Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczyrk na półmetku śląskich ferii. Nie jest źle, ale bywało już lepiej [ZDJĘCIA]

JAK
Grzegorz Głąb z Częstochowy (z prawej) dzisiaj nie pojeździł wiele, ale ma nadzieję, że pogoda się poprawi.
Grzegorz Głąb z Częstochowy (z prawej) dzisiaj nie pojeździł wiele, ale ma nadzieję, że pogoda się poprawi. FOT. JAK
Śląskie ferie osiągnęły półmetek. Dla tych wszystkich, którzy wypoczywają w Beskidach, pogoda nie była zbytnio łaskawa, generalnie była w kratkę. - Nie jest źle, ale bywało już lepiej - tak na półmetku śląskich ferii mówią ludzie, z którymi rozmawialiśmy dzisiaj w Szczyrku.

Grzegorz Głąb przyjechał do Szczyrku z Częstochowy na pięć dni, pod Skrzycznem będzie wypoczywał do czwartku. Niestety, wczoraj wiele nie pojeździł na stokach w Solisku. Przegonił go deszcz. - Wczoraj było pięknie, dzisiaj pada. Mam nadzieję, że deszcz ustanie, poprawią się warunki pogodowe - stwierdził pan Krzysztof.

Pogoda to kluczowa sprawa dla mieszkańców i przyjezdnych przebywających beskidzkich miejscowościach turystycznych. Nie ma pogody, to nie ma gości. Nie ma gości, to nie ma - jak mówią górale - dutków, czyli pieniędzy. Koło się zamyka. W minionym tygodniu z aurą szału nie było. Trochę deszczu, trochę słońca, trochę śniegu. Bajkową zimę można było podziwiać tylko w sobotę do południa. Później śnieg zaczął topnieć. Dzisiejszy deszcz przegonił narciarzy ze stoków.

- W poprzednim tygodniu było dużo turystów. Gdyby była lepsza pogoda, to byłoby ich jeszcze więcej. Jak jest śnieg, to nie ma na co narzekać. Ludzie przyjeżdżają - ocenił Piotr Fiedor, obsługujący parking przy stacji Solisko.

Sprzedający oscypki w centrum Szczyrku Krzysztof Karpiel stwierdził, że sezon był taki, jak pogoda - bez rewelacji. - W połowie warszawskich ferii coś tam popadał śnieg, ale szału nie było. Turyści narzekają, że pod względem infrastruktury to Szczyrk został w tyle, niewiele się zmienia. Jak nie ma śniegu, to nie bardzo mają co robić - stwierdził Karpiel.

Jan Dąbrowa z Warszawy stwierdził z kolei, że nawet jak nie ma śniegu to się nie nudzi. - Zawsze jest co robić. Trzeba tylko chcieć. Dwa razy byłem z dzieciakami w górach. Wjechaliśmy kolejką na Skrzyczne, a później zeszliśmy sami. Wybraliśmy się także na Klimczok. Było sympatycznie. Mamy jeszcze kilka pomysłów na nadchodzący tydzień. Chcemy się na przykład wybrać do willi malarza Juliana Fałata w Bystrej - stwierdził pan Jan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!