Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świętochłowice chcą robić prąd z odpadów. Spalarnia?

Sonia Cichoń
arc.
Na początku 2016 roku w mieście rozpoczną się badania nad produkcją energii z odpadów. Mieszkańcy boją się jednak trującego dymu.

Budowa obiektu pod nazwą Centrum Badawczo-Rozwojowe w Świętochłowicach trwa w najlepsze. Budowa ma się skończyć w czerwcu 2015 roku, a centrum ma zacząć działać w 2016.

W mieście zaś nie cichną plotki, że ma to być zwykła spalarnia odpadów. Zarząd firmy InwestEko, która zdecydowała się zainwestować w dzielnicy Zgoda, zaprzecza. Tłumaczy, że przy ul. Wojska Polskiego zamierza jedynie prowadzić badania nad produkcją wysokiej jakości energii z odpadów. Sercem całego procesu ma być proces zgazowania. Co więcej, każdy z nas będzie mógł śledzić na własne oczy przebieg cyklu.

- Budujemy obiekt i urządzenia własnej, polskiej myśli technicznej. Projekt nigdy nie będzie działał komercyjnie z przyczyn ekonomicznych. Instalację będziemy przeskalowywać, aby ją sprzedawać - zapewnia Arkadiusz Primus, prezes zarządu InwestEko.

Mieszkańcy miasta boją się, że dym wydobywający się z budynku może zagrażać ich zdrowiu. Nieopodal znajduje się przecież staw Kalina, który od lat jest tykającą bombą ekologiczną.

Co to jest proces zgazowania? Czy jest się czego bać? Obok - rozmowa z ekspertem na ten temat. a

Emocjonujemy się technologiami spalania, a nie usuwamy przyczyn problemu

Rozmowa z prof. Piotrem Skubałą, ekologiem i biologiem z Uniwersytetu Śląskiego
Gdzie jeszcze, według pana wiedzy, prowadzone są tego typu badania? Urząd Miasta Świętochło-wice tłumaczył bowiem, że podobne instalacje spotkamy np. na wielu wyższych uczelniach.
Proces zgazowania węgla nie jest nową technologią. Już w 1792 roku szkocki inżynier William Murdock stwierdził, że przy podgrzewaniu węgla kamiennego w zamkniętym naczyniu bez dostępu powietrza następuje jego zamiana na koks z wydzieleniem palnych gazów. Jednak jeszcze do niedawna nie wykorzystywano tego procesu chemicznego do produkcji energii elektrycznej na dużą skalę. Na świecie pracuje lub jest testowanych kilkadziesiąt elektrowni tego typu. Obecnie intensywnie pracuje się w świecie, w tym w Polsce, nad wykorzystaniem odpadów komunalnych do produkcji syngazu.
Czym jest syngaz?
Jest gazem palnym o składzie chemicznym zbliżonym do gazu ziemnego. Zawiera m.in. wodór, metan, tlenek węgla, dwutlenek węgla, azot i inne. Ze spalania syngazu powstają emisje o mniejszej ilości zanieczyszczeń niż przy spalaniu gazu ziemnego. Rozwiązanie technologiczne, które ma być badane i testowane w Centrum w Świętochłowicach, czyli rozkład termiczny (zgazowanie) odpadów i produkcja energii jest niewątpliwie czymś innym niż spalanie śmieci w konwencjonalnej spalarni.

Czy z punktu widzenia naukowego proces zgazowania jest bezpieczny dla mieszkańców?
Technologia zgazowania odpadów jest procesem zaawansowanym, w którym wymagania stawiane monitoringowi i sterowaniu są duże. Każde niedopatrzenie, awaria, może jednak skutkować zagrożeniem. Niewątpliwie potraktowanie odpadów komunalnych i innych jako surowiec do wytworzenia paliwa alternatywnego (gaz palny) jest lepszym rozwiązaniem niż tradycyjne spalanie odpadów. Mimo że poziom zanieczyszczeń nie przekracza poziomu dopuszczanego normą, to ich szkodliwość nie znika całkowicie. Poziom graniczny jest określany normą i ma charakter umowny. Nigdy nie możemy mieć całkowitej pewności, że został właściwie określony.

Czyli zgazowanie możemy określić jako proces efektywniejszy od tradycyjnego spalania?
W procesie zgazowania w ostatecznym efekcie odpady ulegają przemianie w syngaz, gdzie jedynie niewielka część całkowitej masy pozostaje pod postacią popiołu. Zgazowanie pozwala na efektywniejszą niż w przypadku klasycznego spalania utylizację szerokiej gamy odpadów, doprowadzając do redukcji masy odpadów o ok. 80 proc. W tej metodzie zanieczyszczenia zostają usunięte przed spalaniem gazu w turbinie, a nie - jak w tradycyjnych technologiach energetycznych - z produktów spalania. Pozostaje jednak trochę popiołu. A popiół po zgazowaniu odpadów komunalnych zawiera większą ilość metali ciężkich. Zaletą jest, że po procesie zeszkliwienia metale te stają się trudno wymywane. Otrzymany granulat nadający się do utylizacji w budownictwie, w tym drogowym, może być składowany. Uznaje się go za materiał bezpieczny, ale rośnie w środowisku niepożądana obecność metali ciężkich.
Zarząd InwestEko obliczył, że w 10 dni spalać będzie 21 ton odpadów, ale emisja do atmosfery będzie porównywalna z emisją z domku jednorodzinnego. Czy to możliwe?
Tak. Stosowane w procesie zgazowania instalacje gwarantują odpowiedni poziom przekształcenia odpadów (ilość żużlu i popiołów jest niska), monitorowany jest skład emitowanych spalin pod kątem tlenków azotu, tlenku siarki, tlenku węgla, substancji chlorowco-, fluorowcopochodnych i innych. Procesem zgazowania można skutecznie sterować, zachowując normy środowiskowe. Uzyskuje się w nim spaliny o niższym poziomie szkodliwości niż w tradycyjnym spalaniu odpadów. Ich ilość jest co najmniej pięciokrotnie mniejsza niż w przypadku tradycyjnego spalania. Instalacje termicznej utylizacji muszą spełniać surowsze normy niż konwencjonalne instalacje produkujące energię. Propagatorzy procesu zgazowywania odpadów podkreślają, że tym sposobem uzyskujemy cenne paliwo i unikamy spalania paliw węglowych, co oznacza redukcję emisji CO2 ze spalania takich paliw jak węgiel, ropa czy gaz. Należy jednak pamiętać, że w procesie zgazowania wymagane jest uzyskanie wysokiej temperatury procesu (rzędu 10 tys. st. C), co wymaga sporego wkładu energii, zwykle pochodzącego z paliw kopalnych. Zrozumiałe są jednak obawy mieszkańców, gdyż nie zawsze proces technologiczny bywa prowadzony rzetelnie, istnieje ryzyko awarii. Nie oznacza to jednak, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce w przypadku Centrum.

Spalanie to ostateczność w stosunku do odpadów?
Projekt Centrum Badawczo-Rozwojowego jest przedstawiany jako prośrodowiskowy, ukazujący możliwość produkcji energii elektrycznej w sposób czysty i całkowicie bezpieczny. Uważam tego typu działania i technologie zgazowania za typowy przykład działania w duchu "end of pipe technology", czyli technologii "końca rury". Całą uwagę skupiamy na usuwaniu skutków, a nie przyczyn problemu. Problemem są odpady i trzeba zrobić wszystko, by było ich jak najmniej, a te które powstają, były bezpieczne dla środowiska i zdrowia ludzi.

Co powinniśmy zatem robić?
Po pierwsze, nasze społeczeństwo z "odpadotwórczego" powinno przekształcić się w tzw. ekologiczne. To zadanie dla każdego z nas: robić wszystko, aby wyrzucać jak najmniej śmieci, a te, które wyrzucamy, były przyjazne dla środowiska. Państwo powinno nam w tym pomóc poprzez promowanie opakowań wielorazowego użytku, nakładając podatki na towary i opakowania jednorazowe. Po drugie, gospodarka powinna zacząć funkcjonować zgodnie z modelem "czystej produkcji", w którym wykorzystywane są bezpieczne surowce, a odpadów jest minimalna ilość i są to takie odpady, które nie obciążają środowiska. Plus w pełni rozwinięty recykling i kompostowanie. Spalanie powinno być ostatnim krokiem, jaki podejmujemy w odniesieniu do odpadów, stosowanym do odpadów niebezpiecznych, których nie da się inaczej zagospodarować. My tymczasem emocjonujemy się nowymi technologiami, które pozwalają nam w miarę bezpiecznie pozbyć się odpadów i cieszymy się, gdy przy okazji ich unieszkodliwiania możemy wytworzyć energię.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera