Dzisiaj jest czas, aby uświadomić sobie niektóre prawdy o naszych mniejszych towarzyszach życia. Poważna grupa ludzi silnie zaakceptowała bowiem ideologię walki z wszelkiem złem, jakie spotyka zwierzęta z rąk człowieka. Dlatego sprzeciwiają się jakimkolwiek przejawom niehumanitarnego traktowania istot żywych. I dlatego walka o ochronę i życie zwierząt od kilku lat przybiera coraz wyraźniejszą postać.
Ważnym działaniem jest sprzeciw aktywistek wobec noszenia ubrań uszytych ze skór zwierząt specjalnie w tym celu hodowanych. Najczęstszą formą takiego działania jest oblewanie farbą futer, które nierzadko ubierają znane kobiety. To ważne, gdyż z zasady towarzyszą im kamery, które manifest przekazują całemu światu.
Kilka lat temu byłem świadkiem jeszcze bardziej wyrafinowanego zdarzenia w Hamburgu. Kilka młodych aktywistek proekologicznych wystąpiło nago z hasłem: „Noszę tylko futra naturalne”. To wydarzenie przyciągnęło uwagę przechodniów i wzbudziło dyskusję o granicy smaku w protestowaniu nawet w bardzo słusznej sprawie.
A sprawa ochrony zwierząt jest ważna. Mówię to także z pozycji właściciela psa Foresta i kotki Myi, które - pomimo niszczycielskiej pasji - żyją jak u Pana Boga za piecem.
Może mniej widowiskowe niż w Niemczech, ale nagłośnione wydarzenie, miało miejsce także w Polsce - kiedy obrońcy zwierząt oblali białą farbą samochód projektanta mody, który przygotował kolekcję futer. Tutaj rodzi się pytanie o zasadność tak radykalnych zachowań proekologów.
Daleki jestem od wysnuwania jednoznacznych ocen, ale równocześnie jestem przekonany, że należy głośno protestować, kiedy krzywdzona jest żywa istota, a zwierzęta takimi istotami przecież są. Niektórzy jednak o tym zdają się nie pamiętać.
W miłości do stworzonego świata nie chodzi jednak wyłącznie o sprzeciw wobec noszenia futer, ale także o szersze spojrzenie na problem hodowli zwierząt, które są z góry przeznaczone na śmierć. Rządzący dzisiaj w Polsce chcą wprowadzić zakaz hodowli zwierząt futerkowych. A Polska w tym zakresie jest potęgą - zajmuje drugie miejsce w Europie - po Danii. W naszym kraju jest ponad 1.100 ferm hodujących zwierzęta z przeznaczeniem na zabicie i wykorzystanie ich futer - lisy, norki, szynszyle i króliki są hodowane najczęściej.
Problem ten w ostatnich dniach próbowali naświetlić europosłowie Prawa i Sprawiedliwości w Brukseli, pokazując, w jakich warunkach żyją zwierzęta hodowane na futra. I to szlachetne działania, chociaż gdzieś w tyle pozostaje problem pracy i życia ludzi, którzy dzisiaj takimi fermami zajmują się zawodowo. Problem jest trudny i zapewne przyczyni się do konfrontacji obrońców zwierząt z ich hodowcami.
Jest tutaj miejsce również na wspomnienie o problemie zwierząt cyrkowych. I znowu - obrońcy zwierząt domagają się „cyrku bez zwierząt” albo przynajmniej przetrzymywania ich w dobrych warunkach i niestosowania siły wobec nich w przyuczaniu do wykonywania cyrkowych sztuczek.
Nowym problemem, który jest nagłaśniany w polskich mediach, jest hodowla zwierząt dzikich. Celem takich praktyk jest wyłącznie zysk finansowy. Poza niebezpieczeństwem, które towarzyszy takim praktykom, zwierzęta są przetrzymywane w skrajnie złych warunkach, gdyż chodzi o wyhodowanie jak największej ich liczby. Wszystko to dzieje się pod przykrywką prowadzenia działalności cyrkowej.
Problem dobrego traktowania zwierząt dotyka również tradycji religijnej judaizmu i islamu. Chodzi bowiem o ubój rytualny, czyli zabijanie zwierząt bez wcześniejszego ich ogłuszania, aby w ten sposób otrzymać czyste i nieskalane mięso, czyli kosher i halal. Ubój rytualny w judaizmie jest podyktowany zakazem spożywania krwi, co przyjęto jako główną zasadę uboju rytualnego.
Na marginesie wspomnę, że o ważności krwi w judaizmie traktuje wystawa w Muzeum „Polin” w Warszawie. Kwestie animalne jedynie zasygnalizowałem, ale z przekonaniem, że miłość do zwierząt jest wartością i nigdy nie należy o tym zapominać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?