Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świńska grypa zabiła kobietę w ciąży. 6 lekarzy nie rozpoznało choroby. Lekarze oskarżeni

JAK
Świńska grypa zabiła kobietę w ciąży
Świńska grypa zabiła kobietę w ciąży ARC Dziennik Zachodni
Kobieta w ciąży zmarła, bo lekarze nie rozpoznali u niej świńskiej grypy. 6 lekarzy stanie przed sądem w Bielsku-Białej, bo w czasie pandemii świńskiej grypy w 2011 roku z powodu ich złej diagnozy i przeprowadzonego leczenia zmarła kobieta w ciąży.

Świńska grypa zabiła kobietę w ciąży:

Bielska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko sześciorgu lekarzom: trzem mężczyznom w wieku 66, 53 i 40 lat oraz trzem kobietom w wieku 59, 55 i 53 lat, którzy w 2011 roku, podczas panującej wówczas pandemii grypy AH1N1, źle zdiagnozowali chorobę i zastosowali niewłaściwe leczenie wobec ciężarnej pacjentki, w efekcie czego kobieta zmarła.

Zaczęło się od gorączki

Dramat zaczął się 13 lutego 2011 r., kiedy to mąż kobiety zachorował na grypę. Trzy dni później kobieta, będąca w 31 tygodniu ciąży, zaczęła gorączkować, a następnego dnia gorączki dostał ich 2,5-letni syn. Chorą zbadał lekarz rodzinny - 59-letnia lekarka, która nie stwierdziła większych odchyleń od normy, a dzień później, po konsultacji telefonicznej, uznała, że jeśli domownicy mają grypę, to ciężarna też ma grypę.

- Kaszel, gorączka, łamanie w kościach i bóle mięśni nie ustępowały, więc 19 lutego, za namową ginekologa, udała się do szpitala. 53-letnia lekarka przyjęła ją na Oddział Patologii Ciąży - relacjonuje Małgorzata Borkowska, rzecznik bielskiej Prokuratury Okręgowej.

Badania wykazały u kobiety m.in. anemię i zwiększone stężenie wskaźnika stanu zapalnego CRP, zastosowano tylko leczenie objawowe. Badanie płodu nie wykazało odstępstw od normy.

Pełniący 20 lutego dyżur 53-letni lekarz cztery razy badał kobietę. Stwierdził jej ogólne złe samopoczucie i zalecił konsultację internistyczną, którą wykonał 40-letni doktor. Kobiecie przepisano paracetamol i antybiotyk w przypadku utrzymywania się gorączki. Następnego dnia podczas porannej wizyty 66-letni ordynator oddziału podtrzymał dotychczasowe leczenie i zlecił pilną konsultację internistyczną, która przeprowadziła 55-letnia lekarka. Stwierdziła ona u pacjentki "gorączkę, ropną krwawą plwocinę, trzeszczenie nad lewym polem płucnym", a następnie zaleciała szereg badań i leków.

Zwlekali z cesarskim cięciem

Stan pacjentki, pomimo przyjmowanych leków, utrzymywał się do dnia następnego, a o nasilającym się kaszlu z krwistą plwociną i braku efektów terapii, rano poinformował ordynatora lekarz pełniący dyżur. Ponownie przeprowadzono konsultację i badania - wyniki wskazywały na niewydolność oddechową, o czym został powiadomiony ordynator.

Kobieta cały czas informowała lekarzy o pogarszającym się stanie zdrowia. Ci, z koniecznością przeprowadzenia cesarskiego cięcia, zwlekali do godz. 13.23. Kobieta urodziła dziecko, ale było w stanie bardzo ciężkim.

Po zabiegu trafiła na OIOM w stanie niewybudzonym, ostrą niewydolnością oddechową i masywnym zapaleniem płuc, rozpoznano zapalenie płuc wirusem grypy AH1N1, wstrząs septyczny i niewydolność wielonarządową. Mimo intensywnego leczenia 7 marca 2011 r. kobieta zmarła.

- Według opinii sądowo-lekarskiej cały proces leczenia był nieprawidłowy - podkreśla prokurator Borkowska.

Wytyczne dostali mejlem

5 stycznia 2011 r. Główny Inspektor Sanitarny ogłosił wytyczne dotyczące zbliżającego się szczytu zachorowań na grypę i poinformował o zasadach postępowania w związku z przypadkami tzw. świńskiej grypy. Wytyczne określały objawy sugerujące cięższy przebieg grypy, m.in. gorączkę trwającą dłużej niż 2 dni, duszność spoczynkową, obecność krwi w plwocinie, obniżenie ciśnienia krwi, znaczne osłabienie, zawroty głowy oraz zaburzenia świadomości, czy też odwodnienie.
Wytyczne te zostały udostępnione wewnętrzną pocztą internetową wszystkim lekarzom bielskiego szpitala 17 stycznia 2011 r. Leczenie antywirusowe było zalecane u osób, które mają ryzyko cięższego przebiegu choroby - kobiet w ciąży, noworodków, pacjentów z przewlekłymi chorobami układu oddechowego i krążenia, i należało je stosować bezzwłocznie w przypadku umiarkowanego przebiegu choroby, zaś kobietom w ciąży zalecano jak najszybszą kurację tymi lekami.

- Wszyscy oskarżeni lekarze winni znać wytyczne dotyczące postępowania w przypadku podejrzenia grypy AH1N1 u osób szczególnego ryzyka i wiedzieć o istniejącej wówczas pandemii tej grypy. Każdy kolejny lekarz dokonał błędnej diagnozy, co powodowało opóźnienie wdrożenia właściwego leczenia, co miało wpływ na dalszy dynamiczny rozwój choroby i zmniejszało szansę na zahamowanie rozwoju zakażenia oraz uratowanie życia - konkludują śledczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!