Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepański: Przyszłość pół miliona naszych "ludzi z węgla". Co dalej z górnictwem?

Marek S. Szczepański
Wiadomo już, że kończący się powoli rok okazał się trudny dla górnośląskiego górnictwa. A to oznacza zwyczajny ludzki niepokój w tysiącach rodzin żyjących w cieniu kopalń dobrodziejek. Najmarniej licząc, los niemal pół miliona mieszkańców województwa śląskiego zależy w sposób bezpośredni lub pośredni od wydobywania "czarnego złota", jak niegdyś przesadnie węgiel nazywano.

To nie tylko 115 tysięcy hajerów, ale również niepracujący członkowie ich rodzin oraz kolejne tysiące zatrudnionych w firmach kooperujących z kopalniami. Co takiego się stało, że być może trzeba bić na regionalną trwogę? Otóż nic nadzwyczajnego. Niebezpieczeństwa gromadzą się nad branżą od dawna i teraz mamy zwyczajną ich kumulację.

Przede wszystkim górnictwo od wielu już lat jest dryfującą gałęzią gospodarki, pozbawioną czytelnej strategii rozwojowej. Od dawna śledzę ważniejsze dokumenty dotyczące przyszłych losów węgla i w sposób pewny mogę stwierdzić, że nie ma w nich mówiących o tym, jak branża może funkcjonować za pięć, dziesięć czy piętnaście lat.

Wizja i wizjoneria potrzebne są przede wszystkim, a nie tylko bieżące administrowanie. Tak naprawdę odnajduję jedynie rejestr działań doraźnych, w żaden sposób nie liczący się perspektywicznie z losami wciąż przecież ważnego przemysłu RP. Górnictwo stało się politycznym łupem i przypadło, co paradoksalne, partii ludowej, chłopskiej, czyli Polskiemu Stronnictwu Ludowemu.

Nie mam nic przeciwko nie-mu, ale w ostatnich wyborach parlamentarnych w 2011 roku ugrupowanie to odnotowało w regionie wyjątkowo marny rezultat wyborczy - 4,7 proc. Z całą pewnością ważnym polem zainteresowania PSL-u winno być wciąż zacofane rolnictwo, a nie górnictwo, które z rodzimą wsią ma niewiele wspólnego. Nic zatem dziwnego, że relacje między wicepremierem Januszem Piechocińskim z partii chłopskiej i Tomaszem Tomczykiewiczem z Platformy Obywatelskiej, ważnymi aktorami rządzącej koalicji, są całkowicie niesatysfakcjonujące.

W jednym dniu potrafią przekazywać mediom i opinii publicznej sprzeczne informacje, dotyczące likwidacji nierentownych kopalń czy konkursu na stanowisko prezesa Kompanii Węglowej. A przecież obaj politycy winni w tak ważnych sprawach mówić całkowicie jednym głosem - unisono - jak powiadają Włosi.

Jeszcze poważniejszym problemem jest nieobecność w górnośląskim węglu państwa polskiego, czyli właściciela kopalń. Pańskie oko konia tuczy - mówi przysłowie. Rzecz w tym, że branża oddana została w pacht paru politykom, zainteresowanym przede wszystkim sukcesem własnych ugrupowań partyjnych w nadchodzących wyborach.

Nic nie ujmuję kilku znakomitym menedżerom węglowym z Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego czy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ale o ich losach w znacznym stopniu decyduje wielka polityka i często marni politycy, a nie zarządcze talenty. Wciąż nie jest jasne, jak państwo polskie - i jego kluczowi funkcjonariusze - oceniają import zagranicznego węgla, całkiem już przecież duży, zbliżony do 10 milionów ton. Często jest to węgiel wydobywany metodą odkrywkową, znacząco tańszy od górnośląskiego.

Mam świadomość, że Polska jest krajem gospodarki rynkowej i kupować należy węgiel dobry i najtańszy, bez względu na jego pochodzenie. Z Kazachstanu, Australii, Rosji, Kanady czy RPA. Ale czy ktoś w sposób odpowiedzialny obliczył, czy import nie powoduje tak dużego ubytku miejsc pracy na rynku regionalnym, że warto jednak polegać na droższym węglu rodzimym, dającym chleb mieszkańcom województwa śląskiego?

Nie jestem, w żadnym wypadku, przeciwnikiem reguł rynkowych, ale bliski jest mi rozsądny nacjonalizm gospodarczy, nakazujący dbałość i pieczołowitość w ochronie rodzimych miejsc pracy. A przecież na zwałach zalega rekordowa ilość surowca, obliczana już na 8 milionów ton. To towar, który traci na wartości, wymaga ogromnych kosztów składowych i logistycznych. Branża potrzebuje utalentowanych handlowców, którzy skutecznie uszczuplą te zasoby i przeprowadzą ich sprzedaż powyżej rzeczywistych kosztów wydobycia.

Czymś trudnym do zaakceptowania jest fakt, że Kompania Węglowa, największa w Europie fir-ma tego typu, nie ma prezesa - po ustąpieniu z funkcji Joanny Strzelec-Łobodzińskiej. Nie chcę oceniać, z wielu powodów, oficjalnego komunikatu mówiącego o osobistych powodach rezygnacji pani prezes. Jej miejsce zajmuje wiceprezes, koordynator, który pełnił będzie tę rolę do połowy przyszłego roku, czyli do rozstrzygnięcia kolejnego konkursu.

Znam osobę piastującą to stanowisko i bardzo wierzę w powodzenie jej działań. Wiem jednak, że - używając przenośni - wielkim statkiem, jakim jest Kompania, winien kierować kapitan. Marek Uszko, bo o nim mowa, jest pierwszym oficerem, ale przecież nie kapitanem oddelegowanym do krótkofalowych działań.

Mam nadzieję, że z najwyższym oddaniem, po męsku, bo nie mogę tutaj użyć bardziej dosadnych określeń, nie bacząc na polityczne presje, spełni swoją rolę. A w niej dwa najistotniejsze zadania. Jak poprawić konkurencyjność śląskiego węgla na rynkach europejskich i światowych. I czy warto inwestować w tę branżę, czy też bezwiednie przyglądać się dalszemu jej dryfowi. Oto są prawdziwe dylematy. Zgoła szekspirowskie.



*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA PAŹDZIERNIK 2013
*Grzyby jadalne i grzyby trujące. Jak je odróżnić? [ZOBACZ NA ZDJĘCIACH]
*Nowy towar w Lidlu, czyli szarża klientów w Sosnowcu [ZOBACZ WIDEO]
*Kalendarz Lindner 2014, czyli modelki w trumnach [ZDJĘCIA 18+]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty