ale po chwili karę złapał Olsson i Roman Rac po samotnej długiej jeździe doprowadził do remisu. Cracovia rzuciła się do ataków i pod bramką GKS było gorąco. Gospodarze mają jednak w składzie Grzegorza Pasiuta! Najpierw celnie dobił krążek w zamieszaniu, a potem uderzeniem do pustej bramki definitywnie zamknął mecz.

Dzięki zwycięstwu katowiczanie znów zminimalizowali stratę do prowadzącej w tabeli Re-Plast Unii Oświęcim.

GKS Katowice - Cracovia 3:1 (0:0, 0:0, 3:1)
Bramki: **1:0 Brandon Magee (49), 1:1 Roman Rac (50), 2:1 Grzegorz Pasiut (54), 3:1 Grzegorz Pasiut (59). GKS: Murray - Rompkowski, Mikkola, Fraszko, Pasiut, Magee - Maciaś, Wanacki, Blomqvist, Pulkkinen, Krężołek - Kruczek, Wajda, Olsson, Monto, Hitosato - Musioł, Ciepielewski, Bepierszcz, Smal, Prokurat. Kary:** GKS - 8; Cracovia - 8 min.